Dokładnie podczas ataku ucisk w głowie, w skroniach,pieczenie twarzy, własciwie jakbym mial goraczke albo tzw wypieki. Niestety pół godziny temu mialem walke,cięzko było ale jakos przeszło. Po ataku zawsze mam mięśnie jak galarete i trzęśiawke. Cały dzień byłem jak struna a teraz czuje wreszcie ulge,jakby ze mnie zeszło to wszystko,jest wreszcie normalnie.....niestety wiem ze to nie koniec i to tylko chwilowa ulga. Ale kiedys to sie skończy,wierze w to.