Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jurand35

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jurand35

  1. Wcale się nie dziwię, że miałeś ataki paniki po odstawieniu xanaxu cold turkey. I tak się ciesz, że nie dostałeś padaczki po takim odstawieniu. Nawet 2 miesiące brania benzo może już uzależnić. Właściwie ja nie nazywam tego uzależnieniem ponieważ jak dla mnie benzo są neurotoksyczne czyli zmieniają , inaczej regulują receptory GabaA do których układ nerwowy się dostosowuje, a po odstawieniu leku receptory nie działają już tak jak przed benzo. Organizm domaga się leku, który je zmienił, żeby dalej funkcjonować. Lekarze nazywają to uzależnieniem. Może jest to po części prawdą ale nie do końca. Wszystko zależy od organizmu. Jeden ma genetycznie silne receptory i może rzucić benzo z dnia na dzień i nic nie poczuje a drugi będzie brał tydzień ,dwa i po odstawieniu będzie przechodził męki miesiącami a nawet latami. To zależy od stanu układu nerwowego, metabolizmu i pewnie wielu innych rzeczy u danej osoby. Mimo to każde następne odstawienie będzie gorsze niż poprzednie ponieważ za każdym razem benzo coraz mocniej osłabia, zmienia, reguluje receptory. Jednym słowem, układ nerwowy jest coraz bardziej wrażliwy i słabszy. Zolpidem działa podobnie jak benzo więc mnóstwo osób ma również problem z jego odstawieniem. Być może działa na inną podjednostkę receptorów GabaA ale są to już gdybania bo jak do tej pory nie ma szczegółowych badań na ten temat. Twoje napięcie psychiczne ma jak najbardziej podłoże odstawienia benzo. Nie wiem jak zareaguje Twój organizm po odstawieniu zolpidemu. Jeśli go odstawiałeś powoli i Twój układ nerwowy miał czas żeby się dostosować to powinno być ok. Ale to się okaże w najbliższym czasie czy będą jakieś dodatkowe objawy lub zaostrzenie istniejących. Pregabalina może nie działa stricte tak jak benzo czyli bezpośrednio na receptory GabaA ale po części myślę że ma również jakiś ogólny wpływ . Dlatego przepisują ją na odstawianie benzo. Podejrzewam, że trochę może tłumić objawy odstawienne po benzo przez jakiś czas. Potem jej potencjał się zużywa ( tzw. tolerancja) i niestety trzeba zwiększać dawkę żeby poczuć znów ulgę od objawów. Nie mogę Ci doradzać bo nie mam takich uprawnień ale wiem, że nie powinno się odstawiać zbyt wiele leków naraz. Za każdym razem układ nerwowy musi mieć czas na dostosowanie się do nowej sytuacji tzw. neuroplastyczność mózgu. Im więcej leków odstawiasz w jednym czasie tym ciężej i więcej objawów może się pojawić. Często też nasilają się objawy odstawienne po benzo. Powrót receptorów do sprawności przed benzo może nastąpić ale nikt nie wie jak długo to może potrwać. Przyjmowane jest średnie założenie od roku do 2 lat ale ja myślę, że jest to indywidualne dla każdej osoby i jej stanu zdrowia i układu nerwowego. Na pewno odstawienie cold turkey wydłuża proces regeneracji u osób z wrażliwym OUN.
