hej jestem tu nowa i to jest mój pierwszy post tutaj.
psychiatra stwierdził u mnie anhedonie i dodał, że pierwszy raz się z tym spotyka, że jest ona jedynym symptomem, jakby odosobnionym od ogólnej depresji, bo mój jedyny problem to to, że nie czuje nic. ani smutku ani radości. nie tesknie za nikim. libido - 0. albo i gorzej. porzuciłam hobby. nic mnie nie cieszy. najgorsze jest to że niedawno poznałam wspaniałego faceta, dostałam wymarzona prace i ogolnie jest super z tym że... nie umiem sie tym cieszyc. Wcale.
dostałam 15mg Mirtazapiny, biore juz 2 tygodnie i od 5 dni mam wilczy apetyt. nawet jak zjem porzadna kolacje to po 3 godzinach czuje taki glód jakbym nie jadła cały dzień. cholernie boję sie przytyć
czy ktoś ma jednak coś do powiedzenia jak Mirta sprawdza sie w walce z samą anhedonią? po jakim czasie zacznie działac i wróce do normy? czy mirta w takiej dawce dziala pozytywnie na libido?
warto się przemeczyc czy od razu zasugerowac lekarzowi coś innego?