Skocz do zawartości
Nerwica.com

kachnaaa

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kachnaaa

  1. I co z tą grupą wsparcia? Bo ja jestem zainteresowana Czy już poczyniliście jakieś kroki??
  2. Daria, jestem z Ciebie taka dumna Wiedziałam, że dasz radę. Słuchajcie, ja truję się lekami już 8 lat, z różnym skutkiem, poznałam tu antychemikala i zrozumiałam, że to błędne koło. Niedawno wróciłam z 2-miesięcznego turnusu dla nerwicowców, bardzo mi to pomogło, leki jeszcze biorę, ale wiem, że to ostatnie. Zawsze, kiedy odstawiałam, nerwica powracała, a ja powracałam do leków. To bez sensu! Nauczyli mnie tam bardzo dużo, wiem, że po odstawieniu leków może tak być, ale nie traktujmy tego jak nawrót ,,choroby,, to jest wynik odstawienia leków. Też wierzyłam ślepo w leki, ale ile można? O wiele lepsza jest psychoterapia. I dla zainteresowanych: nowy antydepresant dostałam, kiedy już było ze mną w miarę dobrze, kiedy potrafiłam przespać noc i nie ryczałam non stop, więc zadziałała terapia i to, że pomogli mi zmienić sposób myślenia ---- EDIT ---- A to jest mądry cytat: ,,nieważne, jak długobyłaś chora nerwowo, możesz wrócić do zdrowia i odkryć w życiu pokój i radość. Bądź przygotowana na to, że zajmie Ci to wiele czasu, że przeżyjesz wzloty i upadki, natura nie goi się w prosty sposób." Wiem, że wiele osób się pod tym chętnie podpisze, osobiście znam kilka takich.
  3. kachnaaa

    odstawiam leki...

    Daria dasz radę Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej i trzymam kciuki
  4. kachnaaa

    odstawiam leki...

    Ja się męczę bardzo, kiedy to przejdzie? Najgorzej z lękami, na razie nic nie biorę, a jestem 3 tygodnie bez antydepresantów, ale niedługo terapia
  5. kachnaaa

    odstawiam leki...

    Tak, dokładnie, to jest bramozepam, doraźnie mam brać 1,5 mg, nie brałam kilka dni ale dzisiaj nie dałam rady, ale i tak nie działa, wzięłam go przed południem i męczyłam się prawie 3 godz, dopiero jak ciocia przyszła ( kochana kobieta) po 2 godz rozmowy przeszło. Dorażnie biorę od ok 5 tygodni, ale jak powtarzam,w sytuacjach wyjątkowych, ran na kilka dni, ale nie wiem czy jest sens brać jak nie działa:( Antychemikal, a Ty miałeś lęki po odstawieniu leków? Jak sobie z nimi radziłeś?
  6. kachnaaa

    odstawiam leki...

    Antychemikal, prześlij na priv swoją metodę odtrucia jak możesz, bedę wdzięczna U mnie różnie, jak na razie ataki lęku nie ustępują, chociaż wczoraj byłam załatwić kilka spraw w urzędzie i było w miarę ok . Dzisiaj jednak tak silny atak mnie złapał ( aż wzięłam pół sedamu - wiem, niegrzeczna) ale nie dawałam rady, tylko o dziw nic nie pomógł, musiałam zadzwonić po ciocię, dopiero 2-u godzinna rozmowa z nią pozwoliła mi się uspokoić, ale przeżyłam, dziwne, że ataki lęku łapią mnie nawet w domu, ale dam radę. Co do tych ziół, u nas jest tylko kava-kava, ja wolałabym te drugie, lecz niestety nie mogę znaleźć , poszukam może coś zastępczego z takim samym stężeniem i wytrwam:) Ale najważniejsze? przeszła mi na razie depresja . Znowu się cieszę i marzę, tylko jak lęk się pojawia to znów mam doła, ale kiedy przejdzie jest znowu dobrze Daria pisz co u Ciebie, nawet na gg, mam na hasło więc mąż nie czyta . Wytrwasz też, damy radę A hydroxyziny w ogóle już nie biorę, po prostu nie działą więc szkoda niszczyć wątrobę, ale żyję i będzie coraz lepiej
  7. kachnaaa

    odstawiam leki...

