Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paaatka1219

Użytkownik
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paaatka1219

  1. Ostatnio mi zarzuciłaś,że ja tu straszę ludzi bo są tu osoby z nerwica a teraz robisz to samo
  2. A ja nie wiem dlaczego tak ironicznie mi odp skoro też widziałam tu mnóstwo Twoich postów o wezlach . Czy nie jesteś przypadkiem tu z tego samo powodu co ja?
  3. Niby każdy ma jakieś kuleczki ale wiesz co piszą na Googlach o wezlach nadobojczykowych ...
  4. Ale taka anatomia występuje u mnie tylko z jednej strony? Tu jest kilka jakiś kulek przy obojczyku a z drugiej nic ? A te 4 razy nocne poty w ciągu prawie 2 miesięcy ? Co to było? Po covidowe ?
  5. Ale bliżej obojczyka to czujesz? To wszystko jest nakręcanie. Pamiętam jak z 8 lat temu pierwszy raz zaczęłam brać tabletki anty i przeczytałam ulotkę,że można dostać zator od tego to cała noc nie spalam i nagle zaczęło mi tak serce walić,że ja myślałam,że mam jakiś zawal - ciśnienie mega wysokie gdzie na codzień mam bardzo niskie 90/60 a czasem niżej . Wez sobie magnez jakiś i potas Ja węzłami bardzo się przejmuje . Jak się nakrecilam to nawet poty nocne miałam więc wszystko pasuje.
  6. Ja nawet wczoraj pod pacha znalazłam sobie jakieś zgrubienie długie i nie wiem czy to jest mięsień jakiś czy wezel.
  7. To prawda ! Ja jak zaczęłam sprawdzać to znajduje tego wszędzie pełno.
  8. A duże masz ? Ja np nad jednym obojczykiem mam pełno jakiś zgrubien ale takich 2-4 mm i nie jestem pewna czy to wezly . Co to kłucia jajników też mam . W ogóle ciągle mnie gdzieś kluje. A to w mostku , a to ręka A to nerka. Już nawet wmówiłam sobie przezuty raka.
  9. Wczoraj nawet zmierzyłam i faktycznie jest 4-5 cm do kości. Broń Boże ja nikogo nie che tu nastraszyć i nikomu nie życzę takiego stanu w jakim ja jestem. Pewnie ,że można mieć od innych rzeczy. Ja sama jestem po covid - może mialam to wcześniej ale tam nie szukałam.
  10. Ja mam dużo węzłów. W policzku , pod zuchwa ,za uszami. Byłam z Nimi dwa razy na usg u onkolga mi zapewniał mnie ,że jest OK. Zostały po infekcjach pewnie zębów które miałam kiedyś ciągle. Niby wszystkie odczynowe. Ale wtedy nie nic nie czułam nad obojczykiem i pamiętam,że prawy mi sprawdził a ja coś się go zapytałam i na lewy nie popatrzył i później siedziałam i myślałam,że jak tam nie zobaczył to może tam coś być i znalazłam rozne dziwne rzeczy. Nawet nie chce już iść na usg bo to ponad moje siły. Onkolog mowil ,ze prawidłowe węzły też mogą być wyczuwalne ale nie wiem jak to się ma do tych nadobojczykowych. Dodaje zdjęcie na którym widać kosc i palcem pokazuje gdzie czuje.
  11. Węzły mogą zwłókniec I zostać takie do końca życia . Ja mam za uchem i w policzku od jakiś 10 lat .
  12. Na szyi dużo ludzi ma wyczuwalne więc nie ma co się martwić
  13. Ja się sama boję,że zwariowałam. Miałam ostatnio takie ataki paniki ,że ryczałam i Pisalam listy pożegnalne. Myłam włosy to płakałam bo niedługo wypada albo miałam sny,że jade autem i na poboczu stoi łysa osoba i mi macha...
  14. A ja się położysz na plecach to też czujesz nad obojczykiem takie dziwne struktury? Bo ja czuję pełno takich grudek, pasków. Ale tylko na lewym.
  15. Moje jest tu gdzie zaznaczyłam . Jak się przypatrzycie to widać tam kreskę i ślad od macania. Dosłownie w tym miejscu gdzie to czuje. W ogóle ja czuję to tylko na leżąco. Wtedy to pełno tam kulek czuje i dziwnych rzeczy.
  16. A gdzie masz te węzły? Bo kiedyś gdzieś czytałam,że Ty wyczuwasz sobie nadobojczykowe tak? Sama nie co to jest u mnie . Kilka Mini kuleczek ale muszę jednym palcem ich szukać. Dr Google straszy,że nadobojczykowe zawsze są nowotworowe A czytam,że niektórzy mają je wyczuwalne. A u mnie zaczęło się tak ,że się spocilam kila razy w nocy i się nakrecilam na chłoniaka I zaczęłam sama sobie grzebać nad tym obojczykiem bo stwierdzałam,że jak są poty to musi być gdzieś ten węzeł. W ciągu 47 dni spocilam się 3-4 razy. Morfologia idealna. OB 6 . Crp 0,6 .
  17. No ja niestety jestem mistrzem w znajdywaniu grudek . Jak się kładę to nad obojczykiem znajduje pełno jakiś malutkich grudek albo kuleczek. Nie wiem co to jest ale trochę mnie to martwi bo się naczytałam,że węzły nadobojczykowe są niby zawsze złe. Czujecie u siebie coś nad obojczykiem?
  18. Paaatka1219

