nie bój się. zaciśnij zęby i napiszesz ten test. Ja w Twoim wieku miałam ogromne napady lęku, na jakiś czas przeszły mi właśnie po teście :) nie taki diabeł straszny. Może poproś nauczycieli, żebyś siedziała z tyłu bo się denerwujesz, albo coś w tym stylu. Albo po prostu idź i napisz. Na początku nerwy, ale zobaczysz że zaraz Ci przejdzie Lęk jest czymś chwilowym, normalną reakcją organizmu. Nie trwa cały czas, tylko chwilę i ZAWSZE mija.
Ja pokonałam nerwicę. Zmieniłam szkołę z jednego z "lepszych" rankingowo warszawskich liceów na gorszą, tutaj tak samo mogę się uczyć - tylko mniej stresu - i napisać taką samą maturę. Na początku miałam straszne napady, ale starałam się o tym nie myśleć. Wy też spróbujcie. Trzeba umieć się oderwać. Nic Wam się nie stanie, nie umrzecie. Chwilę poboli brzuch, głowa, będą mdłości, ale to minie. MINIE. W szkole jest bezpiecznie, przecież zawsze można wyjść z sali do łazienki, jest pielęgniarka, więc w czym problem? do przoduu!!! :)
I jeszcze jedno. Wiem, że nie powinnam tego pisać na forum, które jest miejscem spotkań nerwicowców, jednak niestety to jest prawda. dzielenie się z innymi negatywnymi przeżyciami związanymi z chorobą POTĘGUJE JĄ tak samo jak czytanie o przypadłościach innych ludzi, gdyż podświadomie mówimy sobie "mi też to się zdarzy".
Na Forum powinniśmy dzielić się sposobami na pokonanie lęku, luźno rozmawiać, pisać jak chorobę pokonaliśmy.
Wielokrotnie korciło mnie, żeby tu wejść. Od grudnia mnie tu nie było. Jestem tu teraz, żeby Wam to napisać - u mnie lepiej :).
Kochani, DZIELCIE SIĘ Z INNYMI POZYTYWNĄ ENERGIĄ! i nie myślcie o przypadłościach!
i proszę bez żadnego "phi, łatwo mówić", przeszłam to co Wy