Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chrom92

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

5 851 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Chrom92

  1. @Dalja Bardziej progres xd. W prześladowaniu, czasem można też trafić w środowisko, któremu nie zależy na relacjach i jak nie spełnia się wizji promowanej w internecie to jesteś prześladowany/ prześladowana/ lub wykluczany/ wykluczana. W sensie mam na myśli to ,że kończąc szkołę czy studia czy zmieniając prace ma się tam 18, 25 lat czy więcej, i ani jednej relacji poza rodziną[ choć i z tym bywa różnie,a nawet gorzej] Bo ja wiem zdaje sobie sprawę,że wykluczenie dotyka też pewnych grup kobiet które nie są widoczne w internecie. Ale też wyjście do ludzi jest czymś takim anegdotycznym.. Bo do jakich ludzi? Gdzie jak po co? Tu też pewnie robi to ,że uprzejme osoby są rozsiane po kraju.. Ale tak jak mówię, w momencie kiedy raz drugi i któryś tam znów się odbija od ściany, to się można poczuć jak "ułomny podczłowiek" sam to często mam i nie wiem jak z tym walczyć...
  2. @Dalja Nie niestety nie mam, temat wydał mi się znajomy to naspamowałem, ale tak naprawdę po latach prób człowiek w końcu się poddaje i tylko czasem się ulewa. Internet jest wyjściem jedynie pozornym, bo tak mi się wydaje na podstawie doświadczeń, że hejt spada na inwalidów mocny[fizycznych i psychicznych] i w mojej ocenie to co się poprawiło przez ostatnie powiedzmy 15 lat, następuje regres[głównie przez kryzysy społeczne, wojny. pandemie i inne takie] No i przez portale gdzie się promuje ogólną bezproblemowość. Pewnie czasem Wentyl albo ja założymy temat żeby się wyżalić,bo trudno jest to trzymać w sobie przez cały czas...
  3. @Wentyl1996 A masz tam pełny etat? Kiedyś robiłem 13 miesięcy ale na 3/4. w ZAZ. Poszedłem do "lepszej" pracy z której mnie wykopali po 2,5 roku spadek obrotów... A co do tematu to faktycznie znajomych w ZAZ bym raczej nie szukał, bo można dym złapać, ze mną jeden taki chciał sie nawet bić.. A co do tego utrzymywania się ja po prostu zauważyłem ,że zdrowi po prostu się nie przyznają ile i od kogo dostali.. działki, samochody inna pomoc, tylko latają po internetach i kłamią jak to sami na "wszystko " zapracowali xd Ale co do osamotnienia to się zgodze z Autorem tematu i z tytułem też mogę się utożsamić, bo mam podobnie
  4. Chrom92

    Co dzisiaj zjadłeś?

