 
        On1980
Użytkownik- 
                Postów40
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez On1980
- 
	Jest tak jak napisałem. Obwód mierzony w połowie długości podczas wzwodu. Możecie się śmiać ale tak jest. Zresztą to był błąd że napisałem ten temat. Większość to tylko szydzenie i głupie uśmieszki.
- 
	Obwód 12 cm jak ewentualnie ktoś by pytał. W sensie mówię o swoim
- 
	Chodzę do pracy właściwie bo muszę. Nie sprawia mi to przyjemności. Jest bo jest. Raczej jestem introwertykiem w pracy. Nie jestem dusza towarzystwa więc generalnie nikt nie jest zainteresowany moim towarzystwem. Może i dobrze. Choć wiem że chodzę za dziwaka. Myślę że nie jest najważniejszy choć przeżyć życie i nie wiedzieć co to jest to trzeba mieć talent. Chciałbym poznać to uczucie ale jak wspominałem lęk jest na tyle silny że duszę swoje potrzeby w środku.
- 
	Dzięki za kilka słów. Ja mam już 45 lat. Fakt jest cholernie trudno samemu. Raczej nie ma co liczyć na kobietę w moim wieku. W głowie myśl że jest się prawiczkiem. Cholera umrę i nawet nie będę wiedział jak to jest być z kimś. Zdaje sobie sprawę że wielu to śmieszy. Przyzwyczaiłem się do tego. Ludzie nie rozumieją ze w środku w zasadzie już jestem martwy i pusty. Jeśli przez tyle lat nie miałem siły zmienić tego to teraz już nie dam rady. Trudno się mówi. Takie życie. Nie każdy musi być szczęśliwy.
- 
	Uff na szczęście kończy się lato. Jesień to dłuższe wieczory. Czas przed tv inaczej leci. Lato to dla mnie najbardziej depresyjny czas. Samotność wtedy najbardziej dokucza. Kolejny raz udało się przetrwać. Taki mały sukces. Teraz mogę zaszyć się w czterech ścianach. Cały czas dokuczają myśli i kompleksy ale tv pomaga zapomnieć.
- 
	Wcale mnie to nie dziwi. Niestety to jest blokada nie do przeskoczenia
- 
	To jest niestety tylko mit. Prędzej czy później każda kobieta będzie chciała penetracji. Nie da się cały czas szukać rozwiązań zastępczych. Proszę nie pisać że jest inaczej. Tak niestety jest. Nie użalam się. Nic na to nie poradzę. Piszę tylko ze nie czuje się facetem przez to wszystko. Przerażają mnie kobiety.
- 
	Można mieć małego. Nawet chciałbym mieć choć małego A nie takie mikro coś. Nie da się tym nikomu dać przyjemności. Jest totalnie do niczego.
- 
	To tylko głupie powiedzenie. Trochę prześmiewcze nie mające nic wspólnego z rzeczywistością
- 
	Wcale mnie to nie dziwi to jest nie do przejścia dla faceta. To blokada która jest nie do pokonania. Wiem jak to jest
- 
	Tylko co mi po tym popedzie? Już lepiej jakbym go nie miał wcale. Może byłoby lżej. Ja już się nie czuje mężczyzna. Także niewiele to zmienia.
- 
	Przepraszam ale nie macie pojęcia jak to wygląda. Tak nie wygląda normalny facet. To nie jest podobne do normalnego penisa. Nie przesadzam. Tego nawet nie da się nikomu pokazać. Zewnętrznie jestem do niczego A w środku mam normalny popęd. Czy są może jakieś środki czy tabletki żeby całkowicie zlikwidować popęd?
- 
	To nie jest dobry przykład. To zupełnie inna sytuacja.
- 
	Mimo wszystko jednak się poddałem. Ostatnio na próbę założyłem konto na portalu zbiornik. Wstawiłem zdjęcie. Tyle wiadomości i komentarzy przesmiewczych dawno nie widziałem. Praktycznie same szyderstwa. To generalnie pokazuje stosunek zarówno kobiet i mężczyzn do takich dziwadel jak ja. To nie kwestia tego czy kobieta się zakocha. To nie ma znaczenia czy jest się dobrym człowiekiem. Prędzej czy później i tak wyjdzie że jestem seksualnym kaleką. Takich jak ja jest niewielki promil na świecie. Wiem czytałem. Choćby człowiek pękł i tak nic z tym nie zrobi. Proszę nie mówić że się użalam. Minęło mi to. Zwyczajnie stwierdzam fakt.
