Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marta.

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

Osiągnięcia Marta.

  1. Hej! Długo mnie tu nie było, więc postanowiłam wejść pochwalić się co u mnie słychać. Od jakiegoś czasu niechcący jak i celowo zapominam o braniu leków. Tzn od 3 dni nie brałam wcale wenli, a wcześniej, albo brałam pełną dawkę (300), albo część. Teraz dopiero wzięłam 150 bo pomyślałam, że chyba nie powinnam od tak odstawiać. Pregabalinę i miansec ostatnio też biorę niepełną dawkę. Lekarz mówił, że z czasem będę zapominać. A dlaczego, również specjalnie unikam? Dlatego bo czuję się o wiele lepiej, bo zdałam sobie sprawę, że leki nie pomogą na stałe jeśli ja sama nie będę ze sobą współpracować. Zdałam sobie sprawę, że one mnie zaleczą, ale jeśli w pełni chce z tego wyjść to muszę też sama coś od siebie dać. Oczywiście sama bym raczej, aż tak nie zmieniła myślenia gdyby nie pewna grupa na fb. Tam jest wszystko tak wyjaśnione, są filmiki, moduły do czytania. Wypowiada się osoba, która sama z tym walczyła i której się udało. Ten człowiek gada tak mądrze, jak opowiada to czujesz, że gada o Tobie. I zaczynasz analizować, że ma rację. Dodatkowo 7 tysięcy osób, które wiesz, że mają to samo, a nawet bywa i gorzej, ogromne wsparcie.. Na psychoterapię prywatnie by mnie Nie było stać, a tu mam ją za darmo, nazywam to psychoterapia online. Oczywiście jeszcze nie jest tak jak było zanim to się zaczęło, jakbym chciała żeby było, ale poprawa jest duża.. Nie jestem pewna czy mogę podać tu nazwę tej grupy, czy w ogóle ktoś by chciał. Jeśli tak to zapraszam na priv..
  2. Źle się może wyraziłam. Esci brałam do 28 marca, a wenlę biorę od 29 marca. I wenlafaksyna w połączeniu z mianseciem sporo pomogła, ale to jeszcze nie to co być powinno. Dlatego dostałam dodatkowo pregabalinę. I pewnie zwiekszę pregę do 600 bo dziś też taki niepokój czuję. Oczywiście wszystko pod kontrolą lekarza bo powiedział, że mogę zwiększyć gdyby co. Obawiam się tylko, że to też niewiele da dlatego zaczęłam myśleć o psychoterapii.
  3. Biorę od 29 marca. Najpierw był escitalopram i xanax. Potem esci i miansec, ale, że esci nie działał za bardzo to lekarz mi zmienił na wenlę. A od niedawna biorę też pregabalinę. Ogółem jest duża poprawa w porównaniu do tego co było, ale to nie to co było kiedyś, zanim zaczęłam chorować. W najgorszym momencie ja przestałam jeść, przestałam wychodzić z domu. Nawet dojście do piekarni było trudne bo zaraz miałam ataki paniki. Jeść nie jadłam bo wydawało mi się, że co zjem to zwymiotuję. Dlatego dostałam miansec. Na apetyt, na przytycie i przy okazji na dodatkowo na uspokojenie i sen. Wenlafaksyna również miała działać uspokajająco i miała pomóc na wszelkie lęki, obawy i paniki. No i jeść zaczęłam, ale na mieście bądź u kogoś, nawet u mamy dalej obawiam się jeść. Teraz mam lęk przed lękiem jak to określił lekarz. Mam lęk, że spanikuję. Sama się nakręcam jeszcze bardziej, więc jak np.jestem długo na mieście to wolę głodować, bardzo rzadko też coś piję. Wychodzić wychodzę, ale nieraz jest dobrze, a często bardzo odczuwam właśnie lęk i niepokój. Idę i czuję po ramionach takie straszne napięcie. A wczoraj właśnie ten atak paniki. Parę dni temu też coś podobnego. U mnie obecnie wenlafaksyna 225mg, miansec 80mg i pregabalina 450mg. Wydaje mi się, że to spore dawki, a mimo to, wraz nie jest tak jak być powinno. A co sądzicie o psychoterapii? Ktoś próbował, komuś z Was pomogła może?
  4. Czy ktoś też tak miał bądź ma? Nagłe pocenie się, ciężkość na żołądku, jakby pełne gardło, ciężkość mówienia, poczucie, że ma się dziwny grymas na twarzy, że dalej się nie dojdzie, że zaraz się zwymiotuje. Chęć powrotu tylko do domu, i czucie się tak, jakby się miało wyjść z siebie, ten okropny lęk... Jeśli też tak macie to czy wenla sobie radzi na to? Albo wenla w połączeniu z czymś? Bo biorę właśnie ją plus pregabalinę i miansec i już było lepiej, a dziś właśnie taki atak paniki. Wstyd mi przed rodziną, przed chłopakiem. I w takich chwilach wątpię, że z tego wyjdę. Masakra...
