Skocz do zawartości
Nerwica.com

jelly

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jelly

  1. Wiem, ale to nie jest takie łatwe. Przecież nie mogę co 5 min mówić rodzicom o swoim problemie, bo w końcu przestaną mieć cierpliwość. Dziś jest niedziela, a ja wciąż myślę już o jutrze :/ Ciężko mi jest w ogóle myśleć o tym, żeby wyjść gdzieś itd.
  2. Nie denerwuje się nauką, nauczycielami itd. Szczerze mówiąc te objawy pojawiły się w gimnazjum. W pierwszej klasie byłem najniższy i o najmniejszej posturze. Dużo osób mnie lubiło itd, ale nikt nie brał mnie "na poważnie", no bo co ja im mogłem zrobić w razie kłótni? Sytuacja się zmieniła , ale do tej pory coś mi z tego zostało. Przede wszystkim brak pewności siebie. W skrócie mój problem polega na tym, że jeśli wiem, że w danym miejscu spędzę jeszcze dużo czasu, a nie mam nikogo znajomego ,to zaczyna się stres itd...
  3. Witam! Postanowiłem, że zacznę leczyć swoją chorobę. Pragnę zacząć od tego forum. Otóż mój problem polega na tym, że mam ogromne problemy z adaptacją w nowym środowisku. Rozumiem, że chyba każdy po zmianie szkoły, pracy itd., nie czuje się przez pierwszy okres spokojnie, a dopiero potem się aklimatyzuje. U mnie problem wygląda dość poważnie, ponieważ okres adaptacyjny znoszę wyjątkowo źle, a wręcz tragicznie. W tym roku poszedłem do pierwszej klasy liceum. Była to szkoła i klasa, którą wybrałem. Przez pierwsze dni przechodziłem ciężki okres. Silny stres - przede wszystkim. Denerwowałem się bardzo i nic prawie nie pomagało. Po tygodniu zmieniłem szkołę. Stwierdziłem, że bardzo nie pasuje mi towarzystwo jakie w niej było. Przeniosłem się do szkoły niedaleko ode mnie. Znałem tam tylko jedną osobę, ale poznałem już trochę więcej ludzi. Teraz mam ogromny problem z adaptacją. Denerwuje się praktycznie wszystkim. Stres jest na tyle silny, że bez tabletek uspokajających nie wytrzymałbym. Gdy jestem na lekcji nie potrafię się na niej skoncentrować. Myślami jestem w moim domu, wśród przyjaciół, rodziców. W takim stanie, gdy wrócę do domu, czuje się o niebo lepiej. Bardzo pomagają mi z tym problemem rodzice, rozmawiają, pocieszają, dają nadzieje. Jednak to wszystko jest w porządku do rana, gdy trzeba iść do szkoły. Znów wraca ogromny stres. Boje się, że w takim tępię załapię nerwicę. Dodam, że nie jest to tylko w przypadku szkoły. Tak samo jest np. obozami. Co robić ?
  4. Nie mogę tak dłużej W tym roku poszedłem do nowej szkoły, liceum. W moim życiu zawsze miałem problemy z adaptacją w nowym środowisku. Czy to obóz, czy to gimnazjum, ba a nawet przedszkole. Zawsze pierwsze dni były dla mnie ogromnie trudne. Tym razem jest to samo. Przechodzę okres adaptacyjny. Niby mam już kolegów itd., ale strasznie się denerwuje na lekcjach. Nie mogę wytrzymać, cały czas patrzę ile czasu jeszcze i będę mógł iść do domu. W domu mam duże wsparcie od rodziców. To mnie głównie trzyma na duchu jako tako. Próbuję brać leki - Tabletki uspokajające Labofarm. Niby trochę pomagają. Boje się najbardziej, że w pewnym momencie nie wytrzymam napięcia stresu i rozpłacze się na środku lekcji... Co robić? Nie chcę iść do psychologa, rodzice nie będą chcieli.
  5. jelly

    Depresja objawy

    Witam, mam pewien problem który męczy mnie od dawna. Otóż żyję wspomnieniami. Zawsze, gdy gdzieś wyjadę itd, a potem wrócę, wciąż wracam do tych momentów. Myślę, że było tam tak fajnie, a teraz jestem w domu lub w szkole i żałuję, że nie mogę tam teraz wrócić. Przez to łapie mnie chandra, kiepsko się czuję. Teraz zbliża się szkoła, więc pewnie będę ciągle wspominał wyjazdy z wakacji... Nie wiem jak z tym walczyć, co robić ? :/
  6. Witam. Od dłuższego czasu męczy mnie pewna sprawa, więc postanowiłem napisać. Otóż mam straszny lęk i strach przed szkołą. Zdałem w tym roku do liceum. Sam nie wiem czego się obawiam, najbardziej chyba ogółem rzecz biorąc zmiany. Jeszcze dwa tygodnie wakacji a ja już się boje :/ Mój strach nie leży w tym, że obawiam się że nie poradzę sobię z nauką itd. Co robić ?
×