Skocz do zawartości
Nerwica.com

Camillus

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Camillus

  1. Nie mam prawie żadnych ubokow poza przyspieszonym rytmem serca, ale to mam akurat na każdym leku noradrenalinowym . Generalnie jednak można spodziewać się suchości w ustach czy nasilenia lęków.
  2. Minął trzeci tydzień na dawce 150 mg. Mogę powiedzieć, że lek definitywnie działa. Dodaje energii, poprawia anhedonię i apatię. Sprawia, że się człowiekowi cokolwiek chce. Sen dalej jednak niewyregulowany - śpię różnie, raz krócej, raz dłużej. Na pewno poczekam na tej dawce 4-6 tygodni, a dopiero po tym czasie rozważę zwiększenie dawki do 300 mg. Pozdrawiam serdecznie wszystkich zjadaczy bupropionu
  3. To się wybitnie nie opłaca W przystępnej cenie jest właśnie ten Oribion i Bupropion Neuraxpharm. Wydaje mi się też, że siła działania oryginału może się brać z efektu placebo, a problem z zamiennikami z efektu nocebo. Zdarzało mi się wcinać oryginał jakiegoś leku i przejść na zamiennik i nigdy nie było różnicy.
  4. A ile teraz kosztuje Wellbutrin? PS: ja wziąłem Oribion bo był dostępny za 39 złotych
  5. Witajcie Założyłem konto po latach przeglądania tego forum. Bardzo mi pomogło czytanie o Waszych doświadczeniach, a teraz chciałbym podzielić się moją historią. Mam stwierdzoną chorobę afektywną dwubiegunową i zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne oraz zaburzenia lękowe uogólnione. Leczę się na te choroby od 5 lat u jednej pani psychiatry. Przez ten czas przerobiłem kilka leków. Najważniejsze z tych, które pomagały, a które po jakimś czasie przestały działać to wenlafaksyna, mirtazapina oraz sertralina w czasach gdy jeszcze miałem rozpoznanie depresji nawracającej. Wenlafaksyna dawała duży napęd, a jak się potem okazało wywoływała hipomanię. Mirtazapina miała świetne działanie sedatywne i dzięki niej spałem jak dziecko. Miała też dobre działanie na nastrój. Jedyny problem był taki, że w ciągu jednego roku przyjmowania mirtazapiny przytyłem 10 kilogramów. Od czasu rozpoznania CHAD leczę się pokaźnym zestawem leków, które dochodziły jeden po drugim w raz z kolejnymi epizodami i objawami. Aktualnie przyjmuję: 300 mg pregabaliny, 200 mg lamotryginy, 20 mg cytalopramu, 20 mg olanzapiny, a od 14 dni 150 mg bupropionu. Pierwszy tydzień na bupropionie to solidny zastrzyk energii. Wprowadziłem go ze względu na to, że mimo kulawej remisji odczuwałem przewlekłe zmęczenie oraz hipersomnie. Mogłem spokojnie spać 15 godzin na dobę i wstawać zmęczony jak po 12 godzinnej zmianie w kopalni. W tym pierwszym tygodniu wyregulował mi się sen do 9 godzin na dobę. Miałem też energię do działania i lepszy nastrój. W drugim tygodniu efekt częściowo się wycofał. Co drugi dzień wstaję rano, a co drugi nie mogę się wyspać. Energii też jakby mniej. Podejrzewam, że pierwszy tydzień to był ten sławny "honeymoon" i teraz pozostaje mi czekać 4-6 tygodni na dawce 150 mg dla sprawdzenia efektów. Pokładam w bupropionie duże nadzieje. Jest to też pierwszy lek, który sam sobie wybrałem. Zaproponowałem go psychiatrze po przeczytaniu masy literatury na temat leków. Wydaje mi się dobrym środkiem, gdy jedynym problemem jest brak sił i napędu. Pozdrawiam serdecznie
×