Skocz do zawartości
Nerwica.com

lucjan01

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lucjan01

  1. zgadzam sie z mieciem, w przypadku dd chyba najwieksza role odgrywamy my sami. jezeli zaczniemy sie wkrecac to zakorbimy sie na amen. bardziej skutecznym wydaje sie terapia, niz leki, ewentualnie razem, zeby zmniejszyc podswiadome mysli, ktore nam robia ten bajzel. czuje to po sobie, bo kiedy mialem to pierwszy raz kilka lat temu, ani sie zorientowalem, a wszystko samo sie unormowalo, ale mialem mlyn, zaczynalem studia, nowi ludzie nauka...chyba adrenalina mnie gdzies zmobilizowala, nie kortyzol. lekow sie pozbylem setaloftem, pozostala dd i ta pamiec...jak sobie pomysle o dzisiejszym dniu, to z jednej strony chce mi sie zjezyc wlos na glowie, ale jakby mnie to wogole nie rusza, mimo relatywnie tragicznej sytuacji, bo mam uczucie jakby ten dzien trwal 100 godzin zrobilem tyle rzeczy, a w miedzy czasie jakbym ucial 5 drzemek...czujecie to DeDowcy? ale glowa do gory, to wszystko okresowe, i to na 95% badania kliniczne (dereale odchodza predzej czy pozniej)
  2. lucjan01

    Zioła

    siema forunerwice mam pytanie, czy ktos zazywal rhodiolin rownoczesnie z setaloftem lub innymi anty? mam derealki i dziwny stan, szczegolnei problemy z pamiecia i pomyslalem, zeby sie wspomoc rhodiolinem, ale nei ma nic w necie... jak myslicie, ma ktos jakies odswiadczenia?? dzieki pozdrav
  3. ciezko powiedziec, ja mam dd, ale wlasciwie nasilily sie do rangi problemu dopiero podczas zazywania setaloftu. wczesniej tylko problemy z pamiecia mialem, a teraz ostro z pamiecia i dd. dostalem anty i nie wiem czy mam ciagnac czy zmienic lek...
  4. najgorsze mam derealki wieczorne, czyli kiedy mam juz wymeczona glowe i sie zaczynaja jakies dowcipy..najgorszy jest moment kiedy np. robie cos i dochodzi do mnie, ze to jzu nei ja robilem tylko ten drugi ja heheheh, ze wlasnie to byla derealka i robilem cos nieswiadomie, taki lek atakuje, ze juz robie cos nieswiadomie, wtedy oczywiscie dublet, bo to deDErealka. teraz po tych lekach czuje, ze mi schodzi, ale mam jakby wyciszona nonstop jazde dziwne uczucie i kazdy dzien jest inny dlatego bagatelizuje teraz te efekty. jezeli ktos ma duze leki zwiazane z dd to ,usze powiedziec, ze setaloft bardzo dobrze mi go zniosl. praktycznei zerowe, doda tez, ze dd to wlasciwie moj jedyny objaw plus zoladkowe strachy. no nic dziendobry wszystkim i milego dnia. 3majcie sie goraco :-D a jeszcze co do tych kapieli, cos jest narzeczy...mam w lazience bardzo czesto zamule jak zaczynam przy sobie jakies zeby kosmetyka, ostrzejsze swaitlo lustro...wiesz o co kaman...nagle zdaje sobie sprawe, ze jestem tu i teraz....tez mam tak, ze mam schiz, ze trace kontrole i mowie sobie, zrobie teraz to a to. a jeszcze przypomnial mi sie wkret z kosciola... wszystko to co mowil ksiadz z ambony, ja sobie powtarzalem w mozgu jeszcz raz, cos jak echo, nie mogelm za cholere sie tego pozbyc, oczywiscie korba i lek, mial ktos kiedys taki schiz. i kolejna pointa my nerwicowcy lubimy szukac dziury w calym, w naszym zachowaniu i doszukiwac sie juz zachowan nienormalnych. sposob? wmawiac sobie, ze wszystko jest normalne...ale czy to nie jest to zmiatanie pod dywan?? gdzie konczy sie pozytywna strona ignorowania takich objawow, a gdzie moze cos takiego nam zaszkodzic... ja juz naprawde pojde spac, bo jak patrze na klawie to mi sie dd rozkreca... >>>>-------------->
  5. witam rowniez pierwszy raz. jak to jest u mnie: prakytcznie mam tylko derealke ale nonstopa z roznym nasileniem, najgorsza przy prowadzeniu konwersacji w "cztery oczy", patrzenie w lustro na siebie, ogolnie schiza kinetyczna, ze ja tak nazwe, czyli kiedy zmienia sie otoczenie, obraz wtedy towarzyszy temu uczucie derealizacji i braku spojnosci z czynnoscia wczesniej wykonywana, czy miejscem gdzie bylem (ide z pokoju do kuchni i w kuchni dopada mnie, ze nie pamietam jak szedlem i wogole derealka) od 2 tygodni przyjmuje setaloft 25mg (nei przeszedlem na 50 po 4 dniach jak zalecila mi lekarz, nie wiem chyba z obawy ze mnie poryje :) ) i spotengowal sie u mnei problem z ta pamiecia, "zapisem danych" ale z drugiej strony wogole sie tymnie przejmuje, ignoruje bo wie, ze to jest stan przejsciowy i zaraz z niego wyjde wlasnie dlaczego... podobny stan jednak lagodniejszy mialem 6 lat temu, wtedy to najpierw mialem jazde, ze mam raka mozgu (szumy uszne derealka ale slaba) i robilem wszystkie TK RM mozgu badania kregoslupa...moj kumpel mial podobne objawy i dostal memotropil (piracetam) i ja sobie tez wkrecilem, ze musze to jesc i mi pomoze, no i bralem trzy miesiace. pod koniec brania memo. trafilem do psychiatry ktora przepisala mi seronil, ten tez bralem ale krotko bo sie balem. ogolnei objawy ustepowaly, a pewnego dnia stwierdzilem, ze wogole odstawiam i wszytsko powoli ustalo. nigdy nie bylo jak przed tym atakiem, ktory u mnei zapoczatkowal cala historie , co ma chyba zwiazek z neuroplastycznoscia, ale bylo ok. teraz tez wiem, ze sie to jakos ulozy, chociaz przerazaja mnie te braki w pamieci, ze sa az tak duze...zaczalem brac bilomax , ale mialem po nim jakies dziwne jazdy i tez odstawilem... wiem troche przydlugawy watek, ale chcialem sie z kims podzielic moimi jazdami. mam tez pytanie czy branie setaloftu, moze dac takie uboczne?? jak pomysle sobie co dzisiaj robilem, to jest to jak we snie mimo, ze sam tu i teraz czuje sie "trzezwy" nie zderealizowany... rady jakie moge dac to chyba: 1 szukajcie zzajec absorbujacych uwage, a przez to myslenie, nawet czytanie, krzyzowki 2 kiedy macie atak sprobujcie sie na czyms skoncentrowac, bierzecie gazete i czytacie na przyslowiowego chama jakis artykul, lub telewizor cokolwiek, ale starajcie sie wytezyc koncentracje. moze to komus pomoze, aha no i wmawiajcie sobie wtedy, co zreszta jest przeciez prawda, ze atak zaraz minie jak zawsze i nie ma sie co bac chillout, lekcewazcie strach. powodzenai wszystkim i pamietajcie da sie z tego wyjsc, bo przeciez dalo sie jakos wejsc... :-)
×