Skocz do zawartości
Nerwica.com

pomidorowa

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pomidorowa

  1. @Angel_1896 może jednak na tle nerwowym te Twoje objawy? Mój syn od wczoraj gorączkuje, falami przychodzą też mdłości. Ja się cała trzęsę ze stresu
  2. @Angel_1896 jak się czujesz? To na pewno wirus?
  3. @Angel_1896 myślę, że u Ciebie ta biegunka ewidentnie ze stresu i przerażenia. Mam nadzieję, że szybko poczujesz się lepiej! @DorisDay pogoda ma się niby poprawić pod koniec tygodnia (w sensie, że temperatury będą przekraczać 25'C), ale mnie już teraz chyba to nie pociesza, przestałam wierzyć, że upały są jakąkolwiek ochroną. I wkurza mnie to, że zamiast trochę odpocząć/skupić się na pracy, kiedy synek świetnie bawi się w przedszkolu, to ja cały czas myślę o tym, czy się dobrze czuje i czy wszystkie dzieci są zdrowe. Na dodatek ostatnio zmienili w naszej placówce ręczniki papierowe na materiałowe, co mnie doprowadza do jeszcze większego szału, bo wiadomo, ile chorób się w ten sposób przenosi Zaleciłam dziecku, by po dokładnym umyciu rąk, strząsało resztki wody nad umywalką, zamiast wycierać w te brudne szmatki Ręczniki papierowe niby mają wrócić, oby szybko się to stało.
  4. O rany, nie spodziewałam się, że znajdę tyle osób, które tak samo jak ja cierpią na ten paskudny lęk! Czasami czytając Wasze posty, mam wrażenie, że piszecie o mnie! Witam się więc i pewnie przycupnę tu na dłużej! Mam ponad 30 lat, w całym swoim życiu nie wymiotowałam dużo - ostatni raz 8 lat temu (jelitówka). Moja fobia zdecydowanie nasiliła się w momencie, kiedy mój synek poszedł do przedszkola. Wszędzie widzę wirusiska i zarazy. W kwietniu w przedszkolu panowała jelitówka, moje dziecko miało "tylko" mdłości i gorączkę, mnie i męża ominęło. Najgorsze jest to, że latem zawsze czułam się bezpiecznie, a teraz mam wrażenie, że jeden kij - czy styczeń, czy lipiec - zawsze to cholerstwo może nas dopaść. Tylko wyczekuję informacji o tym, że kolejny wirus panoszy się w przedszkolu. Gdy wychodzimy "do ludzi" - sklepy, znajomi, place zabaw - zawsze mam pierdyliard myśli o tym, że coś przywleczemy. W nocy sprawdzam, czy synek spokojnie śpi, jeśli się wierci, od razu mam wrażenie, że to TO. Spokojna jestem tylko wtedy, gdy mały zostaje w domu, a z drugiej strony chcę, żeby chodził do przedszkola, bo sprawia mu to dużo frajdy. Aaa, no i ja też serwuję probiotyk (Sanprobi Super Formula), mam wrażenie, że to on nas uchronił w kwietniu. Ciągle tylko się zastanawiam, czy nie przesadzam podając go przez tak długi okres czasu. Chyba powinno się robić przerwy?
×