Skocz do zawartości
Nerwica.com

localhost85

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia localhost85

  1. A przejmujesz się tak samo jak bierzesz inne leki ? Czemu akurat te cię tak stresują ? Przecież w każdej ulotce każdego leku jes to samo . Antydepresanty to wspaniałe leki, cud że są!! Minusem nie jest ich branie , minusem jest tylko to że ciężko odstawić bo zły czas wraca . Ale na nerwicę lękową bajecznie działają. Ale jak mówię , nie od razu, musisz wytrzymać z 2 miesiące , na początku niestety efektu nie będzie żadnego . To nie leki do jakoich przywykłaś/eś. One potrzebują czasu. A same leki nic złego nie powodują co najwyżej wrócisz do funkcjonowania i szczęścia , o ile jesteś cierpliwy/a.
  2. Pierwszy raz jest ciężki psychologicznie pogodzić się z leczeniem .tez w młodości przechodziliśmy wszyscy pierwszy tydzień zaczynajac od leku i to przerażało. Ba! Pierwszy miesiąc z lekiem był gorszy niż normalnie ! Ale spoko nic się nie martw , uboki będą jescze Ok 2 tyg a pierwsze 2 miesiące będą słabe , potem lek zacznie trochę działać a po 4 miesiącach będzie już spoczko ale przy tej „dawce” raczej nic się nie zdarzy. Najniższa jest 50mg i działa tylko na farciarzy , na większości ludzi działa dopiero 100mg. Na nnie działa np 75mg. Trzeba znaleźć swoją dawkę i tylko organizm odpowie ci sam na pytanie z biegiem czasu jaka to będzie . Ale 1/4 to nie ma takiej dawki wiec albo nie bierz albo bierz cała , przemęcz w cierpieniach pierwszy miesiąc , po nim odczekaj jescZze kolejny i wtedy opowiedz jak jest . To nie paracetamol . Będzie działał lek dopiero po długim czasie ale mega warto być cierpliwym ! Ja już drugi raz w życiu biorę. Nie chcem ale muszem . To na prawdę super lek i najbezpieczniejszy. Na nic nie zachorujesz . Ewentualnie pomoże ci jak innym i wszystkie lęki miną na prawdę ! Tylko ten początek pierwszy raz jest mega ciężki . Nie dość ze choroba jest intensywna skoro zdecydowałeś się na leczenie to jeszcze mózg poznaje co to lek i musi się do niego przyzwyczaić . Wytrzymaj !!!
  3. Paroksetyna tez działa , brałam kiedyś 2 lata. Ale trochę mnie otępiała. W sensie brak ambicji i jakos tak sucharowo ale fakt sertra i paroksetyna oba dobre na nerwice żołądka . Na pewno przy sertralinie 50mg nie zadziała od razu ci powiem. Ja kiedyś brałam 7 lat 75mg i teraz po przerwie tez i styklo.
  4. Przy dobrych wiatrach 3 miesiące na odpowiedniej dawce i u każdego w innym tempie bo każdy ma inne zaburzenia . Może u ciebie szybciej zobaczysz oby:) . Jedno jest pewnie wierzę , że masz dość ja się dopiero od 2 miesięcy nie mecze i mam spokoj ale wyczekałam się swoje ba efekt ale za każdym razem warto.nerwica żołądka to masakra
  5. Sertralina. Ja mam nerwica żołądka , bez leków wymiotuje kolka razy dziennie i przelewa się nudności ciagle. Ale przygotuj sue bo sertralina działa dopiero po 3 miechach i najniższa dawka która działa na żołądek to 75mg. Brałam wiele lat kiedyś i teraz wróciłam so niej. Escitalopram zupełnie nie działa , zapomij i nie mecz się .
  6. 2-3 tyg ? Co ty ja kiedyś brałam sertraline 75mg aż7 lat ale rozkręciła się w 100% dopiero po roku. A potme miałam lata na parogenie , ale wróciłam do sertry i mija 6 miechow ale 50mg było mało wiec zwiększyłam do 75mg jak kiedyś . Ogólnie to dopiero jakiś miesiąc , tez widzę poprawę ale wolna niestety . Obawiam się ze znów czeka mnie wiele miesięcy oczekiwania. Powodzenia trzymam kciuki w wytrwałości, wiem ze szału nie ma i jescZze chwilkę nie będzie ale w końcu siądzie
  7. Kurde przez chwile myślałam ze to ja napisałam. Te same myśli. Te same doświadczenia i ta sama opinia i przejścia na dokładnie tych samych lekach. Masakra :) miałam to samo po powrocie po latach na sertrę teraz, 2 dni mdłości i tyle. Na paroksetynie spoko ale zmulenie tak samo. Teraz powróciłam (kiedyś brałam 7 lat sertrę) po latach do sertry i szybko „weszła” . Chociaż to dopiero początek i wiem ze jeszcze na pewno nie zatrybiła do końca. Pojawiają się teraz, po zejściu z paroksetyny i wejściu na sertrę, drobne stany lękowe, ale nie jakieś koszmarne ale sà wiec na pewno jeszcze nie wskoczyła ba maksa. Kiedyś brałam 75mg sertry 7 lat wiec nie wiem czy zwiększać czy nie. Oficjalnie wolałabym nie podnosić dawek ale jeszcze myśle , to dopiero minął miesiąc może by i tym razem mniej zadziałało ://// oby. Kiedyś sertra 75mg totalnie mnie aktywizowała było ekstra. Ale np nie ukrywam u mnie leki zaczynaja działać meeeega wolno mam na myśli wciul miesięcy.