  2. Nie mogę Ci niczego sugerować bo z benzo ogólnie to ciężka sprawa. Każdy przechodzi inaczej. Niektórzy lżej inni ciężej. Ty masz wyjątkowo ciężko ale pewnie jakaś stabilizacja na odpowiedniej dawce powinna pomóc. Tyle, że to wymaga czasu i cierpliwości. Trzeba obserwować swój organizm i nie robić nic na siłę. Na pewno wcześniej wpływ miało na Ciebie picie alkoholu przez długi czas co z pewnością osłabiło receptory i układ nerwowy. Dlatego niektórym gorzej idzie odstawka. Sorry, że przypominam ale to ważna kwestia bo benzo działa na te same receptory Gaba A. Czytałem na Benzobuddies historię faceta o nicku Allen, który po kilkunastu latach rzucił benzo z dnia na dzień. Męczył się jak Ty przez 9 miesięcy i nie wytrzymał. Wrócił na benzo i też początkowo nie działało. Musiał poczekać kilka tygodni zanim organizm zaakceptował dawkę i poczuł się lepiej i ustabilizował.. Po czym odczekał kilka miesięcy i zaczął zwężać. Wrócił całkowicie do zdrowia ale trwało to bardzo długo. Zresztą tu na forum był też chłopak xadrianoxxx , który był na clonazepamie i tak jak Ty był w szpitalu gdzie napakowali go całym arsenałem psychotropów nie mówiąc o tym ile wymyślili mu chorób psychicznych. Cierpiał cały rok zanim przywrócił benzo. Przez następny rok dochodził do siebie na benzo więc to bardzo długo trwało. Też wyzdrowiał. Możesz przeczytać jego historię. Cały rok brał benzo zanim z powrotem zaskoczyło. Ale oni wracali na benzo, które wcześniej brali. To kilka przykładów a każdy człowiek jest inny, ma inny metabolizm i wiele czynników wpływa na układ nerwowy. U Ciebie ciężko stwierdzić na które benzo najlepiej wrócić bo brałeś co chwilę inne. Jest też wiele osób, które nie tolerują relanium i muszą się zwężać z pierwotnego benzo nawet jeśli jest krótko działające i bardzo cierpią. Nie wiem jak się czułeś na relanium gdy zacząłeś się zwężać według Ashton. Czy było to znośne czy była to męka. Musisz sam to przeanalizować bo znasz najlepiej swoje odczucia i to jak reagował Twój organizm na dane benzo. Więc widzisz sam, że nie jest to proste.
  3. A czy próbowałeś zwiększać dawki i czy one podziałały? Nic o tym nie piszesz. Czy dawka 2x2 mg lorafenu działała lepiej niż dawka bromazepamu? 4 mg lorafenu to około 40 mg relanium. Natomiast 4,5 mg bromazepamu to około 10 mg relanium. To jest kolosalna różnica. Problem w tym czy było lepiej na lorafenie czy bez różnicy. Jeśli bez różnicy to jest już taka tolerancja, że można jeść benzo jak cukierki a i tak nie poczujesz ulgi. Pisałeś, że jak byłeś w szpitalu dawali Ci lorafen i wtedy było w miarę dobrze. Problem się zaczął jak przerzucili Cię bezpośrednio na relanium do odstawiania. Pogorszyło się znacznie w trakcie tych 33 dni po odstawieniu relanium. Potem wróciłeś na lorafen i brałeś co rusz inne benzo. Zrozum, że Twój układ nerwowy nie miał czasu się ustabilizować. Co chwilę inne benzo, antydepresant, pregabalina, neuroleptyki itp. Jak Twój układ nerwowy miał to wytrzymać. Rzucali w Ciebie czym się dało, odstawiali jakby to były witaminy. Wcale się nie dziwię, że czujesz się koszmarnie. Miałeś nadzieję, że lekarz znajdzie lek na odstawkę benzo i poczujesz znaczną ulgę. Tylko, że na benzo nie ma alternatywy. Tylko stabilizacja i bardzo powolne zmniejszanie a to wymaga czasu, cierpliwości i niestety dużo cierpienia.