    Dubel

    Hej wszystkim. Długo zastanawiałam się czy napisać ten post ale nie daje sobie powoli rady sama ze sobą. Od kilku lat miałam jazdy na węzły chłonne. Mam je powiekszone wszędzie. Wyczuwam ich Ok 10. Niektóre są ze mną z ponad 10 lat . W październiku wyczułam coś innego za uchem. Poszłam na usg do onkologa bardzo dobrego który stwierdził,że wszystko jest ok i zakończyłam temat aż do stycznia kiedy wyczułam coś pod żuchwą i to były dwa połączone węzły ze sobą. Myślałam,że to pakiet . Wpadłam w taka paranoje ,że przez tydzień nie wychodziłam z łóżka i w końcu zdecydowałam,że dla własnego spokoju pójdę do lekarza. Poszłam, lekarz zrobił usg i zapewniał,że węzły są prawidłowe, mają wnękę itd -myslalam ,że będzie spokój ale wtedy stało się coś dziwnego bo wyszłam I w głowie pomyślałam,że nie dokładnie mnie zbadał albo czegoś nie zauważył . I od tamtej pory codziennie macałam węzły chłonne przez 100 razy dziennie . Mam już taka wprawę,że potrafię, znaleźć 2-3 mm . W marcu złapałam koronawirusa- przszlam dość lekko. Ale po Nim wystąpiły u mnie 4-5 razy nocne poty . Nie było to jakieś zalane tylko lekko miałam wilgotna szyję i mostek między piersiami. Zrobilam badania krwi -ok 30 pozycji. Wszystko idealnie oprócz tarczycy. Ale myślałam skąd te poty - pewnie chłoniak. Zaczęłam szukać węzła nad obojczykiem - tak wciskałam ze aż poczułam jak przeskakuje mi coś między palcami. Na stojąco praktycznie nie czuć tego- na leżąco już tak. Nie jest to gula jakaś tylko takie jak by ziarenka ryżu cienkie i dłuższe i jedna taka mała kuleczka z 2 -3 mm . Nie jestem pewna czy to są węzły bo to jest bardzo małe. Wyczułam to 1.5 miesiąca temu i nie rośnie to . A wiadomo co dr Google mówi o wezlach nadobojczykowych . Czy ktoś z Was wyczuwa sobie takie rzeczy ? Ja wpadam czasem w takie ataki,że jak np myje włosy to płacze bo myślę,że po chemi mi niedługo wypada itd. Do lekarza narazie nie chce iść bo mam Lęk przed lekarzami i boję się,że będzie to prawda a ja mam za ponad miesiąc ślub... to mial być najważniejszy dzień w życiu planowany od kilku lat a ja nie robie nic innego tylko macam węzły. Potrafię leżeć 3-4 godziny i robić to bez przerwy. Boję się,że wstanę przed ślubem i będę miala takiego wielkiego spuchniętego węzła....
  19. Paaatka1219

