Skocz do zawartości
Nerwica.com

Malina8886

Użytkownik
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Malina8886

  1. 3 minuty temu, DDAnia napisał:

    @Malina8886 moze ten natlok mysli, ktory Cie dopadl to chwilowe skoro minionej nocy bylo ok. Na pewno do glebszej obserwacji przez Ciebie, jestes swiadoma bo leczysz sie juz jakis czas wiec wrazie powtorki wiesz ze powinnas skonsultowac sie z lekarzem. A moze na pelnie tak reagujesz? ;)

    Dobrze, ze leczenie pomoglo, ja nadal szukam wlasciwegp leku. Kolejna wizyte mam w czwartek wiec zobaczymy.

    Pozdrawiam 🙂

    Będzie dobrze jakoś z tego wyjdziemy byle się nie poddawać 🙂

  2. 11 godzin temu, DDAnia napisał:

    @Malina8886 moze warto skonsultowac sie ze swoim lekarzem i powiedziec o  tym natloku mysli ktory Cie meczy.  

    Czy leki pomogly Tobie ogolnie  w zaburzeniach z ktorymi sie zmagasz?

    Jasne że tak w 90% moje dolegliwości zniknęły bo działy się że mną cuda. A ten natłok myśli to tak od trzech nocy nie wiem skąd się wziął. Choć dzisiejsza noc była ok całkiem dobrze spałam. 

  3. 1 godzinę temu, SZNYCEL napisał:

    Ma tutaj ktoś ataki paniki z samego rana? Od razu po przebudzeniu (włącza mi się czarnowictwo,zawroty i bóle głowy, duszenie, jakieś cholerne uczucia w głowie, drżenie itd) a potem trzyma przez cały dzień do wieczora im bliżej nocy to trochę jakby lżej? Bo ja niestety tak mam 😩 niby zganiam na to, że leżę w łóżku całe dnie bo jak wstanę to jeszcze gorzej się czuje np. Jak jakieś zombie się czuje. Ehh już sam nie wiem dzień w dzień umieram setki razy aż mi się płakać chce normalnie. 

     

    Ps. Śpię normalnie. 

    Leczysz się jakoś? Tzn bierzesz leki? 

  4. Godzinę temu, Tyncia008 napisał:

    Ja dzisiaj miałam chyba kolejny atak. Wszystko ciągle mnie denerwuje. Lepiej się do mnie nie odzywać ostatnimi czasy. Więc od rana miałam bóle głowy, ale jak się czymś zajęłam to ustawaly. Nagle zaczelo boleć mocniej, mialam zatkany nos. Bol promieniowal z okolic nosa i oczu az do szyi, dretwiał mi język. To byl taki ból, ucisk. Balam sie, ze sie uduszę i to moje ostatnie chwile na tym świecie. Robiło mi się raz zimno raz gorąco. Okropne uczucie. Chce żeby to już się skończyło. Tak nie da się żyć. Marzę o tym żebym czuła się jak dawniej. To było super życie. Przeszło mi jak musiałam się zająć córką,  jedzenie, kąpiel. Zajęłam się nią, zabawialam. Boję się że jak tylko o tym pomyśle to zaraz wróci. Myślicie że te bóle głowy to nerwica? Pierwszy atak trwał prawie 2 tygodnie. Teraz od kilku dni znowu to samo. Boję się, że będzie gorzej. A teraz nawet pomocy nie ma gdzie szukać. Bo jak bez badań wykluczajacych inne choroby ktoś może stwierdzić że to nerwica... Jestem tym załamana. Nie umiem sobie poradzić sama ze sobą. 

    Hej ja też tak miałam z bólami głowy uczucie zatkanego nosa ucisku dretwial mi język aż dostawałam szczękościsku i to była nerwica po lekach przeszło jescze mam nie raz dziwne uczucie w głowie i gorsze dni ale już minimalnie. 

  5. 3 minuty temu, Malina8886 napisał:

    Hipoglikemia z tego co wiem to niedocukrzenie czyli za niski poziom cukru we krwi.. Jeżeli tak bardzo się martwisz idź do swojej przychodni rodzinnej tam napewno Ci zrobią to badanie ono trwa sekundy chyba że masz w domu aparat do mierzenia stężenia cukru we krwi. A jeśli nie to zadzwoń do lekarza bo w obecnej sytuacji wszystko jest na telefon. Albo poprostu zjedz dwa czekoladowe batony jeśli Ci się poprawi znaczy że masz hipoglikemie ale z góry Ci pisze ze nie masz 😉 i nie doszukuj się chorób bo wszystko jest z Tobą w jak najlepszym porządku i wszystko dojdzie do normy. Pamiętaj że na dobry lek na nerwice trzeba trafić i mieć szczęście często lekarze zmieniają leki bo każdy organizm jest inny i na każdego może działać co innego. 

