
rados90
Użytkownik-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez rados90
-
Nerwica żołądka - zaburzenia somatyczne przy niewyspaniu
rados90 opublikował(a) temat w Nerwica lękowa
Witam od roku zmagam się z nerwicą, wcześniej bardzo silne objawy somatyczne - zawroty głowy / nudności. Nie jestem pewien czy to do końca nerwice, bo nawet teraz po lekach utrzmuje mi się delikatne nudności i czuje napięty żołądek. Miałem różne badania w tym gastroskopie i nic tam ciekawego nie wyszło wcześniej. Czy z was też ktoś tak ma? Dodam, że te nudności nasilają się gdy jestem niewyspany... Czy ktoś się z tym zmaga? -
Zaburzenia somatyczne nerwica moja historia
rados90 odpowiedział(a) na rados90 temat w Nerwica lękowa
ja tez śpię, ale ciągle mam jakieś sny i nie wiem czy ten sen jest jakościowo dobry -
Zaburzenia somatyczne nerwica moja historia
rados90 odpowiedział(a) na rados90 temat w Nerwica lękowa
Ja generalnie myślę, że generalnie to śpię w nocy, ale że ta jakość snu jest jakaś słaba. Co byście polecali, żeby lepiej się wysypiać? Generalnie to chętnie bym spał do 10 ale nie wiem czy wtedy też nie byłbym niewyspany... Często też mam tak, że np. chce mi się iść do ludzi ale zazwyczaj w ten dzień dziwnym trafem się gorzej czuje tzn. jak już jestem wśród ludzi to nie chce mi się, generalnie tam przebywać i chętnie bym poszedł do domu, a kiedyś bardzo chętnie uczestniczyłem w spotkaniach... czy lepiej próbować czy odpuścić sobie? -
Zaburzenia somatyczne nerwica moja historia
rados90 odpowiedział(a) na rados90 temat w Nerwica lękowa
i jak sobie radzisz? -
Ja już się kompletnie nie ogarniam, mam już tak dość, że nie daję rady...
rados90 odpowiedział(a) na robertina temat w Nerwica lękowa
znajdź kanał na youtube zaburzeni odburzeni i oglądaj filmy od początku, wielu ludzi pomógł. Grunt to zaakceptować ten stan. -
Witajcie, mam na imię Marek. Postanowiłem krótką przytoczyć moją historię. Zaczęło się niewinnie ponad rok temu, od objawów, na które nie zwróciłem uwagi - a właściwie nie zinterpretowałem ich właściwie. Gula w gardle - nawracający problem, trwał kilka dni, czasami dłużej lub krócej. Chodziłem po larygologach - nikt nawet nie zwrócił mi uwagi, że może to być z nerwów, że to klasyczny objaw globus histericus. A ja sam nigdy bym o tym nie pomyślał, dopóki nie zagłębiłem się w lekturę. W tym samym czasie mniej więcej zaobserwowałem dziwną rzecz - otórz kilku lat paliłem okazjonalnie trawę, czasami paliłem częściej, czasami tylko w weekend, a czasami miałem przerwy 2-3 tygodnie i nic nie paliłem - różnie to było. W tamtym okresie zaobserwowałem dziwne zjawisko - przestała mi ona smakować, miałem po niej coraz częściej stany lękowe tzw bad tripy, a to dziwne bo w tym temacie nic nie mogło mnie już zaskoczyć. Gdy trawa nie działała na mnie tak jak tego oczekiwałem tzn po kolejnym bad tripie rzuciłem to w ogóle, po prostu stwierdziłem, że jak mi to już nie służy to nie ma sensu tego robić, bo nie sprawia mi już przyjemności. Bez problemu z niej zrezygnowałem. Potem dwa, trzy miesiące później zaczynały się dziwny objaw polegający na tym, że jak schodziłem do piwnicy to miałem taki stan że gorzej się czuje i muszę wracać, bo jak zemdleje to nikt mi nie pomoże. Tu należy zaznaczyć, że nigdy w życiu nie zemdlałem. Nigdy też nie miałem jakiś większych problemów, stresów i zmartwień. Następnie był październik, albo listopad ubiegłego roku. Coraz częściej czułem się ospały, bez energii, myślałem że to jesienna chandra. Jednego dnia siedząc, dostałem strasznych zawrotów głowy, były to zawroty nie układowe tzn zaburzenia równowagi. Dostałem wysokiego ciśnienia i zabrała mnie karetka. Na SOR nic nie pomogli