  5. Ja biorę i do tego jeszcze mianseryna. Mam to wszystko na zaburzenia wagi i zaburzenia lękowe. Ogólnie porównując do tego co było, a co jest, to jest super, ale to jeszcze nie to co być powinno. Nadal odczuwam lęk i niepokój. I właśnie od dziś mam zwiększoną prege do 450... Wzięłam z godzinę temu 60 miansy i 300 pregi. Czuję zmulenie, niepokój, trzęsę się. Ktoś tak miał? Czy to normalne?
  6. Cześć. Musiałam zwiększyć pregabaline do 300. Nie wiem, może za szybko, ale musiałam. Biorę ją od 9 lipca bodajże, lekarz mówił, że do 300 mogę dojść. A zaczynałam chyba od 150 jeśli mnie pamięć nie zawodzi. I oby ta dawka zadziałała jak trzeba...Wczoraj niby przeszłam spory kawałek na piechotę nie odczuwając przy tym aż tak tego lęku, ale czy to był jednorazowy 'cud' czy tak będzie coraz częściej to trudno powiedzieć. Ogółem jest bardzo duża różnica odkąd biorę wenlę i miansec, te leki mnie uratowały, ale to jeszcze nie ten stan jaki chciałabym osiągnąć. A chciałabym bardzo być taka jak kiedyś. Pewnie jak każdy z nas tu. Mam nadzieję, że się uda w końcu...
  7. A ja dziś byłam u dentysty i muszę się pochwalić, że udało mi się wytrzymać bez paniki i nawet lęk nie był za bardzo odczuwalny. Dodatkowo spory kawał drogi zrobiłam na piechotę. Rano tylko niestety miałam jakiś dziwny stan. Poczucie jakbym miała tykającą bombę z tyłu głowy i te głupie, natrętne myśli. Na szczęście po jakimś czasie samo to przeszło i póki co jest ok. Mam jeszcze pytanko, co z witaminami podczas brania tych leków? Czy nie będą z nimi kolidować? Mam przepisaną witaminę E, muszę ją brać codziennie, a nie spytałam czy mogę bez obaw, że te leki przestaną działać, bądź ich działanie osłabnie. Może ktoś brał i mógłby się wypowiedzieć?
  8. Ja dziś poddenerwowana. Chyba tym, że muszę jechać na miasto. O ile niedaleko domu mogę sobie pochodzić bez problemu, to aby wyjść gdzieś dalej pojawia się problem. I obawiam się, że nigdy nie wyjdę z tej choroby. Mój lekarz powiedział, że mam lęk przed lękiem. Przykładowo nie zjem niczego na mieście bo boję się, że spanikuję. Nawet pijąc herbatę w domu myślę czy po niej nic mi nie będzie..No i najbezpieczniej czuję się właśnie w domu. Z jednej strony to zrozumiałe, a z drugiej tak być nie powinno, że nawet wychodząc do lekarza myślę czy nie będę panikować, czy nie będzie tego lęku, niepokoju. Czasem jest okej, ale zazwyczaj są te obawy i cały czas jest to w głowie. To takie chore. Teraz w piątek mam dentyste i już widzę w wyobraźni jak się telepie tam na fotelu. Pewnie narobię sobie wstydu, a dentystce tylko zmarnuję czas. Tyle, że iść muszę, chociaż spróbować.. Chciałabym żyć tak jak kiedyś, kiedy wychodziłam nie mając w głowie tych głupich myśli, kiedy w głowie była taka beztroska. Kiedy nie bałam się, że w pewnym być może zeświruję. Niby jest jakaś nadzieja, że się z tego wyjdzie, ale czasem to już coraz mniejsza.
  9. Okey, dziękuję Wam za odpowiedzi, może faktycznie to jeszcze za krótko, aby odczuć działanie pregabaliny. Nie wiem czy dobrze mnie zrozumieliście, czy nie wyraziłam się źle. Wenlę i miansę zaczęłam brać już sporo wcześniej, a samą pregę mam dopisaną od 3 lipca. Dlatego wątpię, że to od takiej dawki wenli mam lęki bo do tej pory, aż tak raczej nie było, za to bardzo mi ona pomogła. Mianseryna zresztą również. A ogółem lekarz jest bardzo dobry. Pewnie gdybym chodziła dalej do poprzedniego to już by mnie tu nie było, gdyż wtedy ważyłam 37 kg, a on kazał mi brać escitalopram, co akurat rozumiem, ale do niego codziennie po dwa razy xanax. I tak mnie 'leczył' przez dwa miesiące, dopóki nie trafiłam do obecnego, który jest po prostu super:) W takim razie może rzeczywiście jeszcze chwilę się wstrzymam, oby ta pregabalina podziałała tak jak powinna. W końcu jest typowo przeciwlękowa;)
  10. Ja nie wiem już co jest ze mną nie tak. Biorę wenlę 225, miansę 80 i od 3 lipca prege. Zaczynałam od 75, teraz jestem już na 225 bo co 4 dni mogłam sobie zwiększać dawkę. Lekarz mówił, że po 3 dniach powinnam zacząć odczuwać poprawę, że poczuję się wyluzowana. No i, że mogę mieć początkowo senność i zawroty głowy. Parę dni było okej, nie wiem czy od pregi czy tak ogólnie. A obecnie jest źle, zamiast coraz lepiej to gorzej. Mam trochę mniejszy apetyt. Budzę się rano, jem śniadanie i chcę dalej spać. To mi nie przeszkadza, ale niepokój i lęk tak i to bardzo. Dziś wyszłam do sklepu i nawet do niego nie doszłam. Czułam taki niepokój, że musiałam zawrócić. Teraz siedzę zamulona i nie wiem co by tu porobić. Iść spać czy może ogarnąć trochę mieszkanie. A może coś zjeść.. Spróbowałabym znowu wyjść po zakupy, ale się obawiam, że znów zawrócę. Co najlepsze rano było okej, byłam niecałą godzinkę w lesie i nie czułam tak tego lęku. Ogółem czuję, że od paru dni jest źle bo znów zaczynam unikać dalszych wyjść. Jeszcze w środę byłam na mieście i w sklepie, a dziś takie coś. Lekarz powiedział, że mogę zarówno symfaxin jak i pregabaline zwiększyć do 300. I chyba tak zrobię. Jednak czy to pomoże jeszcze bardziej? A może jest szansa, że pregabalina w obecnej dawce jeszcze zadziała? Co sądzicie?