    Zresztą bierzesz leki dopiero tydzień poczekaj jesCze z 2 tyg daj im szansę zaczną działać u mnie leki się bardzo długo rozkręcaly prawie 3 miechy ale z każdym dniem było ciut lepiej 

  6. Godzinę temu, SZNYCEL napisał:

    a hipoglikemia reaktywna? muszę chyba pójść do lekarza. :(

    Hipoglikemia z tego co wiem to niedocukrzenie czyli za niski poziom cukru we krwi.. Jeżeli tak bardzo się martwisz idź do swojej przychodni rodzinnej tam napewno Ci zrobią to badanie ono trwa sekundy chyba że masz w domu aparat do mierzenia stężenia cukru we krwi. A jeśli nie to zadzwoń do lekarza bo w obecnej sytuacji wszystko jest na telefon. Albo poprostu zjedz dwa czekoladowe batony jeśli Ci się poprawi znaczy że masz hipoglikemie ale z góry Ci pisze ze nie masz 😉 i nie doszukuj się chorób bo wszystko jest z Tobą w jak najlepszym porządku i wszystko dojdzie do normy. Pamiętaj że na dobry lek na nerwice trzeba trafić i mieć szczęście często lekarze zmieniają leki bo każdy organizm jest inny i na każdego może działać co innego. 

  7. 1 godzinę temu, SZNYCEL napisał:

    A u mnie ostatnio to tragedia, od końca lutego podajże mam silne ataki paniki i natrętne myśli, że mam hipoglikemie reaktywną lub inną jakąś śmiertelną chorobę. Dzisiaj w nocy dostałem takiego szarpnięcia serca, że myślałem że wykituje. Ciągle mam obsesyjne straszne myśli na temat śmierci, omdlenia i utraty przytomności. Ciągle boje się że umrę. Żaden lek na uspokojenie nie działa. Zażywam od tygodnia Xetanor i Mirtor na razie dopiero tydzień biorę więc nie widzę poprawy. Zawsze z samego rana się źle czuje i praktycznie cały dzień tak mam. Śpię niby normalnie od dzisiejszej nocy chyba nie będę spać, ponieważ co nie położę się to mnie wybudza albo serce, albo jakieś dziwne uczucie w głowie, omdlewanie. Rozpłakałem się teraz i nie wiem sam co mam robić, bliscy rozkładają ręce i ja też. Boje się najbardziej, że mogę mieć tą hipoglikemie lub inne dziadostwo, że mi nic nie pomaga :(😢

    Hej nic Ci się nie dzieje nie masz też żadnej strasznej choroby wszystko to robi nerwica. Mialam to samo jeszcze nieraz mam takie dziwne uczucia w głowie jak staram się zasnąć ale uwierz przechodziłam przez to samo co Ty. Bierz te leki które masz bo tydzień to za mało żeby zobaczyć poprawę ale wszystko Ci przejdzie 😉😊

  8. @Sabina_x masz nerwice jak nic udaj się do lekarza i zacznij się leczyć bo to się pogłębia jeśli nie jest leczone. Miałam to samo wszystkie objawy dokładnie jak tu napisałaś. 😪 To jest straszna choroba ale nie martw się nie zwariujesz wiem bo sama byłam na etapie że myślałam że zwariuje ale lekarz mnie uspokoił. A jeśli twierdzisz że to przez męża masz nerwice to rozwiaz ten problem za wczasu dla własnego dobra 👍 

  9. 1 godzinę temu, Bognaa napisał:

    no ja od czerwca😊czyli zaczelysmy prawie w tym samym czasie 😊 u mnie dzisiaj fatslnie😣okropnie😣rozwalilam wczoraj najgłupsza rzecz jaka moglam zrobic 😣co nasililo leki bardzo! napilam sie alkoholu i to nie malo 😣

    Hmm ja też piłam alko ale Góra dwa piwa na tyle mi pozwolił lekarz 😂bo potem faktycznie można się źle czuć 🤔

  10. 3 minuty temu, Bognaa napisał:

    moja znajoma też leczy się na nerwice u tej samej lekarki te same leki bierze tylko pod inną nazwą i lekarka mówiła jej że jak ma gorsze dni to ma zwiększać dawkę do 15mg🤔i ja zaryzykowalam. to mówisz że większą dawka zwiększa objawy nerwicy? myślałam że jak objawy zaczynaja dokuczac to znaczy że lek już jest za slaby🙄 ja mam od kilku tyg bardzo nerwowa sytuację i zamiast sobie radzić z nerwami "no bo przecież jadę na lekach " to czuje się fatalnie . jak to cholerstwo wyciszyć.  dzisiaj było strasznie😣popołudniami zawsze czuje się lepiej...nie mam z kim o tym porozmawiać.tobie jak objawia się nerwica ? od dawna się leczysz ?

