Skocz do zawartości
Nerwica.com

PG1985

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PG1985

  1. Oj nie przejmuj się tylko takim lekarzem, pamiętam jak mi psyholog powiedziała że pierwsze słyszy o dd, to myślałam,że umrę ze strachu! tysiące osób i autorytetów potwierdza najdziwniejsze objawy nerwicy, więc zapomnij o tym lekarzu jak najszybciej! Ja też mam szereg nowości i już ledwo żyje, ale czekaj na przekór uśmiechnę się:))))) właśnie uszy mi się zatykają i wątpliwie mogę wziąć konkretny oddech,poza tym dociera do mnie świat jakby z lekkiem opóźnieniem, ale żyję i wszyscy żyjemy;) Przypuszczalnie dopóki lęk nie minie to spotkają nas jeszcze najróżniejsze i najdziwniejsze objawy, które jednak zawsze będą mieć to samo źródło! My weterani lęku mamy większe doświadczenie niż niejeden młody lekarz!!!! tak więc mam nadzieję, że już o nim nie pamiętasz! POZDRAWIAM
  2. Ja mialam białe okrągłe, bez śliskiej otoczki, z kreską na środku, właśnie aby móc przepołowić, to były jedyne antydepresanty jakie brałam i mam nadzieję, że już nigdy do nich nie wrócę, walczę z całych sił sama:) pozdrawiam
  3. Kalakinga, bardzo się męczysz, ale spokojnie terapia na pewno pomoże!!! Nikt nie umrze, nikomu się nic nie stanie, to tylko lęk pisze Ci w głowie takie scenariusze i odbiera całą radość życia. Jednak sama już wyszłaś kiedyś z takich problemów, więc wiesz, że się da, ja również wiele przeszłam i udało mi się z tego wyjść, teraz nie będzie inaczej. Potrzeba tylko czasu i tearpii. Może coś Cię gnębi w środku i objawia się takimi przykrymi objawami, nie może tylko na pewno!! tak w końcu działa nerwica, ale z czasem będzie lepiej , zawsze w końcu jest lepiej!!!! Ja też teraz jeszcze nie uporałam się z tym cholernym kontrolowaniem oddechu, męczy to okrutnie, ale wiem, że to pokonam, jednak znowu potrzebne jest trochę cierpliwości i czasu. Głowa do góry, na takich forach piszę mnóstwo osób i nikomu się do tej pory nic nie stało, musimy przestać się bać strachu, nigdy się go nie radzić i nie ufać mu, no chyba, że goni nas np wilk w lesie;) Wiem ,że to wymaga pracy i samozaparcia ale zawsze się w końcu udaje!!!pozdrawiam serdecznie
  4. Kilka dni temu dostałam duszności(nerwicowych) trochę zaczęłam się hiperwentylować, serce waliło jak szalone no i panika. na szczęscie uspokoiłam się sama dość szybko. Akurat było to w dzień mojej terapii więc psycholog mnie uspokajała, tłumaczyła, nauczyła mnie ćwiczeń oddechowych itp. Jednak od tego czasu czyli od poniedziałku, non stop myślę o moim oddechu i go kontroluję, zwariować można ,strasznie męczące, bo przecież oddycha się zupełnie naturalnie bez zastanowienia , ale ja boję się, że znowu będzie duszno. No i zaczęło się nakręcanie, raz mnie gniecie w klatce piersiowej, raz czuje ucisk w skroniach, raz nawet dziwny ucisk w nosie, słaba jestem, uszy mi się zatykają, serce mi co chwile wali i ogólnie lęk :-/ Powiedzcie czy Wy też kontrolujecie oddech po takich atakach albo przy uczuciu duszności?? Może ktoś to miał i mu przeszło. Bardzo proszę o odpowiedź, sami wiecie jak to uspokaja jak ktoś ma podobnie lub miał i to zwalczył. Dodam, że nerwicę mam dawno stwierdzoną, ale było już długo lepiej, teraz znów mam trochę stresu no i się zaczęło, ale bardziej somatycznie niż zwykle:( pozdrawiam wszystkich i czekam na odp
×