Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gabba

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Gabba

  1. Nie wiem, po co ta złośliwość, ale jeśli to sprawia, że czujesz się lepiej, to mniejsza z tym. Nigdzie nie pisałam, że jestem ekspertką, po prostu ja nie widzę w tym nic złego, zwłaszcza, że istnieje kilka nurtów psychologicznych. Ja się zawiodłam na wielu "terapeutach" zanim znalazłam terapeutę z powołania, więc myślę, że warto odwiedzić kilku i ewentualnie potem wybrać. A jeśli ktoś chce chodzić do dwóch na raz, którzy specjalizują się w różnych nurtach terapeutycznych, to kim jestem ja, aby tego zabraniać? Wolny rynek. Wyluzuj.
  2. Oczywiście, zobaczysz wtedy, który nurt terapeutyczny i który terapeuta Ci bardziej pasuje. Możesz stale chodzić na obie, to Twój wybór. Ważne jest to, abyś Ty w pewnym momencie poczuła, że to przynosi efekty i czuła się bardziej pewna siebie i świadoma.
  3. Część, jest, jasne, że jest. Wymaga to jednak zaangażowania i terapii, systematycznego "narażania się" na to, czego się boisz i sprawdzania, że nic się nie dzieje. Gorąco polecam terapię CBT. Mi bardzo pomogła. Po prawie dwóch latach od zakończenia terapii już nawet nie pamiętam, co dokładne wzbudzało we mnie strach. CBT wymaga dużo pracy własnej i zaangażowania, chęci walki o swoje zdrowie psychiczne, którego Ci na pewno nie brakuje, skoro jesteś na tym forum i już uświadomiłaś sobie, że potrzebujesz pomocy. Trzymaj się!
  4. Polecam mgr Annę Żurawską, która specjalizuje się w terapii CBT. Świetnie, że czytasz i uświadamiasz sobie wiele rzeczy, teraz musisz się nauczyć przezwyciężać swój strach i jeść wszystko, pomimo strachu. Pani Ania Ci w tym pomoże. Życzę wszystkiego dobrego.
  5. Część Kasiu, witaj na forum. Pierwsze bardzo ważne kroki już zrobiłaś - uświadomiłaś sobie, że masz problem i poprosiłaś o pomoc specjalistów. To jest odpowiednia droga. Jak sobie prześledzisz ten wątek to zobaczysz, że ze mną też było źle na początku, objawy były podobne, strach mnie zjadał. Ale walczyłam, nie poddawałam się, ciągle szukałam rozwiązania. Byłam u kilku psychoterapeutów zanim trafiłam na odpowiedniego - poprzedni mi nie pasowali, nie czułam się przy nich bezpiecznie, i po każdej takiej wizycie traciłam odrobinę nadziei na to, że może być jeszcze kiedyś dobrze. I teraz mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że MOŻE BYĆ ZNOWU DOBRZE. Uczęszczałam na terapię CBT przez ponad rok, regularnie, co tydzień. Pomogło mi to zrozumieć swoje ciało, procesy biologiczne, które w nim zachodzą i jak są one połączone z naszą psychiką, a konkretniej jak nasz stan psychiczny na nie oddziałuje i co fizycznie możemy przez to odczuwać. Po roku terapii odzyskałam ponownie "władzę" na swoim ciałem, bo się zaopiekowałam odpowiednio swoją psychiką. Nie powiem Ci, że będzie znowu jak dawniej, czyli BARDZO DOBRZE, bo może tak nie być - zarówno w trakcie jak i po terapii będą się nadal pojawiać różne myśli, strach będzie próbował ponownie odebrać kontrolę z tym tylko, że już będziesz świadoma tego, że to wszystko, czego się obawiasz, jest tylko w Twojej głowie, jest to projekcją Twojego mózgu, nie RZECZYWISTOŚCIĄ. To nie będzie łatwa droga, bo będzie przepełniona "narażaniem się" na to, czego się boisz i weryfikowanie bezpieczeństwa produktu (oczywiście oprócz tego, na który masz potwierdzoną alergię), np. jeśli boisz się wstrząsu po zjedzeniu orzechów, będziesz musiała te orzechy w pewnym momencie zjeść. Jest to droga konieczna, jeśli chcesz móc sobie radzić z takimi sytuacjami. Najbardziej polecam CBT - dużo ćwiczeń zarówno w trakcie sesji, jak i pracy domowej. Praca własna jest tu kluczowa. Jeśli mieszkasz w Krk, mogę Ci polecić świetną terapeutkę, która pomogła mi odzyskać życie. Trzymaj się!
  6. Przede wszystkim bardzo współczuję Ci. To jest bardzo trudne. Ja zaczęłam chodzić na terapię behawioralno poznawczą, bardzo mi to pomogło. Chodziłam na terapię przez rok, teraz jestem bardziej świadoma siebie i swojego ciała, nie przeraża mnie już każda zmiana, jak wcześniej. Bardzo polecam terapię, samemu jest ciężko sobie z tym poradzić.
  7. Może to być jakiś problem układu pokarmowego, albo nerwica. Przy refluksie żołądkowym, częstym objawem jest gula w gardle. Ja na to choruję. Ale musisz pójść do lekarza i się przebadać. Wtedy będziesz dopiero wiedzieć, czy wymagasz farmacoterapii, czy psychoterapii.
  8. Na to wygląda, ale musisz wykonać podstawowe badania. Jeśli wszystko wyjdzie w porządku, spróbuj terapii CBT. Mi bardzo pomogła. Trzymaj się!
  9. Ja poszłam na terapię, bo uświadomiłam sobie, że potrzebuję pomocy, że sama nie dam rady. Byłam zmęczona swoim życiem. Podobnie do moich przedmówców powiem, że Twój brat sam musi chcieć sobie pomóc. Musi sobie uświadomić, że potrzebuje pomocy i o nią poprosić. Inaczej nic z tego nie będzie.
  10. Gabba

