Skocz do zawartości
Nerwica.com

Thelistener

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Thelistener

  1. PODBIJAM PYTANIE, bo nie dostałem odpowiedzi. Ma ktoś polecić JAKIEGOKOLWIEK seksuologa / psychiatrę, który nie podważa istnienia PSSD?
  2. Czy ktoś jest w stanie podać przykłady lekarzy, którzy nie negują PSSD? Moja seksuolożka ciągle wmawia mi, że mam nerwicę i to napewno od tego. Wypiera problem i „wie lepiej”, bagatelizuje go. Ja jej tłumacze, że NIGDY przed SNRI nie miałem najmniejszych problemów z seksem, a po to się diametralnie zmieniło. A ona wręcz - mam wrażenie - reaguje na mnie agresywnie. Zaczynam podejrzewać, że istnieje jakieś lobby SSRI/SNRI, któremu baaaardzo zależy, by to nie wyszło na jaw. Jak mamy z lekarzem szukać rozwiązania, jak on uważa, że nie ma problemu SSRI? Czy ktoś może kogoś polecić, kto przynajmniej szczerze i prawdziwie nakreśli mi temat. Choćby prawda była najgorsza typu „w tej chwili nie ma na to lekarstNajlepiej Warszawa, ale niekoniecznie.
  3. I jeszcze jedno pytanie: na logikę - PSSD albo może minąć albo nie. Czytam o przypadkach ludzi, którym PSSD minęło po 4-5 tygodniach, ale moim zdaniem to kwestia ostatecznego wyjścia leku z organizmu. A czy są przypadki osób, którym PSSD minęło po kilku miesiącach? Bo o takich nie słyszałem. A Wy?
  4. Czy znacie w Polsce lekarza, który orientuje się i skutecznie pomaga osobom z PSSD? Czy ktoś próbował z powodzeniem medycyny niekonwencjonalnej? Jakiej? Prosilbym o wypowiedzi tych, którym cokolwiek POMOGŁO. Z góry dzięki za odpowiedzi!
  5. Kolego, nie zrobiłem tego specjalnie. Jestem nowy na tym forum i tel mi to przeklejał. Wyluzuj!
  6. Ale miałeś PSSD czy objawy w trakcie brania? Po jakim czasie od odstawienia minęło?
  7. Thelistener

    dubel

    Może się powtarzam, ale czy znane są przypadki wyleczenia lub minięcia PSSD? Jestem przerażony, gdy czytam ze ludzie chodzą z tym po 10 lat. Z drugiej strony w oficjalnych opisach mówi sie, że PASD. Z czasem przemija. To jak to w końcu jest? Znacie konkretnych ludzi, którym przeminęło? 
  8. Może się powtarzam, ale czy znane są przypadki wyleczenia lub minięcia PSSD? Jestem przerażony, gdy czytam ze ludzie chodzą z tym po 10 lat. Z drugiej strony w oficjalnych opisach mówi sie, że PASD. Z czasem przemija. To jak to w końcu jest? Znacie konkretnych ludzi, którym przeminęło?
  9. Thelistener

    dubel

    Witajcie! Mam 39 lat i chyba coś w rodzaju PSSD. Przeraził mnie ten wątek! Nie wiem na ile mogę traktować te dane poważnie, ale trudno mi uwierzyć, że lek może na zawsze zniszczyć naturalne libido czy zdolność do erekcji. Oby nie! Moja historia jest taka, że nie miałem depresji, ale moja neurolog „zdiagnozowała” u mnie fibromialgię. Niewtajemniczonym powiem, że jest to zespół silnych bóli, ale w ramach fibro nie ma problemów z erekcją czy libido. Na fibro otrzymałem leczenie DULOKSYTYNĄ (lek z grupy SNRI), którą przyjmowałem od lata 2019 do maja 2020 (w tym przez polowe tego czasu maksymalną dopuszczalną dawkę). Na początku problemy ze zasypianiem, które ustąpiły po około miesiącu. Następnie problem z osiągnięciem orgazmu. Po około 2-3 miesiącach pierwsze w życiu problemy z erekcją, po pół roku - problemy regularne, libido coraz niższe. Kobsultacja z neurolog - zmniejszenie dawki leku. Bez poprawy. Po miesiącu stopniowo odstawiłem lek. Czekalem na poprawę, ale ona nie zaszła. Dziś jestem już około 4 i pół miesiąca i moje libido jest 10 razy słabsze niż przed kuracją. Mam problemy ze wzwodem, gorsze czucie genitaliów i zdarza się, że brak przyjemności podczas seksu czy masturbacji. Mój związek się rozpada, ja zaczynam się frustrować. O PSSD usłyszałem 3 dni temu. Proszę pomóżcie!
  10. Dodam, że testosteron poniżej normy, prolaktyna powyżej normy. DHEA tez nieco poza normą. I ogólnie otępienie takie, jakby wszystko się działo obok mnie. A nie biorę już leków od prawie 5 mies!
  11. Thelistener