    Daria, masz rację, jak mówię mężowi, że nie jestem w stanie ugotować obiadu bo mi się słabo robi nad garami mówi, ze to z lenistwa, jak mam atak lęku panicznego i nie wiem co zrobić, komentuje: przecież wiesz, że nic Ci nie będzie, ze przezjdzie zaraz - to fakt, ale jak to przetrzymać? Dzięki antychemikal, Twoja histora dała dużo do myślenia, myślę, że nie tylko mi. A jak mi idzie? Cholernie ciężko, od 3 dni jakaś depresja i codziennie silny lęk, po prostu siadam i wyję, starając się, by dzieci nie widziały. Dzwonię dzisiaj do swojej lekarki, mówię, że bardzo mi ciężko, lęki srasznie męczą,ona mi na to: proszę się przemęczyć, to przejdzie. No i znowu nowy powód do płaczu ( trochę sobie popłakałam bo sama jestem w domciu) że nie chce mi pomóc tylko każe się męczyć. Może ma rację? Z pewnością tak tylko męczę się naprawdę bardzo. Ale dam radę, muszę, mam tyle planów i celów, że muszę dać radę
  8. kachnaaa

    odstawiam leki...

    Antychemikal, a może Ty się pochwalisz jak odstawiłeś leki?? Ja bym bardzo chętnie przeczytała Twoją opinię, w końcu sam brałeś ich sporo i chyba kilka lat, więc jak Tobie się udało?? Czy po odstawiemiu leków długo się męczyłeś? I jak pracowałeś nad sobą? Myślę, że każdy z przyjemnością by przeczytał
  9. kachnaaa

    odstawiam leki...

    No i dalej sraszysz antychemikal . Te adresy są w Niemczech, a ja po niemiecku jedyne ,,dzień dobry,, powiem, więc skorzystać niestety nie mogę, jakyś znał podobną grupę ale w Lublinie chętnie skorzystam . Poza tym już niedługo terapia więc czekam z niecierpliwością, nie wiem dlaczego przez te 7 lat żaden lekarz mi tego nie zaproponował, ale to już pomijam P.S. Daria jeszcze raz wielkie dzięki, fajnie, że jest ktoś, kto we mnie wierzy ( podejrzewam, że moja rodzina już nie). Ale za kilka miesięcy napiszę tu wielkimi literami, że jestem zdrowa , inaczej być nie może
  10. kachnaaa

    odstawiam leki...

    Dzięki Daria Antychemikal widzę, ze jesteś pesymistą:) Nie wiedziałam, że hydroxyzina uzależnia ( biorę 2x dziennie 10 mg) a benzo biorę doraźnie jak napisałam, w razie silnego ataku lęku, i chociaż męczy mnie on codziennie ( może nie jest bardzo silny) daję radę i nie biorę . Moja lekarka jest najlepszą w mojej miejscowości, dodam, że to lekarz kliniczny i jako jedyna pozwoliła odstawić antydepresanty i nie powiedziała jak inni lekarze, ze jestem zdana na leki do konca życia. Mówią, że antydepresanty nie uzależniają, może to i prawda, ale u mnie każdy nowy lek działa góra rok a potem zaczyna się jazda od nowa - dodam, że w dół. Ponad to po raz pierwszy od 7 lat jestem bez leków antydepresyjnych , już prawie 2 tygodnie, dla mnie to aż 2 tygodnie W dodatku moja lekarz jako jedyna uświadomiła mi, że jako DDA powinnam zacząć terapię, że przez moje dzieciństwo mam nerwicę, a terapię zaczynam w październiku więc hydro pozwoli mi przetrwać. Dla mnie jest dużym, nawet wielkim sukcesem odstawienie antydepresantów i wiem, że dam radę, chociaz męczę się codziennie, ale to nic w porównaniu z tym jakie lęki mnie dopadały gdy byłam na lekach . Chce mi się czasami wyć, boję się wychodzić z domu ale wychodzę na siłę, więc walka trwa. Dzisiaj byłam w urzędzie, potem z córką w szkole tańca i chociaż był ze mną mój mąż czułam lęk, a leku nie wzięłam i idę do przodu W końcu jestem zdrowa, a to tylko emocje:)
  11. kachnaaa

    odstawiam leki...

    Hej, jestem nowa tutaj, właśnie odstawiam leki antydepresyjne, brałam je 7 lat z różnym skutkiem. Miałam anafranil, bioxetin, lerivon, paxtin itp. Ostatni lek brałam 3 tygodnie, skutki uboczne były ogromne, więc 10 dni temu moja lekarz powiedziała: najwyższy czas powalczyć, więc biorę tylko hydroxyzinę i doraźnie benzo i stwierdzam z radością, że przeszły mi zawroty głowy:D ( a podobno to był objaw nerwicy), jakoś daję radę nawet jest dobrze i walczę, nie poddam się za nic
  12. A w Lublinie? Ktoś już pytał ale odpowiedzi nie widziałam:) Chodzi mi o psychoterapię
×