Skocz do zawartości
Nerwica.com

Łukasz90

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Łukasz90

  1. Witam. Z nerwicą zmagam się od stycznia tego roku. Pierwszy mój atak pamiętam bardzo dobrze pewnie jak większość z was. Leżałem na łóżku z telefonem w dłoni. Dzień jak co dzień. Trochę niewyspany po nocce. Nagle atak lęku że za chwilę się coś stanie i ruszyła ta samonakręcająca się maszyna. Z automatu doszedł ucisk w gardle, zawroty głowy, drętwienie kończyn i pulsowanie tętnic szyjnych. Wezwałem karetkę. Zrobili EKG i zmierzyli poziom cukru. Wszystko bez zarzutu. Ratownik stwierdził atak nerwicy ja nie chciałem w to wierzyć i wyśmiałem to. Zrzuciłem na nieprzespaną noc w pracy. Potem było już tylko gorzej. Skurcze mięśni, ciągłe uczucie kluchy w gardle, duszności i opadanie z sił. Po 3 miesiącach rzuciłem pracę. Przez kolejne 4 miesiące było dobrze. Praktycznie zero ataków. Tylko lekkie zawroty głowy od czasu do czasu. Niestety od 2 tygodni wróciła.. Jest znośnie ale wiem że będzie tylko gorzej. Miałem robione stos badań. TK głowy, EEG, badania tarczycy, dopler tętnic szyjnych, badania krwi.. Praktycznie nic.. Wiem że to nerwica, bo od zawsze byłem nerwowy. W końcu organizm powiedział dość i niestety trzeba się z tym borykać. Zawsze najgorszy kolejny dzień bo nie wiesz co będzie. Staram się o tym nie myśleć. Nie leczę się, nie biorę żadnych leków. Najgorsze jest brak zrozumienia ludzi wokół bo nikt nie rozumie co przechodzisz.. Wcale się nie dziwię bo czasem sam mam siebie dosyć w tej panice. Okropna choroba..
×