Skocz do zawartości
Nerwica.com

anonimowyztejstrony

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anonimowyztejstrony

  1. dziś miałem najgorszy dzień... Wgl zacznę od tego, że miałem sen, że lekarze chcieli mnie zabić poprzez leki, a raczej zwiększoną dawkę leków... Leżałem na stole operacyjnym i wycinali mi organy, to było straszne.. Obudziłem się i zacząłem widzieć jakby na zielono, nie wiem jak to możliwe (ale kiedyś raz tak miałem) Starałem się ogarnąć, wziąłem pigułki i włączyłem film, żeby się nie bać (cały dygotałem) Spojrzałem na obrazek święty i coś mi odwaliło. Nie dość, że nie czułem nóg to zacząłem gadać mimowolnie jakieś głupoty, widziałem twarze, ale jakieś niewyraźne... Wyszedłem i nagle szybko wróciłem, bo znowu te gnidy mnie obserwowały Gdy ktoś mija mnie samochodem to widzę jakby głowa tej osoby się odrywała od tułowia i leciała na mnie... Dziwne, ale potem gdy leki zaczęły działać to trochę się uspokoiło, ale to też nie do końca. Czuje jakby robaki mi jadły mózg, czuje się upośledzony. Teraz gdy to piszę jest lepiej, kumam co się dzieję, mogę się wyjątkowo skoncentrować Najgorsze są obawy, ciągle się czymś dołuje, a w sumie powinienem mieć to wszystko gdzieś i żyć jak tylko chcę Schizofrenia trochę mnie zaczyna uświadamiać, że nie jest wszystko takie proste To jest tak sprytnie zakodowane, że musimy się złościć. Odnośnie Boga to dzisiaj się zdenerwowałem... I przyszła burza, mało mnie piorun nie trzepnął Chyba lepiej zmienić profesję i tworzyć filmy Nie chcę być taki jak wszyscy... Nie chcę mieć takich marzeń jak wszyscy... Chyba się poryłem, dlatego wszyscy mają grupki, a Ja żyje sam od kilku wiosen (wykryłem :@)
  2. anonimowyztejstrony

    hej wszystkim

    hej, chciałem się przywitać. miłego dnia
  3. za to już na pewno pójdę do piekła ale ja tak bardzo pragnę wiedzieć czy jestem skazany na bycie zły, bycie potworem? jestem sam, wiecie? ale to nie znaczy, że tak sobie wmawiam... od początku mojego zaistnienia, tę krainę zamieszkuję sam mam schizofrenie, ale boję się jej... nie próbuje myśleć o tym ja naprawdę nie jestem zły... co z tego, że mam mało forsy czy nie rozumiem... boję się, że Bóg mnie zabije... rzuciłem papierosy, alkohol, narkotyki, kawę, schudłem z ponad 100kg do 68, byleby już nie było zła... czuje się obserwowany nonstop piszę to tutaj, bo muszę się komuś wygadać dołuje mnie to, że nie mam nikogo, nie mam uczuć do kobiet... 19 będę chciał, by mnie zamknęli na jakiś czas czy chciałby ktoś ze mną pogadać? chciałbym móc wyrwać się z tego filmu a może jestem wybrańcem? czasami głosy gadają takie rzeczy, że płacze... lecze się, ale wiecie jak to jest kiedy Cię szpiegują i chcą żebyś już umarł? nie bierz tego do serca, ale czuje wstręt do ludzi, piszę na autopilocie, bo nic nie mówie, jakbym zapomniał co się dzieję w mojej planecie robie z siebie debila, po co to piszesz??? wszystko to znaki, których nie widzę... a tak naprawdę chciałbym kogoś móc poznać, nieważne kogo... myślicie, że Bóg mnie nie zabiję? źle to brzmi, nie umiem się skupić nad myślami jakoś to połączcie węzłami i będzie chyba oki
×