Skocz do zawartości
Nerwica.com

maciejo

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

Treść opublikowana przez maciejo

  1. Nerwica wyleczona w kilka dni.. Fajnie gdyby tak to działało Wierzę w zioła, ale bez przesady. Lata temu, kiedy próbowałem naprawdę wielu rzeczy na wieczne ataki paniki, między innymi pojawiło się też ziołolecznictwo, też różne specjalne przepisy i muszę przyznać, że w pewnym stopniu pomogło. Czułem się o wiele lepiej, ale niepokój na myśl o tym, że zaraz może pojawić się atak paniki nadal był; mniejszy ale był. Był to zdecydowanie pewien przełom, ponieważ widziałem, że można na nią wpłynąć i zauważyłem chociażby jak duży wpływ ma na mnie to co pije i jem, co spowodowało, że przestałem pakować w siebie mnóstwo niskiej jakości jedzenia (mnóstwo czipsów, coli itp.) i faktycznie mi się poprawiło, ale nie mogłem nazwać tego uleczeniem. Po prostu rzadziej występowały objawy. Później było już tylko lepiej po połączeniu wielu innych rzeczy (praca z myślami/przekonaniami, medytacje, ćwiczenia fizyczne w postaci jogi i ćwiczeń siłowych, ogólnie większa aktywność i praca z oddechem etc.) i w końcu mi się udało. Chociaż ta praca nigdy się nie kończy, bo dbać o siebie trzeba zawsze, a nie tylko od święta. A niestety bardzo często widzę, że wielu ludzi, którzy doświadczają różnych form nerwicy zaczynają coś robić, kiedy zaczyna się coś dziać (Spotkałem sporo takich ludzi).
  2. Widać nie jestem jedynym typem samouka. Z tymże ja nigdy nie poszedłem na terapię, ale to nie tak, że nie chciałem w pewnym momencie iść. Kiedy u mnie zaczęła się nerwica byłem nastolatkiem i rodzina nie traktowała moich objawów zbyt poważnie, wtedy też przekonania na temat psychologów były inne. Coś w rodzaju "Do psychologa idzie się w ostateczności", "Przecież nie jesteś chory psychicznie", "Nie jest aż tak poważnie". Chociaż jak zapewne każdy z was wie, w naszych oczach takie stany są super poważne i poważnie ograniczające życie. Też sam uczę się na temat nerwicy i chociaż dawno już nie mam ataków paniki i ogólnie czuje się świetnie, to po tym wszystkim poczułem, że chce pomóc innym sobie z tym radzić i przekazywać wiedzę. Też miałem lepsze i gorsze dni i w sumie nadal je mam jak każdy człowiek. "Bo droga ku zdrowiu to nic innego jak praca nad sobą." bardzo ważne słowa, które też rozbrzmiały w moim życiu, kiedy zacząłem samotną podróż przez nerwicę. Próbowałem tak wielu rzeczy.. Medytacja, joga, wszelkie poradniki typu z afirmacjami, ćwiczenia siłowe, zmiana diety.. Mnóstwo tego było, ale było warto. Polecam każdemu. Niektóre z tych praktyk do teraz ze mną zostały i lubię je stosować. Ja z kolei opuściłem szkołę i pewnego dnia stwierdziłem, że nie mam zamiaru już żyć pod presją spełniania oczekiwań innych ( co było jednym z przyczyn wielkie napięcia które we mnie żyło i wzmacniało ataki paniki ). Po opuszczeniu szkoły, której nienawidziłem, bardzo szybko mój stan się wiele polepszył. Życzę każdemu z was, aby udało się wam wyzbyć tych przykrych stanów i cieszę się, że dzisiaj poczułem chęć zarejestrowania się tu, bo od razu trafiłem na ten post. Pozdrawiam was ciepło !
×