Cześć. Wiele lat leczę się na depresję, nerwicę oraz miewam stany lękowe. Obecnie, po wielu latach prób szukania leków zażywam zestaw: Pregabalina 150 mg 2 x dziennie, valdoxan 25mg 1 raz wieczorem, ketrel 25mg 1 raz przed snem, fevarin 100mg 1 raz wieczorem; ponad to stosuje estradiol przezskórnie na objawy menopauzy. Czuję się "jako tako"", ale nie najlepiej. W zasadzie nie piętam kiedy czułam się dobrze - to jest tak odległy czas, ze nawet nie wiem co to znaczy czuć się dobrze. Całe życie uważałam siebie za osobę ekstrawertyczną, czy mogłam aż tak się pomylić i jestem introwertykiem? Może rozczulam się zbytnio nad sobą, ale, w sytuacji, gdy np. nie prześpi spokojnie nocy, zostaję w łóżku na cały dzień. Leków biorę tyle, że czasami mam wrażenie, że zatraciłam siebie, że już nie wiem kim naprawdę jestem. Nie przepadam za ludźmi. Weekendy wolę spędzać sama, nie chce spotykać się z nikim, zmuszam się, gdy muszę odwiedzić rodzinę. We wrześniu zaczynam kolejną terapię, ale sama nie wiem czy to ma sens.
Proszę, wypowiedzcie swoje zdanie. Napiszcie też co myślicie i zestawie leków.
Na koniec nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie: valdoxan w Polsce jest niedostępny, pregabaliona produkowana jest przez kilkanaście podmiotów: żongluje generykami - sądzicie, że to może mieć wpływ na mój stan ? że jestem aż tak "delikatna", ze odbieram/odczuwam różnice w składnikach uzupełniających?
Wdzięczna będę za każdy post. Jestem potwornie zmęczona obecnym stanem. Pozdrawiam, Kasia
