Wydaje mi się, że oczekiwania wobec tego leku wiele osób mylnie szufladkuje np jako typowo lek na spanie - i potem zdziwienie że nie zawsze usypia
To nie jest lek który ma docelowo działać nasennie, inaczej nie byłoby wskazań do brania mniejszej dawki w ciągu dnia
Owszem 150mg powinno mocno sedatywnie ululać ale też nie musi, po prostu jeżeli ktoś nie ma chronicznej bezsenności to opipramol w większej dawce niż 50mg UŁATWI zaśnięcie, a nie uwali do snu
Oddziaływanie na receptory sigma to bardzo specyficzny mechanizm, który podziela np. tianeptyna (Coaxil, Tianesal) tylko profil działania jest nieco odmienny, ponieważ opipramol także przez H1 dodatkowo ma ten komponent sedatywny
Jak ktoś stosował tianeptyne, to wie że lek działa tylko w trakcie stosowania a potem jak się skończy go brać to wszystko wraca jeżeli chodzi o lęki
Receptory sigma to receptory opioidowe, więc można spodziewać się pewnego rodzaju specyficznej przyjemności ale też subiektywnych odczuć - na mnie pierwsze dni po 100mg wieczorem działały trochę jakby magicznie.
Miałem taką percepcję jakbym był w pluszowej bajce z braku lepszego określenia
Nie było żadnych halucynacji, po prostu taki stan miły i podejrzewam że zależnie od osoby, można go różnie odczuwać. Ja się osobiście wręcz delektowałem tym uspokojeniem (dołączam się do opinii że tłumi negatywne ale też pozytywne odczucia ale tylko takie których nie ma w chwili obecnej, tzn miłe wspomnienia wydają się takie zwyczajne)
Na pewno spłyca działanie stymulantów. Metylofenidat nie daje takiego kopa, ale też nie ma tego zjazdu pod koniec dnia, chociaż ja lubię ten rush z rana więc dziś kończę opakowanie i krótkoterminową przygodę z Pramolanem
Ciekawy lek, uważam że nie da się go przyrównać do czegoś innego (przerobiłem wszystkie psychotropy chyba), nie uzależnia a nawet tłumi chęci na wzięcie czegoś, co pomogło mi w trzymaniu absty
Opipramol jest warty uwagi ale nie oczekujcie od niego cudów, lepiej się miło zaskoczyć niż zawieść z powodu za dużych oczekiwań