Dzień dobry,
Przede wszystkim Witam forumowiczów z uwagi na mój pierwszy dzień tutaj.
Na początku chciałbym w skrócie powiedzieć Wam o moim problemie, który pojawił się 4 lata temu kiedy to wróciłem do domu i bardzo mocno zakręciło mi się w głowie, od tamtej pory pojawiło się zapętlenie, ataki paniki o zdrowie, natychmiastowe pocenie się, problemy z oddechem (książkowe syndromy nerwicy jak się później dowiedziałem). Po niecałym roku sam z tego wyszedłem ale to było tylko takie złudzenie (bardzo mylne) potem pojawiały się momentami piski w uchu na zmianę co monitorowałem mierząc ciśnienie, niestety później doszedł lekki szum w lewym uchu z którym nie jestem sobie w stanie poradzić do dzisiaj. przy każdym nawet lekkim stresie w pracy mam od razu napięte plecy i kark. od czasu do czasu wspomagam się hydroksyzyną połówką przed snem licząc że mnie rozluźni.
mam szczęśliwą rodzinę, zdrowe dziecko, dobrą pracę, brak kredytów. Oczywiście moje życie nie jest idealne bo każdy z Nas przechodzi stres przy stracie bliskich czy innych problemach z przeszłości.
żona mówi że już dawno powinienem brać leki że nie ma po co się męczyć ale czy leki mi pomogą?
Proszę Was o pomoc, wiem że macie dużą wiedzę na ten temat.