    dubel

    Witajcie! Mam 39 lat i chyba coś w rodzaju PSSD. Przeraził mnie ten wątek! Nie wiem na ile mogę traktować te dane poważnie, ale trudno mi uwierzyć, że lek może na zawsze zniszczyć naturalne libido czy zdolność do erekcji. Oby nie! Moja historia jest taka, że nie miałem depresji, ale moja neurolog „zdiagnozowała” u mnie fibromialgię. Niewtajemniczonym powiem, że jest to zespół silnych bóli, ale w ramach fibro nie ma problemów z erekcją czy libido. Na fibro otrzymałem leczenie DULOKSYTYNĄ (lek z grupy SNRI), którą przyjmowałem od lata 2019 do maja 2020 (w tym przez polowe tego czasu maksymalną dopuszczalną dawkę). Na początku problemy ze zasypianiem, które ustąpiły po około miesiącu. Następnie problem z osiągnięciem orgazmu. Po około 2-3 miesiącach pierwsze w życiu problemy z erekcją, po pół roku - problemy regularne, libido coraz niższe. Kobsultacja z neurolog - zmniejszenie dawki leku. Bez poprawy. Po miesiącu stopniowo odstawiłem lek. Czekalem na poprawę, ale ona nie zaszła. Dziś jestem już około 4 i pół miesiąca i moje libido jest 10 razy słabsze niż przed kuracją. Mam problemy ze wzwodem, gorsze czucie genitaliów i zdarza się, że brak przyjemności podczas seksu czy masturbacji. Mój związek się rozpada, ja zaczynam się frustrować. O PSSD usłyszałem 3 dni temu. Proszę pomóżcie!
  12. Witajcie! Mam 39 lat i chyba coś w rodzaju PSSD. Przeraził mnie ten wątek! Nie wiem na ile mogę traktować te dane poważnie, ale trudno mi uwierzyć, że lek może na zawsze zniszczyć naturalne libido czy zdolność do erekcji. Oby nie! Moja historia jest taka, że nie miałem depresji, ale moja neurolog „zdiagnozowała” u mnie fibromialgię. Niewtajemniczonym powiem, że jest to zespół silnych bóli, ale w ramach fibro nie ma problemów z erekcją czy libido. Na fibro otrzymałem leczenie DULOKSYTYNĄ (lek z grupy SNRI), którą przyjmowałem od lata 2019 do maja 2020 (w tym przez polowe tego czasu maksymalną dopuszczalną dawkę). Na początku problemy ze zasypianiem, które ustąpiły po około miesiącu. Następnie problem z osiągnięciem orgazmu. Po około 2-3 miesiącach pierwsze w życiu problemy z erekcją, po pół roku - problemy regularne, libido coraz niższe. Kobsultacja z neurolog - zmniejszenie dawki leku. Bez poprawy. Po miesiącu stopniowo odstawiłem lek. Czekalem na poprawę, ale ona nie zaszła. Dziś jestem już około 4 i pół miesiąca i moje libido jest 10 razy słabsze niż przed kuracją. Mam problemy ze wzwodem, gorsze czucie genitaliów i zdarza się, że brak przyjemności podczas seksu czy masturbacji. Mój związek się rozpada, ja zaczynam się frustrować. O PSSD usłyszałem 3 dni temu. Proszę pomóżcie!
  13. Thelistener

    dubel

    Witajcie! Mam 39 lat i chyba coś w rodzaju PSSD. Przeraził mnie ten wątek! Nie wiem na ile mogę traktować te dane poważnie, ale trudno mi uwierzyć, że lek może na zawsze zniszczyć naturalne libido czy zdolność do erekcji. Oby nie! Moja historia jest taka, że nie miałem depresji, ale moja neurolog „zdiagnozowała” u mnie fibromialgię. Niewtajemniczonym powiem, że jest to zespół silnych bóli, ale w ramach fibro nie ma problemów z erekcją czy libido. Na fibro otrzymałem leczenie DULOKSYTYNĄ (lek z grupy SNRI), którą przyjmowałem od lata 2019 do maja 2020 (w tym przez polowe tego czasu maksymalną dopuszczalną dawkę). Na początku problemy ze zasypianiem, które ustąpiły po około miesiącu. Następnie problem z osiągnięciem orgazmu. Po około 2-3 miesiącach pierwsze w życiu problemy z erekcją, po pół
×