Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jest_srednio29

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Jest_srednio29

  1. Cześć,chciałbym opisać moje z pozoru idealne życie,i prosić o wsparcie.ogolnie mam w życiu to,co wiele osób tu pewnie chciało by mieć.magistra inżyniera,porządną pracę w biurze budowlanym,żonę i dziecko,znajomych,własne mieszkanie.na tym zalety mojego życia się kończą.niniejszym obalam mit,że jak człowiek jest słaby psychicznie,osiągnięcia go z tego wyleczą.to nieprawda.to są chwilowe strzały energii.na co cierpie-na niechęć do życia,głównie z powodu flegmatycznego charakteru i braku bystrości i umiejętności utrzymania koncentracji.urodzilem się leniwy i tak pozostanę.teraz mam ogromny problem żeby utrzymać to co mam,jestem zmuszony do codziennego udawania,że się cieszę życiem,mimo że to nieprawda.przed rodzina,w pracy,trzeba cały czas udawać(przed żoną nie udaje,ale ona jest choleryczką,no i cóż,szefem domu,co też mi nie pomaga,stara się mnie wspierać ale różnie to wychodzi).dzien w dzień udaje kogoś kim nie jestem,i zastanawiam się czy nie łatwiej byłoby mi być samemu,i w prostej pracy.mam trudności ze słuchaniem ludzi,z szybkim kojarzeniem faktów,z wypowiadaniem się,brakiem skupienia.nadrabiam sumiennoscia i dokładnością,ale do mojej pracy i ogólnie życia potrzeba być profesjonalnym i przebojowym,czuje się cały czas jak marionetka w rękach innych,za mało inteligentna i decyzyjna żeby się przeciwstawić (dużo pracowałem nad sobą,nie pomoglo niestety,genów czy defektu mózgu się nie oszuka).i ogólnie nie wiem co robię na tym świecie,nie czuje że jestem tu z konkretnego powodu,nie żyje ani pracą ani domem ani niczym czym żyją normalni ludzie.jak miałbym wybór,wolałbym się zamknąć przed komputerem i książka.ale wyboru już nie ma.proboje udawać zdecydowanego i ogarniętego,rozmownego ale to widać nie raz że to nieprawda.wewnetrznie jestem roślina,a nie człowiekiem,niestety przeszkadza mi to bo w obecnej sytuacji życiowej na głowie jest tyle że muszę nie raz sam działać,a rzeczy takie jak załatwianie spraw i wogole rozpoczęcie i utrzymanie rozmowy z innym człowiekiem jest dla mnie ogromnym trudem,często nie rozumiem co ludzie do mnie mowia i sam nie wiem co odpowiedzieć a trzeba to robić...jak zaakceptować że jest się gorszym od innych na codzien?nie mówię o tym co osiągnąłem,ale o codzienności,która nie odzwierciedla kompletnie sukcesów które wypisałem,bo co one znaczą jak było się tylko popychanym przez innych do tego,a sam nic...jak zaakceptować to że można robić jedynie to,co mówią mi inni?czuje się jak niewolnik...dzięki za wszelkie wsparcie..
×