Czy sie udało? Zobaczymy. Jeszcze droga przede mną. Ale jest o dwa nieba lepiej już teraz. Ale dam Ci jedną radę. Ja z zazdrością czytalem posty na tym forum jak ludzie pisali, ze zobaczyli poprawę po 2-3 tygodniach. Ja nie. Pierwszą dyskretną zmianę w samopoczuciu zauważyłem po 3 miesiącach. Ważny jest mądry lekarz. Mój podkreślał - nie w tym przypadku, potrzebny jest czas i sukcesywne zwiększanie dawki. I Ty bądź cierpliwa. Wszystko będzie dobrze, ale potrzeba być może czasu. Zresztą spotkanie z psychiatrą/psychologiem.jest jak randka. Czasami od razu nie pasuje nam, a czasami wiemy, że to jest to. Sama oceń. Ja nie wiem z jaką jednostką chorobową się zmagasz, ale BARDZO WAŻNA rzecz. Masz wsparcie bliskich? To jest bardzo ważne. Zwłaszcza na początku leczenia gdzie, no cóż...wbrew temu o czym mówią lekarze - może byc różnie. Ale w kontekście ostatnich 10 lat mojego pseudo życia - WARTO.
Wiele spokoju i... wiele...SPOKOJU dla Ciebie. Ściskam mocno i kibicuję