Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ewapanikara

Użytkownik
  • Postów

    166
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Ewapanikara

  1. 17 godzin temu, Pholler napisał:

    Biorę często, ale nie w dawce 5mg. Raz 2,5, czasem 1,25. Nie czuję działania ale bałem się brać więcej. No i przy 5mg nadal nie poczułem działania. 

    Z tymi lekami to ciężka sprawa, wszelkie leki to sprawa mocno indywidualna,nawet taki zyrtek na alergię,jedna osoba po nim śpi,inna nic. A ty pisałeś że bierzesz za małą dawkę trittico,nie?więc może dlatego kiepsko działa

  2. 9 minut temu, Kanashimi napisał:

    To i ja się dołączę do dyskusji, bo już nie daję rady.

    Na pewno mam zaburzenia lękowe. I mam dużo problem z psychosomatyką. Od miesięcy mam bóle typu kręgosłup, szyja itp.

    Od miesiąca jednak mam bardzo męczący ból w prawym dole biodrowym. Jest codziennie, raz silniejszy, raz trochę mniejszy.

    Z tygodnia na tydzień coraz trudniej mi go znieść. Ciężko jest mi się też z tym pogodzić, że mnie tak boli.

    Byłam u wielu lekarzy. 2 gastrologów, 4 ginekologów, interniści. Badania krwi, usg jamy brzusznej, usg ginekologiczne nic nie wykazały.

    Najpierw byłam leczona tydzień Xifaxanem na jelita - nie pomogło.

    Obecnie jestem na antybiotyku Cipropol, bo z krwi wyszła mi jersinia (w IgM wyszło, że obecna). Jestem już 4 dzień na antybiotyku i bez zmian.

     

    Czy ktoś miał podobnie? Ból taki tępy, gniotący z prawej strony. Nie mam przy tym gorączki, wymiotów, czy biegunki. Raczej też nie nasila mi się jakoś bardzo po jedzeniu albo po wypróżnieniu.

    Jest praktycznie ciągle taki sam.

    A ja już mam dość...

    Kręgosłup jak najbardziej może promieniowac na biodro,uciskać nerw. Byłaś u ortopedy?

  3. 10 minut temu, nerwa napisał:

    no wlasnie.. bo tak naprawde to nie o to chodzi zeby chodzic po lekarzach i szukac potwierdzenia lub zaprzeczenia choroby. Bo co z tego jak sie zbadam i wyjdzie wszystko ok - po miesiacu mozemy myslec ze WTEDY bylo ok, ale teraz juz moge miec jakiegos np guza :D  To jest never ending story, taka prawda.

    My musimy zrobic tak - zeby wlasnie nie czuc potrzeby badania, potwierdzania, zaprzeczania. Zeby w ogole sie tego nie bac, nie skupiac sie na tym i o tym nie myslec, a po prostu żyć wlasnym zyciem.

    Święte słowa,dokładnie tak .ja jak brałam lek i miałam super okres to nie przejmowałam się w ogóle byle objawem, zachowywałam jak reszta ludzi, nie skupiałam na tym ani nie wymyślałam chorób różnych.

  4. 30 minut temu, nerwa napisał:

    @inesdekn w sumie już nie wiem czego się obawiam tak konkretnie - ale dzien w dzien cały czas czuje to skołowanie i strasznie mi to przeszkadza (wczoraj tak skojarzylam to odczucie z jazdą windą - niby nie kreci mi sie w glowie ale czuje czesto tak jakbym jechala windą).  Przez to zwiększa mi się lęk jak mam gdzieś jechac czy coś robić poza domem. Bo boje się, ze bedzie jeszcze gorzej w jakims momencie.

     

    Jak mialabym powiedziec czego się boje chorobowo - to chyba tego ze mam jakies zmiany padaczkowe - i ze wlasnie od tego mam takie zawirowania, nadwrazliwosci czasem na światlo itd. I z tego co mi się wydaje, rezonans nie pokazuje takich zmian (bo tam chyba widac tylko zmiany strukturalne). Tutaj trzebaby zrobic EEG czynnosciowe - a tego z kolei boje się dlatego, ze tam świecą światłem stroboskopowym a u mnie od lat takie światło wywoluje duży lęk i wlasnie dziwne odczucie w głowie (i słyszalam, ze nawet u zdrowych moze wywolac atak padaczki). Wiec za bardzo nie chce tego robic :(

     

    A drugiej rzeczy jakiej się boje (ale chyba mniej) to że mam coś z tętnicami szyjnymi. I np do głowy dociera mi mniejsza ilosc tlenu. Czytalam juz na roznych forach, ze ludzie czesto maja zlecanego (przy zawrotach) dopplera tętnic szyjnych - ja nigdy tego nie mialam. To jeszcze moglabym zrobic, koszt chyba 150zl.

