Skocz do zawartości
Nerwica.com

0nest

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 0nest

  1. @ProstyUser Wg zaleceń miałem zwiększać dawkę co dwa tygodnie, ale muszę przyznać że 2 razy skróciłem do tygodnia Mam nadzieję, że to nie popsuło całego leczenia.
  2. Cześć i czołem! Chciałbym przedstawić mniej wiecej jak wygląda u mnie sytuacja po 1,5 miesięcznej kuracji wenlą na fobie społeczną i depresję. Obecnie jestem na 225mg od tygodnia i nadal nie czuję pożądanego działania antydepresyjnego. Jedynie przeciwlękowo może coś ruszyło, bo zamiast w panice unikać ludzi, to po prostu akceptuje ich i świadomie jak nie chce - nie gadam, Idę dalej. Czuję jakby takie zobojętnienie w związku z tym. Z drugiej strony chyba dobrze toleruje lek, bo skutków ubocznych nie odczułem, jedynie pierwsze 3 dni minimalnie. Ehhh....pierwsze 3 dni...tęsknię za tym stanem. Zaczynałem od dawki 37,5 i czułem się wspaniałe. Energia od rana do wieczora, zapał, chęci do nawiązywania kontaktów, niesamowita przyjemność z słuchania muzyki i pewnie jeszcze kilka innych.. Z uboków, które nawet mi nie przeszkadzały i trwały aż 3 dni to brak chęci do spania na którą pomogła zwykła melatonina, zmniejszone libido, które wcześniej i tak było aż za wysokie, chwilowe drżenie rąk pierwszego dnia- to pewnie z wrażenia. Szkoda, że czar prysł, bo czekałem niecierpliwie przy wchodzeniu na kolejną dawkę z nadzieją, że zaskoczy w końcu. Za tydzień przechodzę na 300mg i nie wiem czy ta nadzieja będzie moją ostatnią. Trochę to dziwne, że magiczna dawka 225 nie wykrztusiła choć okrucha noradrenaliny, żeby tą ospałość uspać. Chociaż wiem, że ta ospałość jest na poziomie mentalnym, bo fizycznie jest jak najbardziej okej. Rano pije od miesiąca czubatą łyżkę z kurkumą, pyłkiem pszczelim, zalane to ciepłym mlekiem z dodatkiem miodu lipowego. Polecam dla ochrony zdrowia, ale tylko fizycznego w moim przypadku. Zostaje tylko płaszczyzna psychiczną...z duchową myślę, że jest okej. Chciałem krótko, ale tak trochę się zapędziłem. Przepraszam. Zostawiam na koniec kilka pytań: Wiem, że na każdego inaczej działa lek, ale czy ktoś z Was miał podobnie? Czy jestem zbyt niecierpliwy i oczekuje efektów z doświadczenia pierwszych dni? Czy to może być odporność na działanie leku o takim mechanizmie? Jak tak to skąd te objawy w pierwszych dniach? Liczę na tą dawkę 300 mg, jak zadziała to super, a jak nie to dostanę pewnie coś dodatkowego na aktywizacje. Dodam tylko, że jest to moje pierwsze doświadczenie z antydepresantem. Dziękuję jak ktoś dotrwał i życzę miłego wieczoru. Pozdrawiam.
×