  4. Przykro mi ale nie mogę się z tym zgodzić. Jeśli dawka 2 mg kiedyś była mocna a teraz 10 mg prawie nie działa to jest to jak najbardziej objaw tolerancji. Za każdym następnym razem dawkę trzeba będzie zwiększać żeby uzyskać jako taki efekt. To samo odnosi się do antydepresantów. U niektórych może nawet dojść że dawka odniesie skutek paradoksalny czyli przeciwny do zamierzonego np. zamiast uspokoić pobudzi a nawet może wywołać akatyzję. Znam takie przypadki. Medikinet właśnie stosuje się na pobudzenie i akatyzję. Gabapentyna również działa na niektórych jak benzo. Ale wszystko jest do czasu. Leki po dłuższym stosowaniu tracą swoje właściwości czy to antydepresanty, neuroleptyki, benzo czy inne. Poza tym gabapentyna również mocno uzależnia. Można o tym się przekonać czytając różne fora jak ciężko jest ją odstawić. Pozdrawiam, Jurand.
  5. No niestety nie ma schematu przełączania bromazepamu na relanium u Ashton. Widzę, że jesteś niecierpliwy i szybko chciałbyś coś z tym zrobić. Nie dziwię się bo objawy to czyste piekło na ziemi. Z myśleniem też mnóstwo osób ma problem. To tzw. mgła umysłowa. Musisz sobie zdać sprawę, że to normalne i się nie denerwować. Ashton opisuje wszystkie objawy jakie mogą się pojawiać. Nie wiem jak długo bierzesz bromazepam. Jeśli to tylko tydzień czy dwa to wątpię, że Twój układ nerwowy jest stabilny. Tym bardziej, że jesteś w tolerancji i Ci nie za bardzo pomaga. Nie myśl, że odstawienie nawet według Ashton spowoduje od razu , że poczujesz się lepiej. To długotrwały proces. Sam wiesz co się działo przez te 33 dni jak nie brałeś benzo. Zresztą sama Ashton pisze, że czasami trzeba bardziej zwolnić i nie trzymać się kurczowo Jej tabelek. Musisz obserwować swoje objawy. Przeważnie jest tak, że po cięciu jest gorzej a potem powoli zaczyna się stabilizować organizm. Niektórzy muszą czekać nawet kilka tygodni po małym cięciu. Niektórzy czują się lepiej po cięciu a potem się pogarsza. To jest naprawdę ciężkie do przewidzenia jak organizm zareaguje. Nie mogę Ci doradzić jak rozpocząć ten proces. Tym bardziej w sytuacji kiedy masz już tolerancję. Musisz to zrozumieć, że nie mogę brać tak dużej odpowiedzialności za czyjeś życie. Dlatego poleciłem stronę Benzobuddies ponieważ można się więcej dowiedzieć i są osoby, które właśnie schodziły np. z bromazepamu i mogą podzielić się swoim doświadczeniem. Tak naprawdę odstawianie benzo to czysta loteria jak ktoś i jego organizm zareaguje. Wiem, że niektórzy stosują mikrostożek bo nawet 3 % cięcia to dla nich za dużo. Nie wiem jak się czułeś za pierwszym razem jak wziąłeś 20 mg relanium i jak szybko zacząłeś po tym odstawiać relanium. Wydaje mi się, że wszystko robiłeś zbyt szybko. Piszesz o tym żeby poczekać kilka dni na 5 mg relanium a potem na 10 mg i powoli ciąć. Ashton zaleca przy każdej zmianie przynajmniej tydzień, 2 tygodnie ale ja uważam , że i tak to jest zbyt szybko. Być może faktycznie relanium byłoby lepsze jeśli bromazepam nie za bardzo pomaga ale to Ty musisz podjąć decyzję. Na stronie Ashton jest w załączniku 4- tabela odstawiania nitrazepamu. Pomijając dawkę początkową etap 1 zaczyna się od 5 mg nitrazepamu i 5 mg diazepamu. Może to byłoby pomocne. Chociaż widzę , że to schodzenie też jest bardzo szybkie według mnie. Musisz mieć świadomość, że mając już tolerancję schodzenie z benzo może być jeszcze gorsze niż teraz się czujesz. Dlatego niektórzy muszą używać wagi jubilerskiej i pilnika, żeby ścinać jak najmniejsze dawki, by nie doświadczać aż takiej męki. Nie mogę Ci więcej doradzić, przykro mi i bardzo Ci współczuję.