     

    Więc tak to wyglada. Ciesze się po rezonansie ze nie mam zanych zmian patologicznych ani guzów, ale w sumie jakos bardzo mi to badanie nie pomoglo w ogolnym samopoczuciu 😕 

    Wydaje mi się niemożliwym by były to ataki padaczki bo one nie występują cały czas. Chorzy poza nimi czują się normalnie. Nie mówię tu oczywiście o takich padaczkach lekoopornych ciężkich ale to takiej na pewno przecież nie masz.a sama piszesz że skolowanie czujesz cały czas. Ja myślę że.to na tle nerwowym, ja też kiedyś takie coś miałam,uczucie nie wiem jak je opisać,niepewnie się czułam idąc,jakby na statku trochę człowiek szedł,ale to takie delikatne było,ale odczuwalne i mega stresujące.

  5. 3 minuty temu, inesdekn napisał:

    Jest mi ciągle zimno. Goraco mi w twarz i szyje, pali mnie twarz. Nie poce sie wcale, wypieków też nie mam.

    Ciekawe co mi endykrynolog powie, 2mce temu Tsh w górnej granicy a teraz wybiło poza.. ale nie wierzę, by niedoczynnosc az tak się objawiala.

    Dlaczego? Właśnie idealnie pasuje?

     

    Główne objawy sugerujące niedoczynność tarczycy to:

    • uczucie ciągłego zimna
    • zmęczenie/senność
    • depresja
    • zaburzenia pamięci
    • przyrost masy ciała
    • rzadsze oddawanie stolca/zaparcia
    • spowolnienie czynności serca, niskie ciśnienie tętnicze
    • sucha łuszcząca się blada skóra, suche włosy
    • zaburzenia miesiączkowania, niepłodność
  6. Teraz, inesdekn napisał:

    Nie wiem, może zawsze tak miałam. Szczerze, ostatni raz mierzyłam temp z 10lat temu... ale nigdy nie czułam tego goraca twarzy.

    Chociaż teraz mam zimna twarż a temp nadal taka. Może ja tak mam...

    Mnie nie irytujesz,ciekawa byłam. Ja przy gorączce czuje zimno,dreszcze,potem mi gorąco, no i osłabienie. Może po prostu masz uderzenia gorąca? One są często przy.problemach hormonalnych np. ja obecnie mam też takie uderzenia że aż cała mokra ale to od seroxatu. Miewałam też takie kiedys od nerwicy. A ty masz gorąca tylko twarz?masz ją spocona,wypieki?

  7. A u mnie tydzień był fajny i kurde oczywiście nie mogło to trwać za długo!!!

    Dostałam dziś okres i w nocy zaczął mnie boleć brzuch, podbrzusze,skurcze typowe ,no i poszłam do łazienki i zakręciło mi się w głowie i zemdlałam! Tzn jakby przytomności nie straciłam ale nagle byłam na płytkach i mam rozciętą wargę i obity nos. Zaraz oblaly mnie zimne poty,trzęsłam się,stres nieziemski,masakra. To było o 2 w nocy i już chyba nie zasnę z nerwów.

  8. 12 godzin temu, Pholler napisał:

    @Ewapanikara mam dwa leki w których jest ostrzeżenie o występowaniu rzadziej niż 1/10000 zaburzeń pracy serca oraz ostrzeżenie, że jeden powoduje wzrost stężenia drugiego we krwi. Czyli bzdura, ale mi wystarczy, bo jestem w fazie lęku przed wszystkim.

     

    @inesdekn lepsze dni i mnie to takie, w których na kilka godzin zapominam o swoim beznadziejnym stanie, albo nie mam ataku paniki , bądź większej zapaści lękowej. Lek wolnoplynacy i somaty mam cały czas. Nie ma urlopu od zaburzeń nerwicowych 🙂

     

    Dziś odpłynąłem po południu, ale jak już doszedłem do siebie to ocknąłem się z nieco lepszym samopoczuciem. Ostro z dołu na górę i z górki na dół. 

     

    A i znów wróciło drętwienie skóry na prawym udzie. Rany, moja nerwica się uzbraja.

    Ale wiesz że 1/10000 to mega mega rzadko;) bo trochę bezsensu brać lek o za małej dawce i mimo brania nie czuć się lepiej. Myślę że dobrze wiesz w głębi, że nie będzie żadnych powikłań ,a może ewentualnie poproś o lek z innej grupy,który nie koliduje z tym drugim lekiem?