    Kotleta z piersi kurczaka, ziemniaka, surówkę z kapusty czerwonej.
  5. A co do samotności. Japonia, Wielka Brytania już powołały ministrów w tej kwestii. A Niemcy sie przymierzają. Skoro trzy potężne gospodarki robią coś takiego to chyba jednak problem jest trochę głębszy. niż "jednostkowy" A duński rząd wypuścił film zachęcający do heteroseksualnych stosunków, tylko yt go zablokował. Także cytując klasyka "wiedz ,że coś sie dzieje"
  6. @Kiusiu Związki idą w stronie Korei konkretnie południowej. Czyli po prostu ich liczba stale się zmniejsza,a zwiększa się liczba związków zawartych formalnie kiedyś , które zostają formalnie rozwiązane. A żeby sprawdzić czy podaję nieprawdę wystarczy,że wklepiesz w Google współczynnik rozwodów na 1000 czy tam 100 tys ludności
  7. Hmm, a gdyby tak spojrzeć trochę szerzej? Jak wrzucić w samego wujka Google takie zapytanie o przyjaciół i związki, to się okaże,że w badaniach ludzie mają coraz mniej przyjaciół,a związki idą w stronę Korei. Post powyżej odczytuje jako jakiś rodzaj ja wiem przypisania Autorowi ze ma jakieś poważne problemy i wyniszcza ludzi. ? Introwertyzm w zupełności wystarczyć może żeby nie mieć tej "mitycznej paczki przyjaciół"
  8. Hmm, jak byłem młodszy może wierzyłem w to,że nie widziały bad boya jako partnera. Im jestem starszy tym więcej widze związków gdzie taki bad boy jest wynoszony jako ósmy cud świata, a czyny nawet kryminalne są przez kobiety tłumaczone na 1000 sposobów. Fakt jednak każdy z nas coś innego widział i tak dalej. Najgorzej ze Autorowi z tym,źle a każdy mu powie coś innego. Ja wiem,może z Autorem wszystko jest OK, tylko akurat funkcjonuje w takiej społeczności,że nie trafił na odpowiednią dla siebie osobę. Ogólnie pokroić się za to nie dam,zauważyłem jednak,że mężczyźni o cechach introwertycznych raczej byli pomijani w kwestiach związków,ale no każdy co innego widział/zaobserwował/przeżył.
  9. Znaczy mogę się częściowo podpisać pod tym, zaciekawiły mnie też komentarze o tej osobie sigma, w każdym razie chyba spotkałem trochę inne definicje tego pojęcia. Może jeszcze co do tej pustki odniose się, bo sam nie spełniam obecnie panujących trendów, żeby sobie wytyczyć jakiś byle jaki cel, z którego czułbyś zadowolenie. Szczęście to za duże słowo, coś właśnie drobniejszego Mnie czasami pomaga
  10. Masz racje ta "rada" była tylko głupim gdybaniem. Moim zdaniem zrobiłeś co się tylko dało, w zakresie możliwości tzw" zwykłego obywatela" i to ,że nie wyszło to po prostu pech...
  11. Tak zapytam,że bycie enigmatycznym na siłe raczej nie jest dobrze widziane? Wiecie udawanie kogoś kim się nie jest?
  12. Biorąc pod uwagę to ile Autor wykonał działań w tym kierunku to z drugiej strony może aż tak głupie to nie jest, bo co dalej już tylko akceptacja? Czyli w gruncie rzeczy poddanie sie?
  13. Może dostanę ostrzeżenie za tę radę ale trudno, zaryzykuje. Nie wiem dlaczego tak jest ale widziałem, w tym jednego dość dobrze poznałem za przeproszeniem tzw bad boya po wyroku.. I nie wiem dlaczego tak jest, mimo ze nie był to człowiek ani inteligentny,ani kulturalny ani żaden kobiety w różnym wieku kleiły się do niego[miały też różne wykształcenie i tak dalej] To brzmi durnie, wiem o tym ale ta rada może brzmieć. "Zostań bad boyem"
  14. Zmagam się trochę z czymś podobnym,z tym, że czy brałem leki czy nie było to samo. Jak uda mi się wyspać i czuje się w miarę ok, to wtedy pomaga mi próba podzielenia czegoś na mniejsze , i jak mi przestaje iść to przerywam to co robię. Potem w przypływie mocy staram się wrócić tam gdzie skończyłem. Próbuję szukać sensu w drobnym wykonaniu, czegoś ale to prawda brak sensu potrafi przytłoczyć bardzo silnie. A doszedłeś jakoś do tego co konkretnie spowodowało ten stan? U mnie było to to ,że czego się nie podjąłem czy to pracy, czy nauki czy sportu, to jak na razie albo nic z tego nie uzyskałem, albo wskutek zewnętrznych zdarzeń obróciło się to co robiłem przeciw mnie. A także musiałem zrewidować kilka poglądów, co sprawiło,że trochę przestałem być spójny ze sobą.. Czy u Ciebie jest może podobnie ze spójnością?
  15. Po prostu z wiekiem zmniejsza się jeszcze dodatkowo pula ludzi do związku, jeżeli z tych czy innych powodów unikasz samotnych matek. Plus jak bywałeś w konkretnych środowiskach i tam nie było nowych ludzi, to nie pech, a statystyka bardziej. Nie wiem jak u Ciebie ale w moim środowisku, zwykle dalszych jakichś znajomych to słyszałem takie podsumowania od kobiet ooo ten X to nie ma związku to on jest dziwny. Czyli w czymś takim to nie pech a efekt kuli śniegowej, bo ktoś postępuje zgodnie ze społecznym dowodem słuszności nie ma związku = dziwak, co jeszcze bardziej zmniejsza szanse. Ja kilka razy wybrałem sie do kościoła nawet w tym pobocznym celu, ale nie wiem czy jesteś wierzący plus nikogo młodego tam nie spotkałem. Chodzi mi jednak o to by spróbować zrobić/ poszukać w miejscu absolutnie nietypowym dla tego co robiłeś wcześniej.
×