- 
	Tyle co mój prawie 8cm we wzwodzie
- 
	Pociesza mnie myśl że połowa najgorszego czasu dla mnie już za mną. Mam na myśli lato i wakacje. Zamykam się w czterech ścianach i przeczekuje. Oczywiście pomijając pracę gdzie muszę być. Lubię jesień i zimę poza świętami. Przykro się wtedy patrzy na szczęśliwych ludzi. To taki rodzinny czas. Latem i podczas wakacji jest najgorzej. Szczęśliwe pary, przytulający się ludzie. Zakochani na każdym kroku. Trochę serce boli.
- 
	Dzień dobry. Przeczytałem wszystko i dziękuję. Od dłuższego czasu nic się nie zmieniło. Cały czas jestem sam. Nawet nie podjąłem próby szukania kogoś. Doszedłem do wniosku że mając 45 lat właściwie wstyd się przyznać byłem sam. Jestem chyba jedyny na świecie. Ja nawet nigdy się nie całowałem. Nigdy chyba bym nie pozwolił być komuś tak blisko. O seksie nawet nie wspomnę. Oczywiście chciałbym zobaczyć jak to jest mieć wogole kogoś obok siebie. Bardzo bym chciał zanim umrę. Czasami przeraża mnie myśl że nigdy mi nie było dane być szczęśliwy.
- 
	Dziękuję za odpowiedzi. W zasadzie dziękuję za to że ktoś chociaż chciał to przeczytać. Niewiele to zmieni ale trudno. Jakoś muszę z tym żyć. Dam radę.
- 
	To nie jest tak jak piszesz. To innej rangi problem.
- 
	Matt. Cholernie ci zazdroszczę. Mimo tego co piszesz ze podobnie masz to jednak udało ci się w życiu poznać co to znaczy mieć kogoś mieć dziewczynę. Ja nie miałem nigdy w sobie tyle odwagi. Nie będę już miał. Powoli im starszy jestem tym całkiem zamykam się w sobie. Nie potrafię nawet kontaktu wzrokowego nawiązać. Czuję wtedy jak zero. Niepotrzebny. Jaki był cel tego po co się urodziłem do dziś nie rozumiem. Pozdrawiam
- 
	Byłem tam ale niestety wszystko jest po angielsku. Nie jestem biegły i nie wszystko udaje mi się zrozumieć. Mimo wszystko dzięki
- 
	Oczywiście w pewnych granicach przyzwoitości rozmiar nie ma znaczenia. W moim przypadku ma bardzo duże, ponieważ bardzo dużo odbiegam od normy. Zwyczajnie nie da się nim nic zrobić. W sensie dania przyjemności. To bardzo upokarzające uczucie.
- 
	Jeśli masz siłę i ochotę to masz rację. Walcz o swoje marzenia.
- 
	Nie przepraszaj. Nie obraziłem się. Zwyczajnie nie ufam ludziom. Nie pójdę do psychoterapeuty. Niewiele to zmieni. Już byłem u lekarza. Jak pisałem wcześniej jestem po operacji. Próbowałem ogarnąć ten problem. Wyszło jak wyszło. Czyli nic. Nie mam już sił i ochoty na porady lekarzy. Obiecywali dużo a jest gorzej niż było. Staram się jakoś dusić w sobie popęd. Lepiej lub gorzej udaje mi się. Przez tyle lat nauczyłem się z tym żyć. Nie mówię że jest lekko ale można. Podobają mi się kobiety owszem ale tylko patrzę i podziwiam. Wiem kim jestem. Proszę mi nie pisać tekstów typu patrzysz na siebie przez pryzmat członka. To straszny kompleks. Odbiera chęć do wszystkiego. Nikt z was nie wie jak to wygląda. Może w przyszłym życiu będę miał lepiej? Czasami lubię tak myśleć. Siedząc tak sam lubię myśleć że może tam będzie lepiej?
- 
	Przepraszam ja już taki jestem. Nie umiem tak. Muszę z tym żyć. Dziękuję za wszystkie wpisy. Miło mi że ktoś to przeczytał.