    Co mam zrobić..?

    Część! Na pewno warto na początku zrobić badania, aby upewnić się, że Twoje objawy nie mają podłoża fizycznego. Myślę, że nic w nich nie będzie, bo masz bardzo podobne objawy do początkowych objawów mojej przygody z nerwicą lękową. Nie powiem Ci, że jest łatwo z tym walczyć, bo tak nie jest. Ja walczę z tym od 4 lat, w tym od 8 miesięcy chodzę na CBT. Jeśli nic nie wyjdzie Ci w badaniach (śmiało idź je wykonać, bo naprawdę są małe szanse, by coś poważnego tam wyszło), rozważ pójście na terapię CBT, ewentualnie do psychiatry, jeśli Twoje objawy tak bardzo utrudniają Ci życie. Psychiatra może przepisać leki. Jesteś bardzo młody i musisz dać sobie szansę! Nie wiem, czy da się to wyleczyć, ja do tego jeszcze nie doszłam. Ale na pewno można to skutecznie kontrolować. Trzeba się tego nauczyć. I w tym pomaga terapia. Rozważ porozmawianie z kimś bliskim o tym, bo samemu jest ciężko i smutno. Może masz jakiegoś dobrego/dobrą przyjaciela/przyjaciółkę? Trzymaj się!
  11. Polecam pójść na terapię behawioralno-poznawczą.. Ja zaczęłam i czuję się trochę lepiej. Jak nie będziesz mieć zbilansowanej diety, może dojść do wielu niedoborów witaminowych które będą tylko bardziej pobudzać Twój strach (wiem co mówię, sama mam niedobór B12 z tych samych powodów: bo przestałam jeść wiele potraw z obawy przed wstrząsem anafilaktycznym). Zaczęłam mieć tak dziwne objawy (przede wszystkim neurologiczne) że mój strach jeszcze bardziej wzrósł. Wiem że strach paraliżuje, ale spróbuj sobie pomyśleć "okej, zawsze wszystko jadłam, jako dziecko nie miałam żadnych objawów alergii, ani jednej wysypki alergicznej, nie ma opcji że to się tak nagle pojawi". W ostateczności zrób sobie testy alergiczne pokarmowe - może Ci to da trochę spokoju. Musisz sobie jakoś pomóc bo życie w ciągłym strachu i napięciu nie jest tu dobrą opcją.
  12. Gabba

