Witam wszystkich,z klonami pierwszy raz miałam do czynienia 3 lata temu jak wylądowałam na detoksie po zatruciu alkoholowym,bardzo mi pomogły zwłaszcza w spaniu z którym zmagam się do kilku lat.Potem był spokój,nie brałam klonów aż do czerwca tego roku,z początku brałam tylko w weekendy,żeby się porządnie wyspać,a teraz biorę codziennie na noc jedną tab.2mg.bo inaczej noc z głowy.Tydzień temu postanowiłam odstawić to świństwo ponieważ bałam się,że się uzależnię.Ten tydzień bez tabletki był koszmarem myślałam,że oszaleję poszłam do lekarza ,przedstawiłam mu sprawę a on przepisał mi STILNOX.Po tych tabletkach nie mogę spać jak zasnę to na godz.lub 2 godz,śnią mi się straszne koszmary a rano jestem bardzo zdołowana,rozczęsiona,koszmar.Przestałam je brać,brałam przez 3 nocki 0,5 tab.Wczoraj już nie wyczymałam nerwowo i sięgnełam znów po klona na noc,oczywiście wyspałam się jak aniołek i przez cały dzień czułam się doskonale,ale już się zbliża pora spania i nie wiem co mam robić.Bardzo chcę zerwać z klonem,ale nie wiem jak,czy ktoś miał ten sam problem?Czy komuś udało się rozstać z klonem bez pomocy lekarza? Pozdrawiam.Ania.