Skocz do zawartości
Nerwica.com

*soltu

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *soltu

  1. a ja mysle, ze przez to nieustanne myslenie o chorobach sami sobie powodujemy te choroby. Torbiel to nie jest koniec swiata - tez miałam! lekarka powiedziała mi ze moze sie okazac konieczne usuwanie laparoskopowe - ale na szczescie obeszlo sie beza tego - udalo sie go zniwelowac lekami :-) torbiel w zaleznosci od dnia cyklu moze sie powiekszac i zmniejszac. nie bedzie tak zle - zobaczysz. rok po tym kiedy mialam torbiel okazalo sie ze mam guza na piersi - a to juz musialam usuwac hirurgicznie - dowiedzialam sie od lekarza ze takie problemy, czyli torbiele, wlokniaki, cysty itp moga byc powodowane wysokim poziomem prolaktyny. Jesli to mnie pierwszy raz, kiedy Twoj organizm produkuje takie "bąble" to warto sprawdzić poziom prolaktyny we krwi. pozdrawiam
  2. j a ostatnio też czytałam na tematy gózów mózgu i innych chorób głowy, ubzdurałam sobie że coś jest ze mną nie tak, jestem wiecznie przemeczona, schudlam i czasem boli mnie głowa. a wogóle to nasiliło się po tym jak usłyszalam, ze u dziecka mojej znajomej po wielu badaniach i wizytach u lekarzy wykryto guza mózgu. Doszłam do wniosku, ze jesli sie juz ma takie objawy jakie wyczytalam, czyli bole glowy, wymioty, nudnosci itp to wtedy jest zawsze za pozno. dlatego we wtorek ide do lekarza (wybieram sie do niego juz od kilku miesiecy i zawsze jak mi troche lepiej to odkladam wizyte) po skierowanie na rezonans - mam szczescie po uda mi sie to zrobic na kase chorych bez żebrania. a wtedy jak juz bede miala czrno na białym ze w mojej glowie nie ma raka - to musi mi to przejsc! wczoraj na przyklad bylam przez caly dzien tak zestresowana przez myslenie o tej chorobie ze cisnienie poszlo mi ostro w gore - a przez to bolala mnie glowa i oczy - i oczywiscie juz podejrzewalam ze to jest cisnieniowy bol glowy spowodowany powiekszaniem sie guza ..... zwariowac mozna!! [ Dodano: Pią Wrz 15, 2006 8:13 pm ] zrobiłam bład - miałam na mysli guzów mózgu przez "U"
  3. "Lęk pochodzi z braku poznania samych siebie, może nie uświadamiamy sobie tak w stu procentach, ale po prostu mamy takie poczucie, że nie wiemy kim jesteśmy, wobec tego chcemy być kimś, musze być prezydentem, dyrektorem itp. chce być kimś, bo muszę być kimś, wtedy stwarzamy w sobie samym kogoś innego, kogoś kim chcemy być i wtedy to nie jesteśmy naprawdę my. Brak poznania samych siebie jest podstawą strachu, lęku i w rezultacie tego stwarzamy, wzbudzamy sytuacje zewnętrzne."Tenzin Wangyal Rinpocze
  4. ja zakupiłam tą książkę po tym jak przeczytałam opinie tutaj. ale przyznam się że do tej pory nie miałam odwagi tego wypróbować - oczywiście przeczytałam wszystko od deski do deski - na przeszkodzie stoi to, że nie można pić kawy, herbaty, żadnych ziół i brać leków - to są za duże ograniczenia - więc odkładam to na później. a tak poza tym to mój stan się poprawił odkąd wróciłam z wakcaji.
  5. poponuję zacząć trenować medytację, to bardzo pomaga i uczy jak odrzucać myśli, jak się koncentrowac. A myślę ze w Twoim przypadku to nie zadna choroba tylko głupie mysli ktore Cie nachodza a ty moze sam je przyciągasz.
  6. tarczyca - lekarz od hormonów - endokrynolog. Sama leczę się na tarczycę już od dziecka. Po pierwsze będziesz musiała zrobić badanie krwi na T4 i T3.
