ludzie ale jesteście paskudni. Dziewczyna pisze post z sercem na dłoni w bardzo ciepłym tonie, mówi pierdyliard razy, że nie chce nikogo urazić, a Wy:
-Phi, to jakieś bzdury.
-Nie rozumiem po co taka cała litania. Forma autoterapii przez przelanie myśli czy próba zamęczenia czytelnika?
-Dwa podejścia, a i tak nie zmęczyłam całości...
-Co to za żarty ?
-A mnie wkurza takie gadanie
-mdlą mnie długie , niejednoznaczne , skomplikowane posty
....
Jakbym którekolwiek z tych zdań zapisała pod postem o czyichś problemach, to by było to złe. Tak samo złe jest pisanie tego pod pozytywnymi postami. Jest to w każdej sytuacji po prostu przykre, paskudne i wredne.
Zachęcam Was do dzielenia się ciepłem, nie hejtem
I pozdrawiam serdecznie