Z adaptogenów to najlepiej próbować mocne standaryzowane wyciągi (np. alliness, nowfoods): ashwagandha, bacopa, ostropest, kurkuma oraz L-teanina, NAC i duże dawki witamin B. To co wymieniłem może nawet dobrze współpracować. Bierzesz np. jeden wyciąg i jak ci służy dołączasz drugi i obserwujesz. Te środki też czasem działają optymalnie dopiero po kilku miesiącach. Chyba lepiej tak próbować niż brać jakieś gotowe miksy.
Wszystkie żeń-szenie, eleutero i różeniec mogą pobudzać i to czasem za bardzo.
Na pewno do adaptogenów dobrze mieć pewien zmysł badawczy i cierpliwość.