  7. a ja zamówiłam ją wczoraj na allegro i jutro będę miała książeczkę - kupiłam ją pod warunkiem, że dostanę ją na wtorek bo we wtorek wieczorem wyjeżdżam, zabiorę ją ze sobą na urlop i wypróbóję. Mam nadzieję że zadziała na mnie tak jak podziałało na robsonhwdp, i wrócę w trochę lepszym stanie... pozdrawiam wszystkich
  8. oczywiście, trzeba być dobrej myśli. A ja mam znowu na odwrót, mam pracę i męża ale nie mamy dzieci. Praca mnie juz wykańcza, stresuje mnie, bo muszę wiele rzeczy robić na czas, a poza tym mnie już nudzi i zaczynam się zastanawiać czy to nie pora na dziecko ... mogłabym sobie odpocząć i zwolnić tempo, miałabym więcej czasu na pracę nad sobą. Tylko sytuacja finansowa nam na to nie pozwoli, pewnie po uropie macierzyńskim musiałabym wrócić do pracy, a taka praca i do tego dziecko to oznacza jeszcze większe tempo... no zobaczymy. Ale w Toim wypadku praca może wiele dobrego zdziałać - pewnie długo już siedzisz w domu z dziećmi, trzeba zmienić środowisko - to może pomóc.
  9. odstawiłam od razu i spałam spokojnie, bo leczyłam tym depresję - wtedy już czułam się dobrze, a nerwicy jeszcze nie miałam - to było 5 lat temu, a teraz nie mam depresji ale za to mam nerwicę. A nie przybierasz gwałtownie na wadze po doxepinie? Ja po pół roku brania tego wyglądałam jak mors :-) uff dobrze że zaraz mi to spadło, bo źle się czułam z tym moim sadełkiem
  10. spróbuj wcisnąć ctr + shift ... u mnie działa a co do książki to też się na nią napaliłam, po tym co tu przeczytałam. Jeśli to naprawdę tak działa to może się uwolnie od mojego stręczyciela - nerwicy, mam nadzieję że kupię ją w księgarni.
  11. ja brałam doxepin pół roku, zaczęłam od 10 mg a skończyłam na 25. Ale nie miałam problemów z ich odstawieniem, może dlatego że nie leczyłam tym nerwicy tylko depresję. Wiem, że po tych lekach człowiek tyje w mgnieniu oka, dlatego już wolę tego nie brać.
  12. co ciekawe, byłam niedawno 2 tyg. na "wczasach" - totalny relaks; i nie zdażyło mi sie nic podobnego, dopiero po powrocie objawy wróciły - to chyba znak że muszę coś zmienić...
  13. EEG robiłam 5 lat temu. Teraz nie. Moje wizyty u lekarzy skończyły się na neurologu, który po pierwszej wizycie powiedział że to nerwy - dalej nie poszłam. A o co innego chodzi? Może niepoprawnie to nazwałam - "przymglenie świadomości" .
  14. czy ktoś ma taki objaw jak przymglenie świadomości? ja odczuwam to jako utratę świadomości na ułamek sekundy. Robię coś i nagle czuję, że przez krótki czas mózg mi się wyłączył. Tak jak w starym filmie, wydaje mi się że kilka "klatek zdjęciowych" mi uciekło. Czy to także może być objaw nerwicy?
  15. hej dzasti13, tak to na pewno jest przyczyna naszych nerwic. Jedni mają gorsze przeżycia drudzy trochę lżejsze, ale wszyscy zazwyczaj cierpimy w okresie dzieciństwa, a to zostaje na całe życie. Najważniejsza kwestia, to to jak sobie to w głowie poukładamy i jak długo będziemy żywić urazę za te krzywdy do świata. jednak takie przeżycia nas umacniają, stajemy się silniejsi i może łatwiej radzimy sobie z problemami niż inni. Trzeba się pocieszać, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Trzymaj się!
  16. moj przepis na nerwice to -ojciec alkoholik a przez to koszmarne dziecinstwo - wieczne awantury i strach -matka, ktora nie potrafila byc dobra matka - zostawiala mnie czesto sama, nie poswiecala mi czasu, nie rozmawiala ze mna, kocham ja, i wybaczylam jej to, gdyz to wynikalo znowu z jej wychowania -a co sie z tym wszystkim wiaze - zmknelam sie w sobie i nie potrafie dawac upustu swoim emocjom, caly czas kontroluje swoje zachowanie
  17. nie daj sie zdominowac! ona Toba rzadzi bo wyczula ze na to jej pozwalasz. powiedz jej jakie zachowanie Cie dnerwuje, sprobujcie sie dogadac. skoro macie jeszcze tyle czasu spedzic razem musicie pojsc sobie na ustepstwa. sprobuj potrakotwac to jako wyzwanie i porobe swojej sily. najwazniejsze zebys nie zamykala sie w sobie z przytlaczajacymi myslami, bo to nie przyniesie nic dobrego, na pewno znasz zasady pozytywnego myslenia...
