Witam serdecznie. Od 6 dni przyjmuję sertralinę 25mg i czuję się...fatalnie. Mam okropny natłok myśli lękowych, stany depresyjne, przebudzanie w nocy (napady paniki) i jakieś drobne somaty. Czy to normalne? Moja "docelowa" (terapeutyczna) dawka to 50mg - czy przeskok z 25mg na 50mg będzie równie "bolesny" i czy lepiej to zrobić jak najszybciej, czy czekać aż się na 25mg uspokoję?
Z góry dziękuję za pomoc.