Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ciskowianka

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

Osiągnięcia Ciskowianka

  1. Tez mam obowiązkowe dwie tury rano. I gdyby po nich caly dzień było ok to bylbym zadowolony na maksa. A nie jest bo o ile jelita odpuszcza to zaczyna się problem z pęcherzem. Gdyby dało się wyłączyć te autostradę mózg - jelita żeby ta wzajemna spirala sprzezenia zwrotnego się nie nakrecala... Bo później to już jest lek o lek i nie wiadomo czy człowiek denerwuje się bo boli go brzuch czy boli go brzuch bo się denerwuje. Granicą sie zaciera i wszytsko się nakręca jak sprężyna w zabawce. Jakie objawy spowodowały odstawienie?
  2. Jeszcze rok temu też często leciała ze mnie woda. Miałem naprawdę straszny okres w zeszłe wakacje. Dzisiaj kiedy uprawiam sport i inaczej się odżywiam okresilbym moje IBS jako mieszane. Duży stres to biegunki natomiast gdy jest lżej to mój organizm się rozleniwia i są czasem zaparcia(ale nie aż tak często).
  3. Przeczytałem i napawa mnie to jakimś optymizmem. Jak oceniasz na dzień dzisiejszy efekt terapetyczny? Było warto? Zauważyłem że ludzie piszą że często mają po SSRI realistyczne, długie sny. Powiem szczerze że sam takie mam bez leków. Szczególnie jak moje jelita nie pracują jak powinny. Tak jakby jelita i problemy w nich(serotonina? ) powodowały właśnie takie skutki. Naprawdę czasem się budzie i zanim załapie że jestem w rzeczywistości mija chwila nie mówiąc o długości snów które ciągną się w całe historie które wydają się że trwają całymi godzinami tam w śnie. Tak jakby to właśnie jelita za to odpowiadały. Sam nie wiem...
  4. Czytałem też w kontekście poziomu serotoniny że Ssri podwyższa poziom tak? Wiadomo coś nt tego czy przy IBS zawsze jest za mało serotoniny? Jakie to jest uczucie gdy taki Esci zaczyna działać? Bo szczerze mówiąc jeśli rano skorzystam raz z toalety i nie mam bolu brzucha to czuje sie wspaniale. Natomiast kiedy muszę latać co chwile do łazienki i boli mnie brzuch to kompletnie tracę nadzieje na poprawę jakości swojego życia. Zreszta każdy może sobie to wyobrazić. Czasem każdego dopada jakieś zatrucie pokarmowego. Chciałoby się Wam wtedy żyć pełnią życia imprezować pracować czy raczej siedzieć w domu i to przeczekać? Z tym że IBS nie da się przeczekać i w moim przypadku trwa to już grubo ponad 10lat.
  5. Cześć! Mam problemy głównie na tle nerwowym z jelitami mianowicie IBS. Zdiagnozowano to u mnie na podstawie moich objawów oraz badań (m.in. krew, USG). Sam wiedziałem już dużo prędzej że to raczej zespół jelita drazliwego bo w dni bez stresu jest dużo lepiej. Praca, egzaminy itd znacznie nasilają moje objawy takie jak częste chodzenie do lazienki, biegunki, często oddaje też mocz. Próbuje "wyluzować" oglądam i czytam dużo nt. ludzkiej psychiki naprawdę przez ostatni rok zrobiłem olbrzymi postęp w tej kwestii. Uprawiam sport od pol roku(zrobiłem 1400km na rowerze od stycznia) to pozwala mi się uspokoić ale mimo to podświadomość nie daje mi spokoju. Rano przed praca zawsze czuje ogromne napięcie mimo że świadomie mówię do siebie żeby mieć na to wywalone jajca. Tak samo w pracy gdy mam jakieś zadanie za bardzo się spinam. Czuje też lek przed wyjściem gdzieś do baru na piwo ze znajomymi choć wiem ze bedzie fajnie. Nie ukrywam ze mam problemy w kontaktach z ludzmi, jak już mówiłem przez ostatnie miesiące zrobiłem duży postęp ale mimo to bycie introwertycznym mezszczyzna to dla mnie duży problem. Opowiedziałem o tym na pierwszym spotkaniu w życiu u psychiatry który doradził psychoterapię jako główna pomoc. Chce jej spróbować ale ten lek który mam rano przed praca jest tak absurdalny i pojawia się znikąd i czasem towarzyszy cały dzień. Nie potrafię sobie wyobrazić aby sama terapia to zmieniła. Lekarz zapisał więc dodatkowo Esci w dawce 10mg. Mam ten lek w szafie, boje sie zaczynać farmakoteriapie. Boje sie że mój stan który jest teraz hujowo ale stabilny stanie się hujowy. Czy ktoś brał Esci na IBS?Najbardziej obawiam sie tych początkowych skutków ubocznych wplywajacych na jelita. Resztę jakoś przeboleje. Poza tym nie wiem czy można zaczynać leczyć się chodzac każdego dnia do pracy? Da się to jakoś pogodzić? Po mojej wypowiedzi już chyba widać że wszystko za bardzo analizuje, overthinking na maksa
×