Skocz do zawartości
Nerwica.com

PaulinaMaja

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PaulinaMaja

  1. Biorę 8 dzień , może w 6 dniu już trochę wyczuwałam że dodaje mi energii , ale jakby na ciało. Głowa cały czas zamulona , skołowana. Raz znowu spałam 12 h... Cały czas nie czuje się jakby sobą po tym leku , dziwnie. Nie mam żadnego entuzjazmu, radości wręcz jestem bardziej rozdrażniona. Nie czuje kompletnie działania podwyższonego serotoniny, jakby w ogóle ten lek nie działał na jej podwyższenie. Po leku jestem rozkojarzona, splątania jak coś mówię, gubię się, zawieszam, no kompletna porażka , jak na razie.
  2. Bo może powodować bezsenność, dlatego mówią by nie brać za późno Ja tego problemu nie mam, wręcz przeciwnie.
  3. Biorę Moklar 6 dzień i nie czuje żądnych skutków aktywizujących, wręcz przeciwnie. Po zażyciu 150mg mam lekkie zawroty głowy, jestem bardziej zmęczona, skołowana. Jestem w stanie jakoś się ogarnąć dopiero po ok 4 h od zażycia. Do tego doszło, że biorę go ostatnio przed snem, by nie tracić tyle dnia . Do tego skołowanie, spora suchość w ustach długo się utrzymująca, palą mnie usta, czasem trochę twarz, Ciało może i trochę jest pobudzone, ale głowa nadal zamulona. Jakby nasilał mi objawy depresji, taki jeszcze większy rozjeb, Czy ktoś miał podobnie i to minęło? Założyłam, że tak przeszło tydzień się pomęczę, ale czy jest sens? Jak długo się męczyć...
  4. A jakie miałeś objawy? Też senność , zamulenie, brak siły do czegokolwiek itp.?
  5. Wcześniej nie słyszałam i nie czytałam by większe stężenie serotoniny powodowało senność, a wręcz przeciwnie. Wenlafaksyny zażywam dawkę 150 i chyba 187,5 , jak pisałam szału nie było. Miałam wrażenie że wenla trochę potęgowała dobre samopoczucie gdy coś miłego się wydarzyło, ale gdy miałam gorsze dni, nie robiła nic , a wręcz zapadłam w śpiączkę. To jest smutne , że ludzie chorzy na depresję często muszą przejść bardzo długą drogę by móc czuć się w miarę normalnie, a niekiedy to się nie udaje wcale. Ponoć w niektórych krajach wykonują pacjentom badanie mózgu. Wtedy można dobrać odpowiednie leki . U nas to tylko daleka przyszłość.
  6. Od dwóch lat leczę się farmakologicznie na depresję niestety nie skutecznie. Nie wiem czy jestem osobą lekoodporną? Mam może depresje atypową? Czy może nie znalazłam jeszcze właściwego leku. Brałam różne SRRI - schemat ich działania był podobny, na początku znaczna poprawa, która po 2-3 tygodniach powoli słabła, a potem wracałam na stare tory, czyli znów, brak siły, motywacji, długie spanie, zamulenie, ciężko się za coś zabrać. Jedynie to po SSRI nie miałam za bardzo myśli samobójczych. Byłam bardziej zobojętniała. Bałam jeden SNRI - wenlafaksyna , brałam ponad pół roku chyba, w ostatnich miesiącach w gorszych dniach spałam nawet po 18 h, nie widziałam różnicy czy brałabym lek czy nie . Jakie mam objawy : otępienie, brak sił życiowej, brak motywacji, chęci, ciężko mi się logicznie myśli. mam wrażenie że wykorzystuję może ok 30%swojego potencjału umysłowego . ciągłe zmęczenie, długo śpię 10 godzin lub więcej, a i tak nie mam siły, problemy ze wstawaniem, nie budzę się sama po 8-9 godzinach snu, nawet nastawiony budzik wyłączam i śpię dalej. Zamulenie po wstaniu,trudno mi się do czegokolwiek zabrać, przez lata nie potrafię uporządkować porządnie swojego pokoju, bardzo często przerastają mnie normalne czynności, typu zmywanie, nawet by iść umyć włosy jest to dla mnie niekiedy wysiłek, czy trudno mi zmusić się by ugotować sobie coś do jedzenia, niekiedy przerastają mnie podstawowe wykonywanie czynności, Zauważyłam, że jak coś negatywnego wydarza się w moim życiu i jestem w gorszej kondycji psychicznej to bardziej uciekam w sen. Jestem bardziej zmęczona. Dodam , że jestem przestawiona, chodzę dość późno spać. Ale czy pójdę wcześniej , czy później i tak śpię długo . Dodam, że nie mam jako takowych lęków. Ostatnio pomyślałam, że może spróbuje MAO, biorę Moklobemid - Moklar 2 dni ( wiem, że to mało) ale jak na razie jakby wzmacnia on moje objawy, chce mi się spać itp ogólnie nie czuje się za dobrze po nim, wiem, że muszę poczekać , bo moze sie to zmieni. Ale ogólnie już nie wiem co robić. Nie mam już siły, tak się nie da funkcjonować, żyć. Przeszłam myślę już nie krótką drogę w próbach leczenia brałam ponad 7 laków i nie ma rezultatu. Czy ktoś z Was miał podobne objawy? Podobnie reagował na leki? Czy znalazł lek który mu pomógł na dłuższą metę i mógł dobrze funkcjonować dłużej? Chciałabym odzyskać światłość umysłu, mieć motywację, chęć ( wiem jakie to uczucie, czułam się tak przez chwilę brania różnych leków, niestety krótko, jakaś lekarka kiedyś powiedziała, że to mogłabym górka serotoninowa , a mi się wydawało , że tak powinien normalnie się czuć człowiek)
×