Od wielu lat męczę się z nerwica, z nawrotami i okresami spokoju, czasem potrafi ją uaktywnić właściwie nie wiadomo co, siedzę spokojnie i dostaje niepokoju, uderzenie gorąca, oczywiście zaraz lece i mierze ciśnienie i mam podwyższone i to mnie jeszcze bardziej nakręca, zaczynam się bać ,że coś się stanie i nie umiem wyjść z tego koła...
Ciśnienie zazwyczaj mam wtedy 130 na 90 , w tych granicach , czy te 90 rozkurczowe nie jest groźne? Bo ten wynik mnie zawsze wprowadza w jeszcze większy strach...
Też miewacie takie sytuacje czasem bez jakiegoś konkretnego powodu?
Dodam,że normalnie jestem niskocisnieniowym stworzeniem i norma u mnie to 100 na 70 albo 110 na 70-75 i te 90 rozkurczowe mnie przeraża i nakręca