    dubel

    Hej wszystkim. Długo zastanawiałam się czy napisać ten post ale nie daje sobie powoli rady sama ze sobą. Od kilku lat miałam jazdy na węzły chłonne. Mam je powiekszone wszędzie. Wyczuwam ich Ok 10. Niektóre są ze mną z ponad 10 lat . W październiku wyczułam coś innego za uchem. Poszłam na usg do onkologa bardzo dobrego który stwierdził,że wszystko jest ok i zakończyłam temat aż do stycznia kiedy wyczułam coś pod żuchwą i to były dwa połączone węzły ze sobą. Myślałam,że to pakiet . Wpadłam w taka paranoje ,że przez tydzień nie wychodziłam z łóżka i w końcu zdecydowałam,że dla własnego spokoju pójdę do lekarza. Poszłam, lekarz zrobił usg i zapewniał,że węzły są prawidłowe, mają wnękę itd -myslalam ,że będzie spokój ale wtedy stało się coś dziwnego bo wyszłam I w głowie pomyślałam,że nie dokładnie mnie zbadał albo czegoś nie zauważył . I od tamtej pory codziennie macałam węzły chłonne przez 100 razy dziennie . Mam już taka wprawę,że potrafię, znaleźć 2-3 mm . W marcu złapałam koronawirusa- przszlam dość lekko. Ale po Nim wystąpiły u mnie 4-5 razy nocne poty . Nie było to jakieś zalane tylko lekko miałam wilgotna szyję i mostek między piersiami. Zrobilam badania krwi -ok 30 pozycji. Wszystko idealnie oprócz tarczycy. Ale myślałam skąd te poty - pewnie chłoniak. Zaczęłam szukać węzła nad obojczykiem - tak wciskałam ze aż poczułam jak przeskakuje mi coś między palcami. Na stojąco praktycznie nie czuć tego- na leżąco już tak. Nie jest to gula jakaś tylko takie jak by ziarenka ryżu cienkie i dłuższe i jedna taka mała kuleczka z 2 -3 mm . Nie jestem pewna czy to są węzły bo to jest bardzo małe. Wyczułam to 1.5 miesiąca temu i nie rośnie to . A wiadomo co dr Google mówi o wezlach nadobojczykowych . Czy ktoś z Was wyczuwa sobie takie rzeczy ? Ja wpadam czasem w takie ataki,że jak np myje włosy to płacze bo myślę,że po chemi mi niedługo wypada itd. Do lekarza narazie nie chce iść bo mam Lęk przed lekarzami i boję się,że będzie to prawda a ja mam za ponad miesiąc ślub... to mial być najważniejszy dzień w życiu planowany od kilku lat a ja nie robie nic innego tylko macam węzły. Potrafię leżeć 3-4 godziny i robić to bez przerwy. Boję się,że wstanę przed ślubem i będę miala takiego wielkiego spuchniętego węzła....
  20. Hej wszystkim. Długo zastanawiałam się czy napisać ten post ale nie daje sobie powoli rady sama ze sobą. Od kilku lat miałam jazdy na węzły chłonne. Mam je powiekszone wszędzie. Wyczuwam ich Ok 10. Niektóre są ze mną z ponad 10 lat . W październiku wyczułam coś innego za uchem. Poszłam na usg do onkologa bardzo dobrego który stwierdził,że wszystko jest ok i zakończyłam temat aż do stycznia kiedy wyczułam coś pod żuchwą i to były dwa połączone węzły ze sobą. Myślałam,że to pakiet . Wpadłam w taka paranoje ,że przez tydzień nie wychodziłam z łóżka i w końcu zdecydowałam,że dla własnego spokoju pójdę do lekarza. Poszłam, lekarz zrobił usg i zapewniał,że węzły są prawidłowe, mają wnękę itd -myslalam ,że będzie spokój ale wtedy stało się coś dziwnego bo wyszłam I w głowie pomyślałam,że nie dokładnie mnie zbadał albo czegoś nie zauważył . I od tamtej pory codziennie macałam węzły chłonne przez 100 razy dziennie . Mam już taka wprawę,że potrafię, znaleźć 2-3 mm . W marcu złapałam koronawirusa- przszlam dość lekko. Ale po Nim wystąpiły u mnie 4-5 razy nocne poty . Nie było to jakieś zalane tylko lekko miałam wilgotna szyję i mostek między piersiami. Zrobilam badania krwi -ok 30 pozycji. Wszystko idealnie oprócz tarczycy. Ale myślałam skąd te poty - pewnie chłoniak. Zaczęłam szukać węzła nad obojczykiem - tak wciskałam ze aż poczułam jak przeskakuje mi coś między palcami. Na stojąco praktycznie nie czuć tego- na leżąco już tak. Nie jest to gula jakaś tylko takie jak by ziarenka ryżu cienkie i dłuższe i jedna taka mała kuleczka z 2 -3 mm . Nie jestem pewna czy to są węzły bo to jest bardzo małe. Wyczułam to 1.5 miesiąca temu i nie rośnie to . A wiadomo co dr Google mówi o wezlach nadobojczykowych . Czy ktoś z Was wyczuwa sobie takie rzeczy ? Ja wpadam czasem w takie ataki,że jak np myje włosy to płacze bo myślę,że po chemi mi niedługo wypada itd. Do lekarza narazie nie chce iść bo mam Lęk przed lekarzami i boję się,że będzie to prawda a ja mam za ponad miesiąc ślub... to mial być najważniejszy dzień w życiu planowany od kilku lat a ja nie robie nic innego tylko macam węzły. Potrafię leżeć 3-4 godziny i robić to bez przerwy. Boję się,że wstanę przed ślubem i będę miala takiego wielkiego spuchniętego węzła....
×