  9. 5 godzin temu, Pholler napisał:

    Przepraszam za ten zdublowany wpis na górze, już zgłosiłem go do kasacji odpowiednim władzom. 🙂

    Dziś mam jakąś słabszą formę. Bolą mnie stawy. Jakoś zawsze w nasileniach nerwicy bolą mnie nadgarstki, plecy. Oczywiście napięcie ramion , szyi i gardła razem z językiem, trochę twarz napięta bardziej niż zwykle, drżą mi ręce. Chodzi to jakoś dziwnie falami - są dwa lepsze dni i przychodzi zapaść, jeden lepszy dzień i znowu dół. Jakoś mowa mi się zacina, język plącze, w gardle zasycha, a im się bardziej na tym skupiam tym gorzej. Miałem podobnie 4 lata temu, potem różnie, ale bez takich zestawów, a teraz jakby od nowa? Powinienem już dawno wejść na wyższe dawki leku , ale mam obłędne przeświadczenie, że mi razem z innym lekiem zaszkodzi i powali. W ogóle w tym rzucie nerwicy wyjątkowo boję się brać leki na noc - że jak mi coś nie wskoczy dobrze, to przez sen nie będę mógł zareagować. Zawsze miałem lekki lęk na tym punkcie, ale teraz mam blokadę. Eh, chyba całkiem się znów zapadłem w to bagno . Wszystko mi pasuje na tarczycę, ale robiłem 4 lata temu badanie i wszystko było w normie. A ja mam nawet tarczycowy typ odkładania tkanki tłuszczowej. Ale kurde, nie mogę się ciągle badać na wszystko od nowa.

    A z czym psychotropy się gryzą że się boisz? Ja w sumie nigdy nie myślałam o tym biorąc tyle lat seroxat, biorąc w czasie chorób przeróżne inne leki przecież,jakoś myślałam że.raczej wszystkie można

  10. 21 minut temu, nerwa napisał:

    no tak, tylko lekarze raczej nie mowili ze blednik. Przy bledniku chyba są zachwiania szczegolnie jak sie ruszasz, zmieniasz pozycje itd. A ja tak wlasnie nie mam. Moge sie krecic dookola i jest ok a nieraz nic nie robie i czuje takie bujanie dziwne.

    Neurolog tez sprawdzal mi rownowage i tez nie sugerowal błednika. Na rezonansie tez opisali ucho wewnetrzne itd. i ze wszystko ok. (chociaz nie wiem czy tam byloby widoczne np jakies zapalenie czy cos).

    Więc pewnie na tle nerwowym. Przypuszczam że to jest tylko w twojej głowie. A masz to często? 

  11. 1 godzinę temu, Gabbana napisał:

    Powiedzcie mi co myślicie bo nie wiem juz sama czy znow przesadzam czy jednak jechać na pogotowie? W sobotę miałam wypadek samochodowy ... uderzono mnie w bok auta po stronie pasażera, ja kierowałam odrazu powiem że jechałam sama ... odbiło mnie I wpadłam do rowu ... potem musiałam jechać na wesele bo mój mąż był świadkiem no i ... nic mi nie jest ... chyba ... nic mnie nie boli, nie mam żadnych dziwnych objawów...no może trochę barki mnie bolą ale to może być też od tańczenia na weselu I nie bolą mnie cały czas. Z tego co pamiętam to chyba nie uderzyłam w nic głową A jednak ciągle się boję że uszkodziłam sobie kark. Jak ruszam głową to mi czasem coś tam przeskakuje ale nie jest to bolesne i w sumie nie wiem czy miałam tak tez przed wypadkiem tylko nie zwracałam na to uwagi ... myslicie że jeśli coś by mi było to ból by wystąpił?

    Myślę że jednak na pogotowie to przy zagrożeniu życia;) a po drugie jestem pewna że jeśli mogłaś tańczyć na weselu to wszystko oki:) na pewno w razie urazu miałabyś objawy czy to bólowe, czy to jakieś zachwianie równowagi, mdłości..

  12. Godzinę temu, nerwa napisał:

    A ja wczoraj i dzis znow jakies bardziej nasilone mam zachwianie równowagi... 

    W sumie to już nie wiem co robic - morfologia ok, rezonans ok, już nie bardzo jest chyba co sprawdzac medycznie.

    Chyba pozostaje zaakceptowac, starac sie nie zwracac uwagi i liczyc ze przejdzie 😕 

    Chyba dość częsta przyczyna zachwiań równowagi są problemy z błędnikiem,może to to? Jak te zachwiania u ciebie wyglądają?

  13. 2 minuty temu, inesdekn napisał:

    Ja to mam paniczny lęk przed braniem leków...