  6. Jeśli chodzi o doktor Basińską to miałem z Nią kontakt. Dla mnie to była strata czasu i pieniędzy. Tak, na oddziale szpitala który kiedyś prowadziła w Warszawie ściągają bezpośrednio z dotychczasowego benzo i podają równowartość relanium czyli diazepam szybko z niego schodząc. W międzyczasie testują różne neuroleptyki, SSRI, SNRI i różne cuda. Dla mnie to jest rzeznia a nie detoks. Ale nie chcę Cię zniechęcać, może akurat to zadziała u Ciebie. Teraz Basińska przyjmuje tylko prywatnie i nie prowadzi już detoksu w szpitalu. Widać , że Twój lekarz chce się Ciebie pozbyć bo sam nie wie co ma zrobić. Tak to już jest, najpierw uzależnić a potem radz sobie sam. Skąd ja to znam. Jeśli w szpitalu dostawałeś 2x 2 mg lorafenu to po pierwsze odesłali Cię do domu ze znacznie mniejszą dawką diazepamu bo według tabeli przeliczeń 4 mg lorafenu to aż 40 mg relanium. Czyli dostałeś o połowę mniej na start. Po drugie jeśli czytałeś podręcznik Ashton podaje Ona tabele powolnego przechodzenia np. z lorafenu na diazepam, który może wynosić nawet 6-8 tygodni a potem schodzenie z samego diazepamu. U Ciebie zrobili to bezpośrednio czyli można to uznać jako zimny indyk z lorafenu. To duży błąd. Wcale się nie dziwię, że masz te wszystkie objawy i tak żle u Ciebie. Być może diazepam trochę złagodził objawy ale nie pokrył lorafenu, który jest bardzo silnym benzo. Diazepam jest niestety słabiutki i mogą trwać tygodnie zanim nagromadzi się odpowiednia ilość w organizmie by pokryć inne silne benzo. Dlatego Ashton zaleca powolne przejście więc niekoniecznie schodziłeś tak jak opisuje. Naprawdę radzę Ci przeczytać jeszcze raz a nawet kilka razy Jej podręcznik. Z tego co piszesz żadne benzo już specjalnie na Ciebie nie działa. To jest tzw. tolerancja i niestety nie wiadomo czy wyższe dawki będą w ogóle skuteczne. Jeśli Cię trochę uspokaja to i tak już jest sukces .Nie wiem jak bierzesz bromazepam, czy tylko raz dziennie czy 2 razy. Jest to średnio działające benzo bodajże od 10-20 godzin ma czas półtrwania. Jeśli bierzesz raz dziennie być może masz odstawienia międzydawkowe. Wówczas stosuje się podzielenie danej dawki( lub zwiększenie) i stosowanie 2 a nawet 3 razy dziennie. Ale to zależy jak się czujesz, po prostu musisz obserwować swój organizm. Ustabilizowanie oznacza, że bierzesz konkretną dawkę przez dłuższy czas , żeby układ nerwowy się uspokoił. Ustabilizowanie dawki nie oznacza, że wszystkie objawy znikną. One będą ale mogą być bardziej znośne i do przeżycia . Według Ashton najlepszy jest Diazepam ponieważ ma najdłuższy czas półtrwania czyli zapobiega objawom międzydawkowym w przypadku innych krótko działających benzo. Ale musi przez jakiś czas się nagromadzić w organizmie, żeby poczuć się lepiej i w miarę ustabilizować. Nie mogę Ci doradzić co masz brać bo to Twój organizm i Ty sam musisz poczuć czy dane benzo coś Ci pomaga czy nie. Brałeś różne benzo więc powinieneś wiedzieć, które najlepiej działało na Ciebie. 4,5 mg bromazepamu to nie całe 10 mg relanium. To nie jest duża dawka jeśli brałeś kiedyś 20 mg relanium. Jeśli śpisz i w miarę funkcjonujesz czyli możesz brać prysznic, zrobić sobie jedzenie, takie zwykłe podstawowe czynności to nie jest z Tobą tak zle. Nie ukrywam, że odstawianie benzo będzie bolało i trzeba się na to przygotować. Jeśli chodzi o amitryptylinę to nie mam doświadczenia. Wiem tylko, że przepisują ją na różne bóle np. migrenowe. Ale tak jak ze wszystkich psychotropów powinno się schodzić powoli a nie nagle odstawiać. Na Benzobuddies jest też forum poświęcone odstawianiu antydepresantów, neuroleptyków i uwierz mi ale dla niektórych wcale nie jest łatwiej niż odstawianie benzo. Alkohol to inna bajka chociaż działa podobno na te same receptory co benzo więc nie polecam w ogóle jego spożywania bo na pewno będzie gorzej a nie lepiej. No cóż , sami alkoholicy uzależnieni od benzo twierdzą, że detoks od alkoholu to bułka z masłem w porównaniu do benzo. Myślę, że powinieneś zaakceptować jak tylko się da sytuację w której się znajdujesz bo przy odstawianiu benzo tylko czas i bardzo powolne odstawianie może pomóc.
