ehh..ja przez ostatnie cztery dni byłem w szpitalu...bo na usg wyszła niejednorodna trzustka, od razu podejrzenie ozt...więc zamknęli mnie na 4 dni, porobili badania i trzustka jest ok, miałem ja podrażnioną, pewnie wskutek piwka i czegoś tłustego. Po TK jamy brzusznej wiem, że trzustka, wątroba,śledziona są prawidłowe...tylko czemu nadal mnie boli w klatce piersiowej? teraz wkręcam sobie tarczycę...oczywiście z badania krwi TSH są w normie...pewnie niedługo trafię na oddział endokrynologii. A na odchodne, lekarka powiedziała, że ja już miałem wszystko przebadane, że wyniki są w normach...więc ja mówię, że to pewnie hipochondria, a pani doktor z uśmiechem - pewnie tak
PS nie życzę nikomu ozt...masakra, facet na sali od 5 tygodni na kroplówkach. Pomyślcie...i nie pijcie za dużo, bo trzucha może nie wytrzymać tego.
PS a najlepszy widok w szpitalu, to "szczypawice", drugiemu facetowi z pokoju, to nawet wlazło to do kubka, ten w nocy, gdy chciał się napić, poczuł jakieś "mięsko", więc to był ten robaczek... Nasza służba zdrowia...a wiecie jakie porcje? na kolację o 17, dwie pajdki chlebka i coś tam do tego...a potem dopiero śniadanie o 9 rano. Tak jest na gastroenterologii...unikajcie tego.
Pozdrav