Cześć wszystkim! Tak czytam i czytam i stwierdziłem, że się zarejestruję
moje doświadczenie z Paro to prawie 10 lat. Powód-nerwicą lękową. 3 próby odstawienia. Przy pierwszej żona straciła dziecko i się posypałem totalnie, 7 miechów bez leku, organizm wykończony lękami. Schudłem 24kg (choć wcześniej przybrałem ponad 16). Druga w lutym 2020-miesiąc po pojawia się COVID, co dla człowieka z lękiem o zdrowie było dość traumatycznym przeżyciem. Wytrzymałem bez leku 6 miechów. Teraz rzuciłem w grudniu, wydawało się ok, ale jak siekło, to dużo złości (spowodowanej lękami) i żeby rodzina nie cierpiała powrót do paro. Bo ilość złości była tak duża, że odbijało się to na starszej córce (bardzo mało cierpliwości, dużo nerwowości, czasami zdarzało się krzyknąć) Obecnie 4 tydzień na 20 mg (wcześniej 10 przez tydzień), za tydzień zwiększanie do 30 mg. Nie jest źle. Męczy refluks (ale to raczej od stresu), a z sikaniem to dziś np co godzinę biegam trochę to męczące dla psychy. Śpię 22-5, więc też nie jest najgorzej.
Mam nadzieję, że ominie mnie dużo gorsze samopoczucie przy wejściu na 30mg (w sumie z 10 na 20mg było całkiem ok).
Lekarka zasugerowała, że można spróbować zmiany na Brintellix, ale na razie chce się odbudować fizycznie i psychicznie. Po kolejnym chudnięciu potraciłem mięśnie .
a skutki uboczne? Najbardziej przeraża wzrost wagi (ostatnio zahaczyłem o otyłość), interakcja z innymi lekami i gdzieś tam kiedyś przeczytałem o zwiększonym ryzyku udaru. Ale zawsze są jakieś koszta
pozdrawiam wszystkich, oprócz leków chodźcie na terapię!