Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mattek

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mattek

  1. Szczebiotka, a możesz zdradzić ten lek na alergie? Tritiko przykładowo brałem kilka miesięcy, w kombinacjach od 75mg do 250mg. Agomelatyna i mirtazapina, poza otępieniem ze strony mirty, działania obu leków nie wpłynęły na sen. Ago, mirta i triti osobno Na mnie źle działają zauważyłem DEPERS wszystkie leki, które są (o ile dobrze zapamiętałem nazwę) agonistami receptorów adrenergicznych. Ten profil działania leków powoduje u mnie różne malwersacje od drżenia rąk, po dziwne drżenie ciała i pobudzenie. Po benzo zauważyłem śpię nawet, rozluźnia mięśnie..
  2. Witam zaburzonych, Od miesięcy zmagam się z totalnym brakiem snu. Co Wam pomogło na sen? Obecnie stosowałem trittico, mirtagen i agomelatyne i melatonine, póki co brak po nich poprawy. Z góry dzięki
  3. Witam, Czy warto wrzucić jakikolwiek stabilizator nastroju w okresie ciężkiej depresji w dwubiegunówce? Po przeszło 2 letniej nieświadomej hipomanii miałem tak potwornie wyostrzone zmysły, że myślałem jestem bogiem, że w życiu mi się ,,udaje", nawiązałem troche relacji, nagrałem kilka fajnych utworów muzycznych, różne zakochania po drodze, zaręczyny, awanse, dziwne głupie rzeczy przychodziły mi do głowy..szukanie niedźwiedzi w biesach, włóczenie i spanie po krzakach, po przystankach w różnych zakątkach Europy( np szedłem pieszo z rumunii do zakopanego, byłem zadowolony, mimo poczucia bezcelowości), zrywanie flag na 3 maja w Zagórzu. Miałem ciągły strumień myśli i bez zastanowienia za nimi podążałem... Teraz depresja i ms.. Fizycznie przebadany. Dotychczas byłem leczony przez psychiatrów lekami z grupy ssri snri tlpd bupropionami itp. nic nie rusza, no nic nie rusza, jeden lek troche zaktywizuje i odrazu mam trzęsawkę, drugi jak ketrel otępi i cały dzień i noc śpię i tak wkółko. Psychoterapię mam za sobą Główne objawy co mnie wkurwiają to ta trzęsawka, uczucie drżenia w ciele, nie wiem jaki lek na to wziąć, jak to zatrzymać..ciągle mnie drży po tej manii, drugie co mnie wkurwia to depresja, widzenie jakby przyciemnione, jakbym patrzył przez jakieś szare okulary. zero jakiejkolwiek kreatywności i energii. Jak próbuję coś kreatywnego zrobić, to zaraz się nakręcam i mam mocna trzęsawke i muszę przestać. Jedynymi lekami które toleruję są benzodiazepiny i barbiturany... Po nich czuję się w miarę normalnie, tworzę, wychodzę z domu, jestem szczęśliwy. jednak jem je tak sporadycznie co krowa dopuszcza do siebie byka... Proszę Was doradźcie mi coś, co pomogło/pomaga Wam wyjść z depresji. Może znacie jakieś leki, które mogłyby złagodzić/pozytywnie wpłynąć na ww. objawy. Nigdy nie brałem stabilizatorów, stąd ciekawi mnie jak też one działają.
  4. Lit działa bardziej jako otępiacz/zatapiacz myśli, coś podobnego może do kwetiapiny? Kurcze, jestem na skraju wyczerpania już...kilka miesięcy na l4 bo żadne leki na ChAD, a w zasadzie depresje w ChADzie nie działają. Obecnie jem wenlafaksyne, pregabaline i trittico, aby mnie z tej depresji wyciągło, ale nic k. nie ruszą. Jak już jestem w totalnej desperacji, to zwiększam prege i wchodzę wtedy w lekką hipomanie i nie potrafię się zatrzymać...wtedy łykam benzo i mam na parę godzin spokój i tak w kółko od wielu miesięcy. Z chodzenia po lekarzach zrezygnowałem, bo przez wiele miesięcy nie było żadnego efektu i wpadałem w coraz głębszą depresję, z każdą wizytą widziałem jak tonę i nikt nie potrafił mi dopasować leków. Leczyli mnie na depresje/lęki, głównie ssri i snri i jakieś podobne[było z 10 różnych], kilka psychiatrów, neurologów obeszłem, przeszedłem psychoterapię a ChAD sobie sam zdiagnozowałem niedawno, po jakimś filmie z internetu, bo całe moje życie to doły i górki, raz byłem Bogiem, a raz menelem i w zasadzie ciągnie sie to od dzieciństwa, ot tak poprostu myślałem, że tak mam, że takie jest życie i do tego przywykłem i do pewnego czasu, nie przeszkadzało mi to... nikt mnie nie diagnozował. wydaje mi się, że tak zajechałem układ nerwowy, że już poprostu nic na mnie działa. Niby fizycznie wszystkie miliony badań sugerują że all is ok, ale psychicznie trup i nie potrafię sobie z tym poradzić, naprawdę. A moje objawy to: Zero energii, głęboka depresja, jakieś otępienie?, tak jakbym zatracił zmysły, bóle mięśni, natrętne myśli, czasami mocno samobójcze.. No i tak powiedziałem sobie wczoraj, że ostatni raz o siebie zawalczę, sięgnąłem po telefon, by szukać specjalisty i znalazłem. Przy okazji tak też trafiłem na to forum...bo widzę, że coś świeże, że jakiś lit.. chyba o ten lit chciałem spytać.. czy to jakiś konkretny otępiacz jest? Ma się po nim energie, czy on odbiera siły?.. , potrzebuję takich leków, żeby mnie narazie wyciszyły na maksa, żebym tych myśli nie miał..może znacie jeszcze jakieś zabójcze otępiacze?
×