W liceum wyobrażałem sobie, że jestem słodziakiem i lepią się do mnie laski A byłem brzydki, przechodziłem dojrzewanie, miałem pryszcze, wychudzoną twarz no i byłem wycofany, nielubiany, gnębiony i odepchnięty. Zazdrościłem chłopakom, którzy przez zmiany przeszli bardzo płynnie, bez takiej burzy jak u mnie, do tego stopnia im zazdrościłem, że aż niektórzy zaczęli mi się podobać...