Witaj. Ciężko jest mi coś Ci doradzić, mam podobnie. Cały czas czuje wymowgl sprawdzania czegoś, bo wydaje mi się, że zrobiłam coś nie tak. Dużo się mylę, często wracam do czynności, żeby się upewnic. Czuję się wykończona psychiczno, bo zanim się położę muszę się wrócići trzy razy wyłączyć światło, a przy tym nadchodzą mnie natretne myśli. Zrezygnowałam z terapii, bo myślałam że już jest okej. Nie jest, wróciło... Jednak z rozmów z moją psycholozka wyniosłam to, że należy stawiać sobie dużo wyzwań i stawiać czoła temu co nas męczy, a natręctwa odkładać w czasie.