  7. Jeśli chodzi o Twoje objawy są to klasyczne objawy i skutki zażywania jak i tolerancji benzo. Ściskanie, telepanie, bóle kości, mięśni , stawów, uczucie ciała jak z ołowiu, ciężkość, ścisk w klatce i gardle, lęk, niepokój, anhedonia, depresja, wyczerpanie itd, itp. Typowe jest również to, że zaczynają się po przebudzeniu lub po wstaniu z łóżka rano a popołudniami i wieczorem zmniejszają się. Wpływa na to adrenalina i kortyzol, który jest największy z rana natomiast wieczorem fizjologicznie wycisza się i przygotowuje organizm do snu. Dlatego wieczory i noce są najlepsze i prawie bezobjawowe ( chyba, że jest to bezsenność). Z tego co piszesz to nie masz za bardzo wsparcia u lekarzy i to nic dziwnego bo kompletnie nie mają pojęcia o odstawianiu benzo. Jeśli odstawiałeś benzo zgodnie z protokołem Ashton to nawet dla niektórych jest on za szybki. Ludzie odstawiają np 10 mg. relanium nawet rok albo i dłużej. Nie wiem jaką dawkę brałeś i czy przechodziłeś na relanium z innego benzo. Jeśli tak czy zrobiłeś odpowiednio długie przejście z jednego benzo na drugie. W niektórych przypadkach to jest bardzo ważne. Bezpośrednie przejście to jak nagłe odstawienie ( cold turkey z ang.) czyli zimny indyk - tak nazywane na benzobuddies.com. Z tego co piszesz ciągle zmieniasz benzo. Wcześniej brałeś lorafen, xanax, relanium, clonazepam teraz bromazepam. Za chwilę przez takie skakanie to żadne nie będzie działać bo wejdzie szybko coraz większa tolerancja. Powinieneś się ustabilizować na jednym dłużej działającym benzo przez jakiś czas i powoli schodzić nie więcej niż 5-10 % co 2, 3 tygodnie lub dłużej. Do tego może być pomocna waga jubilerska i pilnik do ścierania tabletki. Mam w rodzinie osobę, która zmaga się z takimi samymi problemami jak Ty. Dużo czasu spędziłem na forum Benzobuddies i wiem, że jeśli chodzi o pomoc w odstawianiu (zwane stożkiem, są różne metody np. stożek wodny, mikrostożek, na sucho) jest to najlepsze forum. Są tam również osoby z Polski. Tutaj niestety nie uzyskasz tak dużej wiedzy jeśli chcesz wyjść z tego bagna jakim jest benzo. Są tam specjalne sekcje poświecone objawom, czy właśnie sposobom odstawiania. Sami moderatorzy czy inne osoby mają własne doświadczenie z benzo i chętnie udzielają wsparcie i pomoc w rozpisaniu stożka. Jest to forum anglojęzyczne ale można sobie poradzić z tłumaczem google w razie potrzeby. Mnóstwo osób z całego świata doświadcza takich objawów jak Ty. Ciesz się że dobrze śpisz i jakoś funkcjonujesz więc nie jest tak żle. Ale to Twój wybór co chcesz zrobić, nie namawiam ale wskazuję co może Ci ewentualnie pomóc. Pozdrawiam, Jurand.