    Mialam już takie jazdy i dawałam radę bez, ale jestem coraz bliższa brania leków. Tylko jednoczesnie obawiam sie, że biorac je, przegapie jakieś ważne objawy realnych chorób.

    Nie przegapisz,te leki niwelują tylko objawy pochodzenia psychicznego . A naprawdę ja na lekach żyłam całkowicie normalnie. Niestety zawsze po odstawieniu wszystko wracało więc już raczej zostanę do śmierci na seroxacie 

  14. 17 minut temu, inesdekn napisał:

    Ja mam teraz ciagle uczucie stanu podgor i przeziebienia. Mam dosyć tego, boje sie, że to jakaś choroba. A miałam mase badań. Do mnie nie dociera, że moge zima byc ze dwa x przeziebiona...

    Jedyna ulga to sem, a jak otworze oczy to az mnie paraliżuje wizja kolejnego dnia z dolegliwościami...

    Inesdekn a nie wolisz się leczyć? To ciezko tak się męczyć codziennie. Ja też doskonale znam to uczucie i naprawdę po lekach to jest normalne życie.

  15. W dniu 6.12.2019 o 08:17, zakazana88 napisał:

    Obiecalam sobie, ze juz nie porusze na forum tematu wezlow ale jak juz jesteś @Fabienka to prosze powiedz czy wezly Twojej corki juz sie calkiem.wchlonely?

    I czy w ogole przed tym ostatnim incydentem z wezlam, corka miala.wczesnien tez powiekszone?

    Moh starszy syn ma teraz 10l i duże węzły odkąd pamiętam. Ale ja akurat z tym jakiejś jazdy wtedy nie miałam, jedynie lekarze mówili że u niektórych dzieci je tak widać, że one potem zwapnieja i zostają.on też chudy zawsze był i od zawsze właśnie parę kuleczek po obu stronach szyi widocznych miał. Teraz może trochę mniej już je widać.

  16. 19 godzin temu, nerwa napisał:

    Ooo ja też mam męty - pełno tego przed oczami. Ale troche już zaakceptowałam bo chyba nieiwele mozna zrobic :(  Pocieszajce jest, ze czasem one się wchlaniaja same po latach.. Ale pewnie w miedzyczasie powstają nowe ;) 
     

    A ja jeszcze mam tak, ze w czasie ataku paniki zawsze najgorzej cierpi moj wzrok. Nie mam np. dusznosci i tym podobnych> Zawsze mam taki dziwny scisk w glowie no i wszystko wydaje mi się wtedy takie bardziej jaskrawe. W ogole często chodze w okularach przeciwslonecznych.

    I tez zawsze wkurzaja mnie te powidoki - cos mi poswieci po oczach, albo odbije sie slonce od czegos, ja przez jaksi czas widze ten blysk i już mnie to jakos wyprowadza z rownowagi i stresuje (mimo ze to w sumie normalne). 
    A generalnie to lubie jak nie ma slonca i jest totalne zachmurzenie i deszcz 🙂

     

    Też mam tak samo ze słońcem i rażeniem przez światło, i też lubię deszcz i zachmurzenie:) obie mamy aury oczne ,może dlatego mamy też taki wrażliwy wzrok.

    I co,będziesz chodzić jeszcze do fizjoterapeuty? Jak głowa?

  17. 13 godzin temu, xD_ napisał:

    Czesc powiedzcie mi czy to co opiszę waszym zdaniem moze byc objawem nerwicowym czy coś mnie bierze ?

     

    Zaczelo się  nagle , pojawiło się uczucie jakbym miał włos w jamie ustnej . Czasami czulem go gdzies z boku , z tylu jezyka , w gardle . Oczywiscie nie bylo tam nic . Po jakos 2 dniach to uczucie minelo ale pojawilo sie inne ktore mam od 2 dni do teraz . Takie drapanie , jakby z boku w gardle  gdzies z tylu jezyka w okolicy lewego migdałka ( ciezko okreslic lokaziację ) utkwiła mi jakaś łupina lub cos tego typu przykleiło się . Takie uczucie jak czasami je się np orzecha suchego i maly kawaleczek  utkwi gdzieś w kącie jamy ustnej i drapie i trzeba przeplukać wodą .Tylko ze ja  nic nie mam tam chyba . Zaglądam swiece telefonem w gardło i nic nie widzę . CO dziwne uczucie to znikna podczas picia i jedzenia . Nie ma dodatkowych objawów zadnych .  Juz mysle czy nie isc do laryngologa . 

    Myślę że to raczej coś z gardłem,angina albo coś w ten deseń.

     

×