skierowali do hipertensjologa. Miałem straszne skoki ciśnienia, bo kazali zaopatrzyć się w ciśnieniomierz. Myślałem, że to przez ciśnienie. Zaczeło się chodzenie po lekarzach. Tabletki na ciśnienie na skoki nie pomagały. Podejrzewali guz chromochłonny nadnercza, jednak po pobycie w szpitalu został wykluczony. Ogólnie miałem wtedy ciągle strasznie złe samopoczucie, całymi dniami dokuczały mi nudności - leki na nudności nie pomagały. Nudności były o tyle uprzykszające życie, że nie mogłem normalnie funkcjonować - chciało mi się wymiotować, a nie mogłem. Do tego dochodziły okresowe zaburzenia równowagi połączone z zawrotami głowy i paniką. Miałem w tym czasie 3 silne ataki paniki w tym jeden w nocy. Nie mogłem sobie dać rady - nie wiedziałem co wtedy zrobić jak reagować. Raz przy ataku wydawalo mi się że nie mogę oddychać pojechałem na nocną opiekę zdrowotnoą i powiedzieli że mam hiperwentylacje a jest em natleniony bardzo dobrze i dali hydroksyzyne jakoś przeszło. Badali mnie jeszcze wtedy na błędnik, ale to też nic nie wykazało. Leki nie pomagały. Żyć się nie dało to wszystko zaczęło się tak stosunkowo szybko i trwało całymi dniami. Czasami z małymi przerwami. Mogę dodać, że spałem wtedy dobrze jedynie w śnie odpoczywałem. Przebadałem się od A do Z. Miałem badaną krew, na boleriozę, helikobakter, różne inne badania krwi. Prześwietlenia. Rezonans MR głowy, TK Głowy, Tk klatki pierosiowej (oba z konstrastami) Holtery na serce, ciśnieniowe, USG jamy brzusznej, Gastroskopie, gdzie niby wyszły jakieś drobne rany na żołądku, VNG i inne drobne o których nie pamiętam. Sam sobie uświadomiłem, że albo mam jakoś żadką afrykańską chorobę albo jestem jakiś psychiczny, więc sam z własnej woli poszedłem do psychiatry. Tam zostałem uświadomiony, że to nerwica o przebiegu somatycznym. Dostałem lek Elicea i pregabaline. Elicea biorę do dzisiaj. Od tamtej pory somaty prawie ustąpiły, a szczególnie chodzi mi o te najcięższe prze które nie mogłem pracować i wychodzić z domu. Puściły ultra mocne nudności połączone z odruchem wymiotnym i od tamtej pory nie miałem zawrotów głowy - bo zawroty występowały występowały tylko okazjonalnie. Teraz mam wrażenie, że powoli z tego wychodzę, jednak nie jest jeszcze super tak jak kiedyś. Ogólnie dokucza mi często znurzenie, apatia, senność, czasami wieczorem kilkusekundowe kołatanie serca. Czasami małe bóle głowy i ogólnie od niedawana jest dziwna sytuacja bo ciągle codziennie coś mi się śni - nie są to często koszmary, ale też sny mogę określić jako dziwne - a nie przyjemne. Ale dosłownie codziennie, dzień w dzień od miesiąca albo dwóch. Jestem teraz na etapie oglądania waszych filmów. Kiedyś raz byłem u psychologa z pół roku temu, ale to wyglądało jak rozmowa, pytał o jakieś problemy większe ale nic nie znalazł ciekawego, nie było alkoholizmu, problemów jakiś w dzieciństwie itp. Więc nie widziałem tego efektu, poprostu godzine opowiadałem co i jak. Było to potrzebne, aby chodzić do psychiatry po leki na fundusz bo wtedy byłem prywatnie. No i teraz oglądam wasze fimy i staram się do akceptować, generalnie nie odrzucam tego, że mam problem ale nie wiem jeszcze jak sobie z tym radzić, rozumiem tez że inni mają gorzej i w porównaniu do okresu z początku roku czuje się dobrze - jednak jeszcze to nie to co było. Obecnie z farmakologii biorę elicea, magnez, witaminę D i ziołowe przed snem na sen aby polepszyć jego jakość (niedawno zacząłem) to jakieś tam wiecie różaniec, melatonina, melisa coś takiego taka mieszanka delikatna. Czy macie dla mnie jakieś rady jak z tego wyjść do końca najlepiej? Co powinienem teraz zrobić? Czy ktoś miał podonie? Jak sobie pomóc gdy jestem już blisko?