    2 minuty temu, Bognaa napisał:

    moja znajoma też leczy się na nerwice u tej samej lekarki te same leki bierze tylko pod inną nazwą i lekarka mówiła jej że jak ma gorsze dni to ma zwiększać dawkę do 15mg🤔i ja zaryzykowalam. to mówisz że większą dawka zwiększa objawy nerwicy? myślałam że jak objawy zaczynaja dokuczac to znaczy że lek już jest za slaby🙄 ja mam od kilku tyg bardzo nerwowa sytuację i zamiast sobie radzić z nerwami "no bo przecież jadę na lekach " to czuje się fatalnie . jak to cholerstwo wyciszyć.  dzisiaj było strasznie😣popołudniami zawsze czuje się lepiej...nie mam z kim o tym porozmawiać.tobie jak objawia się nerwica ? od dawna się leczysz ?

    Godzinę temu, Bognaa napisał:

    @Bognaa ja lecze się od lipca. Ciągle walilo mi serce było mi słabo duszno dretwialy mi ręce i nogi potem doszły natretne myśli i lęk. Bałam się wszystkiego i wszystkich 😥 teraz jest zdecydowanie lepiej choć miewam gorsze okresy ten akurat jest najgorszy ale jakoś dam radę muszę 😊

     

  11. 12 minut temu, Bognaa napisał:

    a ja mam pod koniec marca wizytę u lekarza i do tej pory myślę że oszalejei zaczęłam brać mozarinu 15mg od 2 tyg. i przez te dwa tyg miałam kilka dni z przerwami ok Ale dzisiaj jest masakra. mam mega stresująca sytuację zyciowa teraz i może być to od tego? myślałam że jak leki się bierze to pomagaja ogarnąć codzienność Ale też naprawdę stresujące sytuację A tu tak się pogorszyło😣myślałam że przy lekach będzie ciągle ok A tu taka "niespodzianka 😣 one mi pomagały bylo tak super przez kilka miesięcy A teraz sobie nie radzę. trwa to od miesiaca...

    Ja jestem w tej samej sytuacji jestem po operacji wyrostka a pobyt w szpitalu z nerwica to tragedia teraz wyszłam do domu i też czuję się fatalnie psychicznie cały stres wychodzi ale nie dawkuj sobie sama leków bo możesz sobie zaszkodzić gdyż zwiększenie dawki nasila objawy nerwicy ja cierpliwie czekam aż mi się unormuje i się sama wycisze

  12. 5 minut temu, Bognaa napisał:

    cześć wszystkim moge się podpiąć pod dyskusję?😣lecze się na nerwice lękową.  biorę mozarin 10mg było od jakiegoś czasu super i teraz mam wrażenie że leki przestają dzialac😣 9slabniecia w miejscach publicznych zawroty gl9wy duszności itd😣 czy leki mogą zrobić się za słabe?😣proszę doradzcie😣nie mam z kim o tym pogadać...

    Hejka wiesz.. Ja też biorę Mozarin 10 mg i jest ok chociaż zdarzają się lekkie ataki także myślę że spokojnie przejdzie Ci. Może miałaś stresująca sytuację i teraz organizm reaguje. Ja wyszlam że szpitala i ostatni tydzień ciągły stres i teraz mója nerwica wróciła ale miałam już nawroty a potem przechodzilo także głowa do góry 

  13. Godzinę temu, Pjoter28 napisał:

    Jest jakiś postęp, jak wezmę lek to nawet w miarę się poprawiają myśli, kupiłem też jakieś zioła na dobry nastrój. Nawet przestawiłem samochód ojcu. Miejmy nadzieję że będzie już poprawa. W środę do psychoterapeuty. Jak z tego wyjdę to chyba napisze książkę. 

    Wyjdziesz zobaczysz... 👍To zostanie tylko niemiłym wspomnieniem. Ja już normalnie funkcjonuje wychodzę do ludzi czesem nawet browara się napije i jest ok 🤗U CB też się wszystko unormuje ale potrzeba trafić na właściwy lek i właściwego psychoterapeute 😉

  14. 3 godziny temu, Pjoter28 napisał:

    Dolegliwości się uciszyły, ale lęk i myśli samobójcze zostały jeszcze. A może lęk przed tymi myślami, chyba sam siebie się zacząłem bać, że myślałem o tym żeby się pociąć, teraz mam lęk przed kuchnią 😃Ja sobie o niej pomyślę to lęki i myśli wracają. Miejmy nadzieję że amitriptylinum mi pomoże na psyche, bo w takim stanie jeszcze nie byłem. Na razie jeszcze wszystko wydaje mi się takie ponure i straszne i bez sensu. 

    Z tymi kuchniami to faktycznie musi coś być ja też mialam lek przed kuchnia xD bałam się do niej wejść... 😅 ale teraz już ok 

  15. 16 godzin temu, Pjoter28 napisał:

    Powiem wam że wziąłem pierwsza tabletkę tej amytriptyliny, i cholernie pomogła mi psychicznie, myśli samobójcze narazie ustały, uspokoiłem się, choć teraz trochę mnie muli, ale mam nadzieję że to przejdzie. I to może bardziej nerwica niż po leku, bo niedobrze mi jest już od kilku dni. A wczoraj po wzięciu leku, pierwszy raz od 3 dni poczułem głód. 

    Amitryptylina mi też bardzo pomagała 🙂

×