Witam
Opisze swój problem, ponieważ przypuszczam ze mam PSSD (mogę się mylić).
Dodam że wszystko przed działało jak trzeba może czasami pojawiał się przedwczesny wytrysk.
W marcu 2019 roku zacząłem swój cykl sterydowy. Wiadomo jak to na testosteronie libido bardzo duże, stosunki można było uprawiać 10 razy w ciągu 2 godzin.
Zaczęły się imprezy i jak to imprezy ktoś mnie podpuścił i zacząłem faszerować się ekstazy(MDMA).
Sam szczerze nie wiem co w tym było i ile, imprezowałem przez około 10 miesięcy co tydzień biorąc jedną tabletkę extazy w weekend.
Będąc na cyklu testosteronowym i pod wpływem extazy wszystko działało jak trzeba ciężej było go postawić przypuszczam ze względu na zobojętnienie przez tabletkę ale jak już się udało to nie dało sie dojść i można było uprawiać seks godzinami.
W styczniu 2020 roku przestałem imprezować i brać extazy oraz odblokowałem się po cyklu stedyowym.
W marcu 2020 roku pewnego dnia wstałem i zaczęła boleć mnie głowa z lewej strony i w tym dniu wiedziałem ze coś jest nie tak ze wzwodem, kiedys wstawal na zawolanie a w tym dniu pojawił się problem jeszcze nie na tyle wielki jaki za chwilę opisze.
Z tygodnia na tydzień traciłem libido, pojawił się problem ze wzwodem nie potrafiłem go utrzymać jako że jeszcze wtedy miałem dziewczynę musiałem się wspomagać cialisami lub viagrami po których dało się odbyć stosunek.
Z kolejnymi tygodniami zaczęło się dziać coraz gorzej jakby łapała mnie jakaś depresja(wiadomo problem ze wzwodem i libido to pogłębiał) lecz w tych sprawach było coraz gorzej penis po cialisie juz nie stał tak długo jak powinien utrzymywało sie to może pare minut i wzwod sam sie tracił z libidio bylo roznie ale przewaznie nie mialem popedu jakiego kolwiek a jak juz mialem to nie dalo się postawic czlonka. Jako czlowiek nie bylem z niczego zadowolony codziennie przybity niezadowolony juz nie usmiechalem sie tyle co kiedys nie smialem sie.
Grudzień 2020 problem nadal nie minął problem ze wzwodem pozostal, libido bardzo niskie ale trochę sie poprawilo od marca, zdarzy sie ze rano wstanę z namiotem ale nie mam tak codziennie, lub leże i o rożnej porze dnia potrafi mi stanąć nie wiem czy tak calkowicie ale zdarza się cos takiego. Rozpocząłem na własną rękę znowu kuracje testosteronem lecz on nie pomógł, wydawało mi się ze w trakcie odbloku podając HCG widziałem lekką poprawę ale tylko na tydzien i potem znowu wszystko wrociło do normy.
Marzec 2021 Problem ze wzwodem nadal taki sam libido lepsze niż na początku ale dupy nie urywa psychicznie trochę zniszczony przez to co się dzieje jako że dziewczyna mnie zostawiła. Po konsultacji z endokrynologiem i okej hormonach oprócz trochę podwyższonej prolaktyny i estradiolu. Ciężko jest utrzymać wzwód bo po chwili opada, podczas masturbacji czy stosunku jest to samo, po wytrysku zaywazylem ze mój żołądź jest jakby wyschnięty. Rano budze się czasami z obspermionymi bokserkami, zdarzy się ze stanie ale nie w pełni i po chwili opada. Po wytrysku praktycznie musze odczekać cały dzień lub więcej żeby penis mógł znowu stanąć. Ciężko go postawić i szybko opada.
Aktualnie do paru dni parze herbaty z CBD biore olejki suplementuje sie ginkgo biloba gaba rozancem gorskim cynkiem zen szeniem i cytruliną i argininą, dodam że cwiczę codzienie i prowadze aktywny tryb zycia ale ze wzwodem nadal problem.
Za wszelkie podpowiedzi i pomoc będe bardzo wdzięczny mam wrażenie że ludzie bardziej tutaj pomogą niż lekarze.