Skocz do zawartości
Nerwica.com

niunia1

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez niunia1

  1. niunia1

    totalny dół

    Właśnie wróciłam ze szpitala. Zaczyna wysiadać mi serducho. Masz rację, jestem na zwolnieniu, a nowa praca już czeka. Miałam podpisać umowę 1 grudnia, ale niestety w nocy z 30 na 1.XII. wylądowałam w szpitalu, więc podpisanie umowy się troszke przeciągnie. Nie muszę mieć zaufanego lekarza, aby dostać zwolnienie, jestem w takim stanie, że każdy lekarz bez problemu wypisze mi zwolnienie, no a teraz jeszcze doszło serce.
  2. niunia1

    totalny dół

    Ja wiem, że jak się człowiek wygada to mu ulży. Inaczej jest rozmawiać z kimś w cztery oczy w realu a inaczej z kimś z komputera.
  3. niunia1

    totalny dół

    Dzięki za pocieszenia. Jeżeli chodzi o przyjaciół to nie mam nikogo takiego. Wiem, że rozmowa na forum nic nie pomoże. Byłam u lekarza. Psychiatra. Zdiagnozował u mnie depresję. Pani doktor przepisała mi Fluoksetynę 10. Po miesiącu zażywania jest troszkę lepiej. Zauważyła, że więcej się śmieję. Znalazłam nową pracę, nieźle płatną, ale nie potrafię się w niej odnaleźć. Wiem, że na początku jest ciężko, ale muszę to jakoś przezwyciężyć. Musi mi się udać.
  4. Witam. Ja dzisiaj zażyłam pierwsza tabletkę fluo. Ciekawe kiedy zacznie działać, oby jak najszypciej bo dłużej chyba już nie wytrzymam.
  5. niunia1

    totalny dół

    Witam. Nie mam dzieci. Mam tylko mamę, której mogę powiedzieć wszystko, ale nie chcę. Ona i tak już dużo przechodzi. Mam ojca po dwóch wylewach, więc ma już swoje zmartwienia. Nie chcę jej dodatkowo obciążać swoimi kłopotami.
  6. niunia1

    totalny dół

    Witam wszystkich. Może Wy mi coś mądrego poradzicie. Nie wiem czy to depresja czy nerwica, czy tylko totalny dół psychiczny. Pomimo swojego wieku (mam 32 lata) przeszłam już chyba dosyć dużo w swoim życiu. W wieku 27 lat w skutek choroby ( 2 miesiące) straciłam męża. Do dnia dzisiejszego musze walczyć i włóczyć po sądach z moją byłą teściową. Pomimo upływu czasu dalej się obwiniam o tą śmierć. Wiem, powiecie mi że niepotrzebnie, że nie miałam żadnego wpływu na chorobę i jej skutki. Każdy mi tak mówi, ale ja nie potrafię się z tym pogodzić. Do tego wszystkiego w poniedziałek szef oznajmił mi że mogę sobie zacząć szukać nowej pracy. Nie podał żadnej konkretnej przyczyny. Stwierdził, że w firmie trzeba odmłodzić i odświeżyć atmosferę. Jestem na zwolnieniu lekarskim. Nie wiem co mam robić. Zwolnienie jest tylko przedłużeniem zatrudnienia. Nic mi się nie chce, wszystko mnie drażni, nie wiem co mam robić. Chce mi się płakać, a raczej wyć z płaczu. Coraz częściej coś ściska mnie za gardło i nie pozwala wydobyć słowa, a łzy same cisną się do oczów. Co ja mam dalej robić , jak dalej żyć?
  7. niunia1

    Depresja objawy

    Witam wszystkich. Może Wy mi coś mądrego poradzicie. Nie wiem czy to depresja czy nerwica, czy tylko totalny dół psychiczny. Pomimo swojego wieku (mam 32 lata) przeszłam już chyba dosyć dużo w swoim życiu. W wieku 27 lat w skutek choroby ( 2 miesiące) straciłam męża. Do dnia dzisiejszego musze walczyć i włóczyć po sądach z moją byłą teściową. Pomimo upływu czasu dalej się obwiniam o tą śmierć. Wiem, powiecie mi że niepotrzebnie, że nie miałam żadnego wpływu na chorobę i jej skutki. Każdy mi tak mówi, ale ja nie potrafię się z tym pogodzić. Do tego wszystkiego w poniedziałek szef oznajmił mi że mogę sobie zacząć szukać nowej pracy. Nie podał żadnej konkretnej przyczyny. Stwierdził, że w firmie trzeba odmłodzić i odświeżyć atmosferę. Jestem na zwolnieniu lekarskim. Nie wiem co mam robić. Zwolnienie jest tylko przedłużeniem zatrudnienia. Nic mi się nie chce, wszystko mnie drażni, nie wiem co mam robić. Chce mi się płakać, a raczej wyć z płaczu. Coraz częściej coś ściska mnie za gardło i nie pozwala wydobyć słowa, a łzy same cisną się do oczów. Co ja mam dalej robić , jak dalej żyć?
  8. Witam wszystkich. Może Wy mi coś mądrego poradzicie. Nie wiem czy to depresja czy nerwica, czy tylko totalny dół psychiczny. Pomimo swojego wieku (mam 32 lata) przeszłam już chyba dosyć dużo w swoim życiu. W wieku 27 lat w skutek choroby ( 2 miesiące) straciłam męża. Do dnia dzisiejszego musze walczyć i włóczyć po sądach z moją byłą teściową. Pomimo upływu czasu dalej się obwiniam o tą śmierć. Wiem, powiecie mi że niepotrzebnie, że nie miałam żadnego wpływu na chorobę i jej skutki. Każdy mi tak mówi, ale ja nie potrafię się z tym pogodzić. Do tego wszystkiego w poniedziałek szef oznajmił mi że mogę sobie zacząć szukać nowej pracy. Nie podał żadnej konkretnej przyczyny. Stwierdził, że w firmie trzeba odmłodzić i odświeżyć atmosferę. Jestem na zwolnieniu lekarskim. Nie wiem co mam robić. Zwolnienie jest tylko przedłużeniem zatrudnienia. Nic mi się nie chce, wszystko mnie drażni, nie wiem co mam robić. Chce mi się płakać, a raczej wyć z płaczu. Coraz częściej coś ściska mnie za gardło i nie pozwala wydobyć słowa, a łzy same cisną się do oczów. Co ja mam dalej robić , jak dalej żyć?
×