  8. Ja przez 7 lat prawie wszystko normalnie używałam przy sertralinie jeśli chodzi o medycynę i różne dolegliwości . Zagadaj z lekarzem , może da ci rano jakiś omeprazolum czy coś osłonowo (ja kiedyś miałam niestety przy tych wymiotach 3 miesiące omeprazol) . Za wiele tu się nie da póki lek nie zacznie coraz mocniej działać. A jaką masz dawkę leku i jak długo bierzesz bo to ważne?
  9. nie przejmuj się . Wymiotujesz z nerwicy . A biegunka po leku. Ja teraz drugi raz po wielu wielu latach wchodzę na sertraline i pierwszy tydzień bolała mnie dość mocno głowa ale nie jakos kosmicznie , miałam biegunkę 3 dni tez Ch ujowka .. No tak w 3 dzień mijała powoli biegunka , wydzwoniłam na konsultacje online i gość mi kazał wziasc coś na biegunkę hehe wiec wzięłam już na drugi dzień . Poproś kogoś żeby ci coś załatwił z apteki na biegunkę.
  10. Wierzę. Ja weź żołądkiem i płucami chyba zawsze miałam podczas przed braniem leków albo po przerwie brania. Raz w żołądku czułam prócz nudności bo one chyba mnie nie opuszczały , to takie ściśnięcie z głodu do skraju. Raz tez ciśnienie w żyłach w dolnych partiach nóg ale to organy podczas nerwicy wiadomo ze żyją własnym życiem. Minie ci ale pierwszy miesiąc wytrwałości jest twoim wyzwaniem. Potem będzie już tylko zapomnienie o tym
  11. Nie przejmuj się . Ja np jak odstawiłam lek po 7 latach oczywiście powoli to zaczęłam wymiotować 2 razy dziennie trwało to 3 miesiące aż żołądek ledwo ciągnął wózek. Ale ja akurat mam zajebiscie wielkie zaburzenie lekowe bez leków wiec czekam tylko zawsze z utęsknieniem aż zaczynaja działać i zawsze w końcu tak jest. Także będzie dobrze!! Niedługo nadejdzie super czas i o tym zapomnisz .
  12. To super bo właśnie wracam i tak właśnie myślałam ze skoro organizm zapamiętał substancje i kiedyś działa to musi być znowu drugi raz kurna ok
  13. Źle zostałam zrozumiana albo niedokładnie napisałam. Sertra jest bardzo dobrym lekiem, pisałam o początkach z sertraliną. Ogólnie brałam ja kiedyś 7 lat i było rewelacyjnie . Uważam go za najlepszy dla mnie lek i właśnie do niego wracam. Bram 3 lata teraz paroksetynę i dupa. Nie Działała tak dobrze jak sertra i właśnie z paroksetyny nie do końca jestem zadowolona. Teraz po latach wracam do sertry dopiero w sumie początek bo niecały miesiąc minął ale wierze ze będzie tak dobrze po niej jak kiedyś. A przecież na końcu napisałam ze to moje doświadczenia i nigdy nie można się Nimi sugerować .
  14. Pierwszy raz na sertralinie w życiu bywa na początku koszmarem. Pamietam jak pierwszy raz zaczęłam brać w wieku 23 lat to pierwszy miesiąc był jezcze gorszy niż normalnie się czułam, miliard skutków ubocznych, chciałam odstawić ale tez ludzie mnie gnębili „wytrzymaj” „wytrzymaj” i mieli racje. Potem działał klasa na zawsze. I nawet mam teraz takie podejście jak lek na początku działa hardcorowo to znaczy ze potem zajebiscie będzie działał, a jak na początku nic go nie czuć to znaczy ze niezbyt będzie działał. Tak miałam ze szczepionka na covid , spore nopy przy obu modernach, w wszyscy szczepili się pfizerem i nic im nie było a tylko ja miałam wciul przeciwciał mega dużo. Np jak brałam w życiu paroksetynę która tez jest mega mocna - to nic żadnych skutków na początku brania, i faktycznie tak sobie na mnie działał, nie mówię ze wcale ale na pewno nie tak dobrze jak sertralina która wywołuje na początku prze różne bóle i odczuwać kosmiczne. Wiec czasem trzeba coś przetrzymac chociaż jest dramat bo to znaczy ze lek będzie z czasem dobrze działał. Ale to moja teoria na postawie doświadczenia w moim ciele. Odnośnie innych lepiej zapytać lekarze bo my tu nimi nie jesteśmy. Zawsze św konsultacje online za hajs jak ktos totalnie szybko potrzebuje.
  15. Ja tak miałam jak po 7 latach odstawiłam powoli lek SSRI , pojawiło się po kilku miechach. Było tak źle z oddychaniem, ciagle poczucie ze to ostatni, jakby mózg przestał sam automatycznie wywoływać oddechy ze nie dało się znieść. To był największy hard core ale miałam bardzo nasinone wiec musiałam wskoczyć na antydepresant spowrotem bo już dość brania oddechów miałam tzn chciałam je brać ale żeby sam organizm oddychał automatycznie a nie poczucie że każdy ja wywołuje ci już męczyło. Nie chce już tego nigdy powtórzyć. Masakra
×