Część, miałem podobnie ok 20 rż. Jakieś bardzo silne stresy i traumy. W sumie nawet nie mogłem sobie przypomnieć o co chodziło. Generalnie wspólnym mianowanikiem jest brak zaufania do ludzi do rodziny. Poczucie ze jestes sie samemu i w ciągłym zagrożeniu. Kiedyś to przejdzie, leki pomogą ale musisz poszukać na prawde dobrego psychiatry. Masa jest konowałów, co traktują pacjenta jak klienta. Szukaj opinii na forum a znajdziesz. Głowa do góry. Mózg jest jak maszyna, potrafi sie zagrzać i to są jakby objawy zagrzania. Wyluzujesz a wróci cała pamięc i chęc do działania.