Skocz do zawartości
Nerwica.com

lapapa

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lapapa

  1. hej czy ktoś łączył mirtazapinę z wellbutrinem? leczę się wyłącznie na anhedonię
  2. witam ponowinie, biore mirte od ponad 3 miesiecy, (30mg) derealizacje zwalczyła CAŁKOWICIE z czego jestem zadowolona, niestety anhedonia jak była tak jest. lekarz zapisał reboxetyne 4 mg dodatkowo. ktos coś wie czy moze pomoc? biore 4 dzien i narazie żadnego efektu nie czuje, jedynie bardziej sie poce :P ktoś cos wie? naprawde mam dosyc tego stanu.... z góry dziękuję
  3. hej wszystkim. jestem juz na mircie 2 miesiace, jest lepiej ale wciaz nie do konca. od 2 tygodni 45 mg, anhedonia jak byla tak jest, (powinno chyba przejsc juz po tych 2 miesiacach?) jedynie moze troche zmniejszona? jakby jest kilka rzeczy ktore mnie ciesza ale jest to bardzo wysoki próg, typu milion w lotto lub miesiąc na karaibach ;D pozatym libido leży, niestety ale zmuszam sie do stosunkow z partnerem chociaz nie jest to dla mnie komfortowe i czuje sie przez to podle. lekarz na urlopie a ja chce sobie jakos pomoc ale nie zaszkodzic. zapasy lekow jakie mam ale boje sie uzyc bez konsultacji to:kwetiapina oraz haloperidol (ktory bralam na tiki ktore wrocily od miesiace wraz z poprawa samopoczucia). jakies rady? pozdrawiam i życze spokojnej nocy!
  4. O kurcze, a myślałam ze oddziaływają na te same receptory
  5. Hej wszyscy! Mały update , potrzebuje pilnie waszej rady! Dolega mi anhedonia. Jade od miesiąca na mirtazapinie 15mg, jest jakby lepiej, czuję się jakby bardziej sobą, bardziej żywa tak jak dawniej ( podejrzewam że miałam derealizacje która teraz minęła a nawet sobie z tego nie zdawałam sprawy) wciąż nie mam emocji, a moje libido wciąż zero. Jednak że wczoraj odkryłam że mam zapasy ketrelu (kwetiapina, która kiedys bralam na sen) czy orientujecie się czy połączenie mirtazapiny z kwetiapina wejdzie lepiej i pomoże na anhedonie lepiej niż sama mirta??
  6. Przeddtem (jeszcze w listopadzie) cieszylam sie każda mala rzecza, głupie ptaki ćwierkające za oknem wywolywały banana na gębie. Teraz jakby to najtrafniej określić: gdybym wygrała miliardy - nie poczułabym nic. Gdyby umarł mi ojciec -też kompletnie nic. Apetyt dobry jak dawniej. Samoocena tez bez zmian. Poprosilam lekarza o cos stricte dopaminowego ale stoi przy swoim i nie chce zwiekszyc 15g mirty poki co. Zobaczymy. Narazie czuje sie... Inaczej? Ani lepiej ani gorzej. Tak neutralnie ale inaczej. Ktos sie orientuje kiedy odzyskam uczucia? I co powinnam włączyc zeby zwiekszyc libido? Serio sie męcze
  7. hej jestem tu nowa i to jest mój pierwszy post tutaj. psychiatra stwierdził u mnie anhedonie i dodał, że pierwszy raz się z tym spotyka, że jest ona jedynym symptomem, jakby odosobnionym od ogólnej depresji, bo mój jedyny problem to to, że nie czuje nic. ani smutku ani radości. nie tesknie za nikim. libido - 0. albo i gorzej. porzuciłam hobby. nic mnie nie cieszy. najgorsze jest to że niedawno poznałam wspaniałego faceta, dostałam wymarzona prace i ogolnie jest super z tym że... nie umiem sie tym cieszyc. Wcale. dostałam 15mg Mirtazapiny, biore juz 2 tygodnie i od 5 dni mam wilczy apetyt. nawet jak zjem porzadna kolacje to po 3 godzinach czuje taki glód jakbym nie jadła cały dzień. cholernie boję sie przytyć czy ktoś ma jednak coś do powiedzenia jak Mirta sprawdza sie w walce z samą anhedonią? po jakim czasie zacznie działac i wróce do normy? czy mirta w takiej dawce dziala pozytywnie na libido? warto się przemeczyc czy od razu zasugerowac lekarzowi coś innego?
×