Witam,
Prosilbym Was o zdiagnozowanie mojej przypadlosci.
Otoz mam taki problem, ze podczas sytuacji stresowych, robi mi sie okropnie goraco i poce sie jak swiniak. W sumie poce sie bardziej niz inni w ogole, czyli gorzej znosze wysokie temperatury, nawet podczas malego wysilku fizycznego leje sie ze mnie. A te sytuacje stresowe, to zwykle codzienne sytuacje, jak np stanie w kolejce na poczcie, czy w sklepie, czy jak ktos mi "patrzy na rece" np podczas pracy. Generalnie im wiecej ludzi w otoczeniu, tym jest gorzej. W kontaktach z bliskimi osobami raczej nie mam tego problemu. Najbardziej stresuje mnie wlasnie to, ze sie zaczne pocic. Nie wiem czy to zdenerwowanie powoduje wzmozona potliwosc, czy to wlasnie potliwosc powoduje okropne zdenerwowanie. W sumie to bledne kolo sie robi :)
Zdarza sie czasem, acz rzadko, ze jestem sam z siebie "bardziej wyluzowany" i nie stresuje sie tak bardzo. Niedawno az sie zdziwilem swoim spokojem, podczas zakupow w sklepach, ale bylem wtedy totalnie zmeczony, po 12h pracy (8h umyslowej i 4h fizycznej- to fizyczna tak mnie wykonczyla), tak, ze najchetniej bym sie polozyl plackiem tam gdzie stalem i zasnal
Co ciekawe, to np po 1 piwie jakos latwiej mi sie spocic, ale juz po ok 3 piwach jestem calkiem spokojny, niezaleznie od sytuacji, acz do upojenia alkoholowego jeszcze kilku piw mi brakuje...
Bede bardzo wdzieczny za wszelkie sugestie, co mi jest.
Pozdrawiam