  8. powerade33, tylko z tym odstawianiem, trzeba byc bardzo ostroznym. Naprawde lepiej "dmuchac na zimne". Skoro masz takie objawy, to mozesz nalezec do ludzi wrazliwych na benzo. Naprawde nie zycze nikomu tego co przechodzi osoba z rodziny po zbyt szybkim odstawieniu benzo, zgodnie z rozpiska lekarza - 6 tygodni. Niektorzy ludzie odstawiaja przez rok, a nawet dluzej. Trzeba obserwowac jak sie reaguje na zmniejszenie dawki o 5-10% jednorazowo i czekac az sie organizm ustabilizuje. Wiem, niejeden bedzie sie z tego smial, ale naczytalem sie tylu historii ludzi,ze strach (benzobuddies.org). Lepiej powolutku. A zolpidem jest raczej jak benzo. Sorki, nie chce straszyc, tylko po prostu uwazam,ze trzeba ostrzec, skoro lekarze tego nie robia. Powodzenia.
  9. Hej powerade33, spojrzalem na Twoj pierwszy post i tak jakby wszystko zaczelo sie od Zolpidemu na bezssenosc. Dodatkowo Xanax pomaga...poniewaz mam w rodzinie bardzo ciezkie doswiadczenie z benzo, to tyle co mi sie wydaje, ze to moze byc od Zolpidemu (podobne do benzo). I jak bardzo czesto sie dzieje, objawy uzaleznienia/tolerancji, czy czegokolwiek probuje sie zaleczyc innymi psychotropami. Ja bym calkiem odstawil benzo (plus Zolpidem) - nie brac nawet sporadycznie. Z bezsennoscia walczyc poprzez terapie itp. Inne leki tez stopniowo odstawic, poniewaz taka droga to moze byc droga do bycia stalym pacjentem poradni psychiatrycznej...Powodzenia
  10. Niestety te i wiele innych objawów odstawiennych od benzo sa typowe i czesto okrutne. Mozesz zpbaczyc międzynarodowe forum https://benzobuddies.org/ Jest tam ogrom ludzi, którzy zmagaja się z problemami po zbyt szybkim odstawieniu benzo, lub po osiagnieciu tolerancji na te "cudowne" leki. Niestety objawy moga utrzymywać się przez dłuugi czas. Życzę szybkiego powrotu do normalności. Piszac tak, niestety ale pokazujesz, że nie do końca wszystko wiesz. Poza potencjałem uzaleźniajacym, jest jeszcze opcja, ze po wieloktrotnym, nieregularnym przyjmowaniu tego narkotyku (bo Ty chyba tak to traktujesz, bardzo niebezpieczne jest to lubienie odpływania), może dojść do uwrażliwienia układu nerwowego i będziesz miała duży problem. Tym bardziej, że jesteś po detoksie szpitalnym, który z reguły bywa za krótki. Dużo wiedzy praktycznej możesz uzyskać na forum https://benzobuddies.org/ -ludzie z całego świata połaczeni problemem uzależnienia od benzo.
  11. Jesli mogę, to mała uwaga. Takie branie tabletek benzo sporadycznie może być niebezpieczne. To nie jest tak jak drink co jakiś czas...(nie pomniejszam niebezpieczeństwa uzależnienia od alku), ale organizm może po jakimś czasie zaprotestować i będzie problem jak z tego wybrnać...a benzo może już nie pomóc. Najbezpieczniej bardzo powoli odstawiać i zapomnieć o tym "cudownym" leku. Szukać innych sposobów pomocy, jeśli jest taka konieczność....
×