  18. hej, ja juz przezylam atak paniki w samolocie. wtedy jeszcze nie wiedzialam ze to nerwica. zaczelo sie kiedy patrzylam przez okno na ziemie. doszlam do wniosku ze to chyba przez lek wysokosci, chociaz nigdy na to nie cierpialam. zamowolam sobie wino zeby sie troch wyluzowac i pomoglo. w drodze powrotnej tez mnie dopadlo nie mialam innego wyjcia i musiam to pokonac. przykleilam glowe do okna i pomimo tego ze sie balam patrzylam caly czas w dol, na szczescie nie bylo strasznych turbulencji ogolnie wspominam to pozytywnie bo udalo mi sie opanowac
  19. he, ale zabawne - ja mam to samo uczucie - i nie pomyslałabym nigdy, że ktoś też może miec taki problem :) czesto nachodza mnie takie mysli kiedy prowadze, szczegolnie kiedy jade sama... fatalne, ale radze sobie z tym wmawiajac sobie ze to mi sie wydaje i ze tak mi sie nic nie stanie, musze sie koncentrowac na jezdzie - nie wiem kiedy mi to przejdzie ... ale juz sie troche do tego przyzwyczaiłam. Najgorsza jest myśl że mogę spowodować wypadek, ale nigdy nic groźnego mi sie nie przytrafiło
  20. hej melissaa! ile chcesz za tą książkę, ewentualnie za ksero?
  21. czy ktoś chciałby mi sprzedać książkę Oswoić lęk Judith Benis? Pilnie poszukuję. Dzięki
  22. dzięki! już znalazłam dwie z tych książek. mam zamiar ostro się za to zabrać. Ale już mi lepiej od kiedy uświadamiam sobie, ze wcala sie nie przewroce i ze to tylko nerwy. Juz wiem ze to wymaga duzo pracy... wlasnie przez to uswiadomilam sobie ile razy w ciagu dnia potrafie sie zestresowac!! - z blahych przyczyn, a to wcale nie jest potrzebne. Teraz staram sie kontolowac - choc nie jest to latwe. Mam nadzieje ze lektura mi w tym pomoze. Pozdrawiam wszystkich!!
  23. przeczytalam wszytskie posty w tym forum i chcialam Wam podziekowac. doszlam do wniosku, ze moze jednak nie mam tego guza mozgu wdze takze ze nie tylko ja mam takie problemy, do tej pory myslalam ze jestem samotna z moim problemem. ale czytam tu takze o ludziach, ktorym udalo sie to pokonac. to na prawde duzo daje, kamien z serca mi spadl. to niesamowite, ze nasz mozg moze sprawiac takie figle, gdyby nie to ze zaczelama czytac na ten temat i szukac informacji - pewnie do dzis mialabym dola, ze jestem powaznie chora. bo kiedy neurolog powiedzial mi ze to moze byc objawem nerwicy - nie uwierzylam mu, ale Wam wierze. a czy ktos slyszal o ksiazkach na ten temat (oprocz "potegi podswiadomosc") jest jeszcze cos, czym mozna sobie pomoc, zeby to zwaliczyc?
  24. moj problem to przede wszystkim zawory glowy - uczucie spadania, niestabilnosci. pierwszy raz zdarzylo mi sie to pol roku temu. a ostatni 4 dni temu. wtedy mam wrazenie ze zaraz strace przytomnosc jest mi slabo i serce zaczyna kolatac - ale pewnie dlatego ze sie wystrasze. a potem po godzinie mam dreszcze, jest mi zimno i robie sie strasznie senna. i to wystepuje takimi etapami - jak juz mam dreszcze to wiem ze zaraz mi przejdzie. po takim czyms mam zazwyczaj dola. czy to moze byc na tle nerwowym?? ja jednak wololabym zeby mi zroobili jakies badania. a neurolog przepisal mi magnes i lek uspakajajacy. jaki mi nie przejdzie to mam znow przyjsc, tylko ze ja nie chce przezyc tego po raz kolejny, bo mam wtedy wrazenie ze umieram...
×