
MagicznyDżin
Użytkownik-
Postów
47 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia MagicznyDżin
-
Hmmm a ja mam wrażenie że przy zejściu na 20 z 40 ( juz z 2 tyg minęły ) mam bóle głowy wraz ze ściskiem, jakbym tracił balans czasami, mikro lęki myślę. No żeby mi to świństwo nie wracało, bo nie mam na nie ochoty… a znowu na 40 wjeżdżać? Po co… człowiek by już zszedł z tych tabsow i zobaczył jak funkcjonuje… ktoś kto schodził może opisać swoją historię?? Co, jak ,jak długo? ciężkie jest życie pana z nerwicą. pozdrawiam i zdrowia życzę..
-
Jedyny logiczny i racjonalny pomysł to skontaktować się z lekarzem i opowiedzieć sytuację. A paro trochę na początku zamula jak każdy inny tego typu lek. To nie amfetamina, choć Wenla mnie bardzo pobudzała. teraz opiszę trochę co u mnie… biore 40mg jest git, ale tak jak większość zamulają … no nic da się żyć 2.sprawa to przeżyłem poród narzeczonej celująco. Długo się denerwowałem czy dam radę dojechać 30km do szpitala i jak bd znosił jej skurcze i sam poród. Plan był taki że pod ręką był xanax ale ostatecznie. I z tej ostatecznej opcji zrezygnowałem. dalem rade, wspierałem narzeczona od 9 rano gdy odeszły wody do 23:26 kiedy urodziła nam się w piątek córeczka. jestem zakochany w nowej damie . Przytulamy ciągle jak to noworodkowi trzeba zapewnić. Czuję się dobrze, jedyne to zmęczenie które lekko nasila niepokój związany z jazdą autem. Myślę że to zrozumiałe więc lękiem tego nie nazwę. faktycznie więcej się dzieje jest stres jak młoda płacze, częstsze zakupy które robię sam plus owczarek którego trzeba wyprowadzić. Ciśnienie po powrocie z porodówki jak zareaguje na nowego członka rodziny… Podsumowując zacytuję klasyka „jestem zwycięzcą „ dajcie sobie czas kochani na leczenie i dajcie szansę lekom które pomagają.( paro weszło po 3msc ) pogody ducha
-
A teraz turbo pytanie jak odróżnić lęk od lenistwa? przy leku powiesz że się boisz przy lenistwie że się nie chce. Ale można sobie tłumaczyć że się nie chce bo się boisz.! I co? bo się tak zastanawia. Wstałem właśnie idę z psem. Rano myślałem pójdę do lasu: dobrze dla mnie i dla niego. Przed wyjściem: nie chce mi się za daleko xD (zawsze byłem leniwy muszę przyznać) teraz rosa na trawie zaciągnął mnie i buty mokre: no to czas do domu! jak to widzicie? wiem że to za dużo rozkminy, bo wszystko bd wkładał do jednego worka. Mam to zrobić bo inaczej lęk. Ale z drugiej strony?