Ta cała psychiatria to jest jeden wielki SYF. Najgorsza dziedzina medyczna. Ci ludzie jedno widzą, drugie piszą, trzecie myślą, czwarte mówią rodzinie, piąte pacjentowi a szóste sami sobie. Mimo iż nie wszyscy to kobiety
O ile w kwestii chorób typu chad, schizofrenia to zwykle wszystko jest jasne o tyle jeśli chodzi o jakies traumy i pozniejsze zaburzenia albo rozne diagnozy to psychiatria jest kompletną paranoją. Jeden lekarz powie by czlowieka ubezwlasnowolnic bo jest ciezko chory psychicznie a drugi w tym samym przypadku, sie z tego smieje i twierdzi ze to zaburzenia nerwicowe.
Ludziom często młodym sie diagnozuje chady schizofrenie a maja zaburzenia osobowosci, nerwice. Zamiast zapewnic ludziom pomoc to pozniej tylko przepisują nawet wypis prawie toćka w toćke mimo, że człowiek już ma co innego. Zamiatanie pod dywan, leczenie objawowe, przemądrzałość i ręka ręke myje.
Do blędów sie żaden nie przyzna a na końcu wyślą na psychoterapie kiedy już widzą, że sie nie da pomóc. Nie ufam tym szujom w ogóle. Kardiologom, rodzinnym lekarzom, endokrynologom, pulmonologom TAK, psychiatrii stanowcze NIE.