Skocz do zawartości
Nerwica.com

patkaa

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

Treść opublikowana przez patkaa

  1. Cześć, Jestem tutaj nowa. Z nerwicą myślę "przyjaźnie" się od co najmniej 10 lat. Najgorsze były początki. Nigdy nie miałam żadnych problemów zdrowotnych, zawsze byłam okazem zdrowia, jako dziecko i nastolatka uczęszczałam do szkoły sportowej. W momencie kończenia kariery sportowej rozpoczęły sie lekkie "przygody". Pamietam,że był wieczór, a mnie serce miało wyskoczyć z klatki piersiowej. Tetno miałam chyba z 200 w spoczynku. Myślę sobie, że to juz po mnie, zawał albo jakiś wstrząs. Niestety to byl dopiero poczatek objawów. Później jeszcze wielokrotnie zdarzały sie silme arytmie, przeskakiwanien w klatce, bóle, pieczenie,kucie. Wszyscy z mojego srodowiska wmawiali mi, że to przez zakończoną karierę sportową i organizm w ten sposób przyzwyczaja sie do nowej rzeczywistosci. Rozpoczela sie wycieczka po lekarzach. Udałam sie do kardiologa, bo przecież z całą pewnością mam chore serce- a tu bang! Serducho zdrowe !wszystko wspaniale, przepisali potas,magnez i na wszelki wyladek propanolol. Pamiętam jak nagle pojawił sie lęk przed lękiem. Lęk przed nocą, aby tylko znowu nie dopadł mnie atak. Dalej byłam przekonana,ze jestem chora. Po jakims czasie uspokoiło sie. Mysle sobie " super, jestem zdrowa". Nie trwało, to zbyt długo. Nagle zaczęły pojawiać sie inne objawy ( oprócz kołatania serca, bądź naprzemiennie). Dretwienie rąk, drzenie ciała ,nogi jak z waty, uderzenia gorąca, uczucie omdlewania, piszczenie w uszach, śnieg optyczny, powidoki, mety, bóle glowy, chec ucieczki niewiadomo gdzie i przed czym, niepokój, lęk, bardzo często skupialam sie na sobie, na swoich objawach, sluchałam swojego ciała, wyczekiwałam objawów, bole brzucha, biegunki,mdlosci,wymioty. Moge teraz z perspektywy czasu powiedziec, że niektore objawy nie pojawiają sie juz tak czesto. Zauważyłam, ze jak przezwyciezyłam niektóre dolegliwosci, to jest mi lzej. Nieswiadoma tego,że to nerwica. Bylam chyba u wszystkich specjalistów neurolog, kardiolog, gaatrolog, okulista, laryngolog, etc. Mialam badania na mase rzeczy cukrzyce, guzy,raki itd. itp. I co? Nic, jesten zdrowa ,tak... Wiec skąd te wszystkie fantastyczne rzeczy. Oststecznie udałam sie do psychiatry. Diagnoza- nerwica. Faktem jest,że jestem sobą wrażliwą mimo ,ze po mnie tego nie widac, ze czesto nie potrafiłam sobie poradzic ze stresem i uczuciami, ze mimo uprawiania sportu wyczynowego nie miałam wsparcia psychologicznego, ze targają mną pewne sprzeczne uczucia. Sama nerwica nie jest łatwą przypadłością. Niby jest łatwiej ,ze wiesz co Ci dolega,ale nigdy nie wiesz co jeszcze może sie przypałentać. Jestem osobą pozytywną, wiec najzwyczajniej probuje akceptować siebie taką jaka jestem. Nerwicy do końca nie udało mi sie wyleczyć. Znowu powróciła. :) Jednak mimo tego wszystkiego nie poddaje sie i wy tez nie dajcie za wygraną! Zycie jest piekne, a kazdy jest wyjątkowy.
×