  11. Hej. Lekarz dopisał mi progebaline do symfaxinu 225 i miansecu 80. Mam zacząć od 75, a po 3-4 dniach mogę sobie zacząć zwiększać, jeśli uznam, że poprawa będzie za mała. Również symfaxin mogę zwiększyć do 300 gdyby co. Ogólnie u mnie poprawa jest duża, symfaxin+miansa świetnie podziałały, ale jeszcze nie jest tak idealnie jak było kiedyś, zanim to się zaczęło. Mianowicie często wychodząc na dwór odczuwam niepokój, serce nieraz wali, a w ramionach czuję taki jakby bezwład. I wtedy chce jak najszybciej wrócić do domu, przez co ciężko mi posiedzieć dłużej tak po prostu na świeżym powietrzu i nie myśleć o tym co się dzieje. Dodatkowo boję się na dworze jeść w obawie, że spanikuję. Nie mówiąc już o jakimś wyjściu do kawiarni czy kina. Lekarz powiedział, że to są właśnie objawy lęku i dlatego dopisał mi progebaline. Czy ktoś stosował takie połączenie? Symfaxin+miansa+progebalina? Jeśli tak to jak podziałało?
  12. Hej. Lekarz dopisał mi progebaline do symfaxinu 225 i miansecu 80. Mam zacząć od 75, a po 3-4 dniach mogę sobie zacząć zwiększać, jeśli uznam, że poprawa będzie za mała. Również symfaxin mogę zwiększyć do 300 gdyby co. Ogólnie u mnie poprawa jest duża, symfaxin+miansa świetnie podziałały, ale jeszcze nie jest tak idealnie jak było kiedyś, zanim to się zaczęło. Mianowicie często wychodząc na dwór odczuwam niepokój, serce nieraz wali, a w ramionach czuję taki jakby bezwład. I wtedy chce jak najszybciej wrócić do domu, przez co ciężko mi posiedzieć dłużej tak po prostu na świeżym powietrzu i nie myśleć o tym co się dzieje. Dodatkowo boję się na dworze jeść w obawie, że spanikuję. Nie mówiąc już o jakimś wyjściu do kawiarni czy kina. Lekarz powiedział, że to są właśnie objawy lęku i dlatego dopisał mi progebaline. Czy ktoś stosował takie połączenie? Symfaxin+miansa+progebalina? Jeśli tak to jak podziałało?
  13. Cześć. Dziś byłam u lekarza. Do symfaxinu 225 mg i miansecu 80 mg dopisał mi progebaline. Na początek 75 mg, a jeśli poprawa będzie zbyt mała to co 3-4 dni mogę sobie zwiększać dawkę. Również symfaxin mogę gdyby co zwiększyć 300. Ogólnie wenlafaksyna w połączeniu z mianseciem bardzo mi pomogły. A biorę je na zaburzenia lękowe, napady paniki, przytycie. Obecnie bardzo ładnie mi waga podskoczyła, panik jako takich nie mam, ale nadal dosyć często odczuwam niepokój, któremu towarzyszy taki bezwład w ramionach i chęć powrotu szybko do domu, zwłaszcza jak mam posiedzieć dłużej na dworzu. Mam też natrętne myśli i różne takie inne dziwactwa. Lekarz powiedział, że ten lek mnie wyluzuje i pomoże na ten niepokój. Czy ktoś stosował takie połączenie i może się wypowiedzieć jak na niego zadziałało?
  14. Pomóżcie proszę. Przez pomyłkę wzięłam 150 mg wenli zamiast 75. Codziennie biorę, rano 150, po południu 75, a teraz wzięłam rano 150 i przed chwilą 150. I martwię się czy coś mi będzie? Boję się, że zacznę z tego powodu panikować. A jeszcze za godzinę biorę 10 mg miansy, a później wieczorem 60 mg.
×