Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresman

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Depresman

  1. Witam. Mam pytanie do ludzi z depresją bez pracy. Z czego żyjecie? Mi psychiatra powiedziała że nie mam szans na rentę w ZUS. Pierwszy raz w życiu biorę zasiłek chorobowy po zwolnieniu z pracy. Biorę go 2 miesiące, ale widzę że lekarka już kręci nosem. Co dalej ? Jeśli ma się faktycznie problem z pójściem do pracy. Pomijam już problemy somatyczne tj. ból kręgosłupa, stóp, otyłość. Złożyłem niedawno wniosek do Zespołu orzekającego stopień niepełnosprawności co w pracy daje tylko 15 min dodatkowej przerwy. Ps. Jestem samotny, nie mam rodziny, mieszkam sam, po 40-stce.
  2. Depresman

    Dubel

  3. Witam. Mam ponad 40 lat, od 20 lat leczę się na depresję. Pierwszy raz w życiu jestem z tego powodu na L4, po utracie pracy. Dziwi mnie to iż tyle razy chodząc do lekarza psychiatry jako zatrudniony i mając problemy z akceptacją otoczenia lekarz nigdy nie zaproponował mi zwolnienia ? Ponadto zauważyłem, iż nie mam żadnych kolegów, przyjaciół czy znajomych. Nikt z moich byłych miejsc pracy nigdy nie zadzwonił, nie odwiedził, nie zapytał co porabiasz. Muszę przyznać, iż w pracy czasem reagowałem na innych nerwowo, lub bardzo nerwowo. To chyba system obronny przed wew. frustracją. Potrafiłem publicznie zjebać kierowników lub ludzi na wyższych stanowiskach, jak wydawało mi się, że nieodpowiednio się do mnie odzywają czy mnie traktują, wydawało mi się, że mnie lekceważą. Dziwne to, ale prawdziwe. Święta też spędzam sam. Z rodziną również nie utrzymuję kontaktów. Psychiatrzy zbywają nas lekami, wysyłają do psychologów, którzy często są w trakcie specjalizacji bądź sami mają problemy ze sobą. Zmieniałem leki wielokrotnie, różnie bywało. W tej chwili odstawiłem. Najważniejsza jest wiara w siebie i posiadanie celów możliwych w realizacji. Można zacząć od małych kroków. Po głębszej analizie da się zauważyć, że koło się zamyka, gdyż pozostawiony sam z problem człowiek, albo sięga po używki by zresetować myśli, albo bardziej zamyka się w sobie. W tym roku udało mi się uzyskać orzeczenie o st. niepełnosprawności. Obecnie chcę znaleźć nową lżejszą pracę. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Reasumując pragnę podkreślić, iż depresja to nie tylko problem kliniczny, gdyż nie ma leku na wszystko. Jest to raczej bardzo istotny problem społeczny i wydaje mi się że 80% powodzenia w leczeniu zależy od wsparcia osób trzecich, osób szczerych, podnoszących na duchu, wspierających. To są moje uwagi, chcesz się podzielić swoimi doświadczeniami. Zapraszam.
×