    Brak sensu życia

    @Zmeczonyzyciem nie będę już powtarzać to co Ci już pisały osoby powyżej. Powiem tylko że z tej sytuacji da się wyjść, bo sama dałam radę. Musisz tylko sobie dać szansę, pomyśleć że jesteś tego wart, że życie jest piękne. Bo jest, tylko Ty teraz tego nie możesz zobaczyć, ale mam nadzieję że sobie dasz szansę na to. Bo na pewno gdzieś tam istnieje osoba która Cię pokocha i zrozumie, będzie Cię wspierać i Ci pomagać.
  13. Objawy nerwicy mogą być bardzo dziwne i trudne do określenia. Jeżeli rzeczywiście nie ma podstaw do chorób fizycznych i badania wychodzą w normie, to raczej są to objawy spowodowane psychiką. Myślę że taka sama farmakoterapia może być trochę mało. Może należy spróbować chodzenia na terapię/rozmowy z psychologiem? Czasami doszukiwanie się sedna strachu też może pomóc dodatkowo. Dużo zdrowia!
  14. Też bym polecała psychiatrę przy takich dolegliwościach które już mają odzwierciedlenie psychosomatyczne. Sama korzystałam z usług psychiatry dwa lata temu z powodu depresji i to prawda że sama rozmowa bardzo pomaga, ale jeśli objawy somatyczne nie ustępują, należy roważyć pomoc psychiatry bo naprawdę odpowiedni lek może Ci bardzo pomóc w radzeniu sobie z tymi niby fizycznymi dolegliwościami. Również cierpię na zaburzenia nerwicowe, wsłuchuję się w swój organizm i każdy najdrobniejszy objaw googluje w internecie i stawiam sobie "najśmiertelniejsze" diagnozy. Wiem że problem tkwi w mojej głowie tylko więc ponownie wybieram się do psychiatry. Cokolwiek by się nie działo, pamiętaj by nie panikować, bo to zawsze będzie Ci robiło gorzej. Wiem że to niezmiernie trudne, przy zaburzeniach nerwicowych, ja też to długo ćwiczyłam na sobie, ale to naprawdę Ci pomoże. Dużo zdrówka!
  15. Współczuję i łączę się w bólu. Ja od jakiegoś czasu wymyślam sobie różne alergie: 1. Niby na steryd który zaczęłam stosować na przeziębienie (wyczytałam w ulotce że w razie wystąpienia zaburzeń połykania zaprzestać używania leku). I oczywiście zaczęłam się nad tym tak skupiać, że z czasem nie udawało mi się przełknąć śliny, tak jakbym zapomniała jak to się robi. 2. Później kupiłam truskawki i przypomniałam sobie jak to miałam w dzieciństwie wysypkę po zjedzeniu truskawki i znowu wbiłam sobie do głowy że może jestem alergiczna? (Mimo tego że wielokrotnie wcześniej żarłam truskawki i produkty ich zawierające i nic się nie działo). 3. Teraz sobie wymyśliłam że mam alergię na orzechy (mimo tego że 2 miesiące temu jeszcze żarłam orzechy włoskie że aż mi się uszy trzęsły i nic się nie stało, a od zawsze jem te orzechy). Wmawiałam sobieże dam radę sobie z tym poradzić, ale umówiłam się do psychiatry ponieważ widzę że co jakiś czas coś nowego wymyślam i zaraz przestanę jeść bo uznam że na wszystko mogę być uczulona. Nie zrobiłam testów pokarmowych bo alergolog stwierdził że nie ma podstaw do tego, gdyż żaden z typowych objawów nie wystąpił. Męczy mnie to bardzo że nie mogę mieć wyjebane ma wszystko tak jak inni i sama sobie robię krzywdę wymyślając sobie choroby. Czemu życie musi być tak zjebane?
×