-
a jakie leki braliśa jcie na zaburzenia somatyczne?
-
To ja nie wiem ja po prostu miałem zawroty głowy (uczucie bycia pijanym) czasami trwające całe dnie. Skoki ciśnienia, uczucie chwiejności, silne nudności. Nie wiem jak to zakwalifikować? Pojawiały się w losowym momencie. Nie czułem się znerwicowany, ani zestresowany
-
te zawroty to raczej w tym stylu :"jak bym za szybko wstał"
-
zawroty głowy nieukładowe tzw uczucie bycia pijanym nieco ale świat nie wirował, właśnie zawroty w losowych momentach, głównie w dzień. Co do uczucia nudności to generalnie utrzymywały się od rana do wieczora z różnym nasielniem kilka dni też bez powodu. Żadne leki przeciwnudnościowe i przeciwymiotne nie dawały rady typu torecan, zofran itp. Pomogło branie pregabaliny potem dorzucili rano Elicea jedno tabletkę i pare miesięcy jest spokuj a choroby żadnej nie znaleźli a miałem prześwietlenia, tomografy, angio, rezonansy i mase mase badań generalnie 2 pobyty w szpitlu na diagnozach. To są tzw zaburzenia somatyczne.
-
Ja miałem ,okazało się nerwicą z zaburzeniami somatycznymi, pomaga elicea i pregabalina. W najgorszym czasie nie chodziłem do pracy, siedziałem i zamartwiałem się
-
No właśnie identycznie było u mnie z tym, że ja nie wkręcam sobie, że umieram poprostu mam złe samopoczucie, problemy ze skupieniem i strasznie mnie to denerwuje, wcześniej też kiedy osiąneło stadium miałem bardzo silne zawroty głowy i skoki ciśnienia. Z takimi zaburzeniami ciężko funkcjonować i nie sposób się nie martwić wtedy. Czy już pomogło ci to na dobre czy jeszcze miewasz jakieś symptomy? Jak długo jeszcze zamierzasz brać tabletki? Czy chodziłaąs na jakas psychoterapie czy tylko leki?
-
Witam, mam pytanie czy ktoś miał, albo ma podobny przypadek i co mu pomaga lub pomogło? Zdiagnozowano u mnie nerwicę o przebiegu somatycznym, tzn. zostałem dokładnie przebadany m.in rmi i tk głowy, tk jamy brzusznej, różne badania krwi i moczu, prześwietlenia, usg itp. dlatego, że miałem objawy takie jak: zawroty głowy nieukładowe, kołatanie serca, strasznie silne uczucia nudności i wymiotów. Po przeprowadzonych badaniach bardzo licznych stwierdzono mi nerwicę o przebiegu somatycznym, na razie biorę 15mg elicea + 75 preato dzieniie, wcześniej miałem 2x 75 preato. Ale trochę mi się poprawiło nie powiem, dawno nie miałem silnych zawrotów ale czasami miewam gorsze dni z uczuciem ospałości, lekkimi nudnościami i brakiem chęci na cokolwiek. Wcześniej podejrzewali u mnie jeszcze guza chromochłonnego, migreny przedsionkowe, na zawroty brałem chyba wszystko co możliwe i nic nie pomagało m.in betaresrc, artigo, nootropil, na nudności torecan i zofran ale wszystko bez efektu. Jedynie te psychotropy trochę mnie ustabilizowały bo jest już w miarę 3 miesiące, a wcześniej ok 4 miesiące ciężko mi było funkcjonować. Może ktoś miał podobno nerwice lub coś o takich objawach i co mu pomogło finalnie? Dodam, że dziwna ta nerwice bo ogólnie nie mam żadnych traum, problemów i generalnie jestem spokojnym człowiekiem.